Podpinam się pod Soula. Warto iść na film. Po pierwszym seansie na drugi dzień miałem ochotę ponownie filmidło obejrzeć. Wydaje się mniej komiksowy niż pierwsza część, co oczywiście szkoda. Mamy tutaj po prostu więcej akcji i nawalania niż to było przedtem, do tego dochodzi nadal Świetna muza. Eva Green (macha boobsami) zagrała bardzo dobrze, a i postać Artemizji była super, do czasu aż złapała za miecz pod koniec filmu. Sorry ale słabo wypadła podczas walk, ewidentnie było widać braki i sztucznie to wyglądało.
. Wizualia bardzo dobre i dostałem to czego oczekiwałem. Ludzie narzekają na postać greckiego generała, ale wg mnie chodziło o to, żeby wydawał się zwykłym człowiekiem, a nie herosem po przejściach, czy kij wie jakiej historii typu hydra zżarła mu kota. Jak jest wspomniane w filmie większość Greków to byli rzemieślnicy, zwykli ludzie a on stojąc na ich czele miał pokazać do czego zdolny jest zwykły lud przeciw najeźdźcy, bla bla bla. I to im wyszło. Spodziewaliście się kolejnego Leonidasa? Bitch please.