Skończyłem gierke w 6.5h, wiec nie za wiele czasu to zajęło. Czuje niedosyt i chce jeszcze Grałem na normal i to był chyba błąd bo gra nie byla trudna zwłaszcza, że wczesniej miałem styczność z poprzednimi częściami, więc obowiązkowo trzeba wybierać hard. Samo zakończenie za(pipi)iste i finał najlepszy z serii (nie grałem do konca u kumpla GoW3). Miejscami gra wygląda jakby była z PS2 zwłaszcza z początku. W ogóle oprawa graficzna rządzi i to nr jeden na PSP, szkoda żę nie zapamiętałem żadnego konkretnego kawałka z muzy, o dziwo tak sie wtopiła w gre że nic sie nie wybiło. Przesłucham potem OST moze sobie cos przypomne. Sam system jest taki jak Caps-Lock przedstawił. Brakowało mi kilku patentów z poprzednich części i szczerze mówiąc wole system z GoW Chains of Olympus, bo sprawia wrażenie bardziej rozbudowanego. Sama włócznia z tarczą kozacko wyglądają, ale o ich skuteczności w walce nie można za wiele powiedziec, przynajmniej ja nie czerpałem frajdy z walki tą bronią choć nastawiłem sie, że moze byc cos super z tego. W grze jest dużo QTE i za(pipi)iscie, bo dzieki nim często wstrzymywałem oddech. Poza tym nie wiem czy ktoś zauważył, to podczas sieki, krew osiada na ciele Kratosa! Niezły smaczek
Z GoW to jest jak z Crashem Bandicoot świetna grafa, muza, klimat, gameplay, ale wyznaczona ściezka i niewidzialne ściany. Te ostatnie zaczynają już mnie irytować bo żębym ze schodów nie mógł skoczyć sobie bokiem? Tylko musze zejść. To żenada. Odnośnie flaków 3D przeniesionych z GoW3 to tylko raz je przyuważyłem. Poza tym nie wiem czegoś mi brakowało, może wiecej, lokacji, combosów i przeciwników? W każdym razie historyjka jedna z lepszych i warto gre kupić. 8+/10