Post piszę naprawdę randomowo, ponieważ o burdelu na forumku poinformował mnie Popa, z którym regularnie ciśniemy we wszelakie bijatyki online (pozdro) - po przeczytaniu pierwszych kilkunastu stron tematu nasunęło mi się tylko jedno słowo - (pipi)A, toż to gnój, którego od dawna nie czułem w PE. Pranie publicznie brudów przez niektórych redaktorów zakrawa o absurd, ale jednocześnie pokazuje, jak bardzo Ci szanowani i wielbieni przez nas przez lata redaktorzy byli naturalni w tym co robią. Gamera zawsze przedstawiany był jako uber s(pipi)iel, no i proszę, sądząc po postach jakie zamieścił w temacie, chłop jest taki w rzeczywistości. Swój chłop, którego matka porzuciła w Bieszczadach gdy ten miał roczek i wychowywał się w dziczy. HIV? Zawsze przedstawiany jako wiejski przygłup. No i nie inaczej jest teraz, poza tym HIV był od zawsze moim idolem, zawsze wielbiłem jego wszystkie projekty, ba - nawet do dzisiaj jem i gromko pierdzę jak HIV. Odkąd pisemko przejął Butcher stało się zbyt sztywno i profesjonalnie, a silenie się na pseudo spontaniczne, młodzieżowe akcje to już nie to. Po prostu czuć że taki Butcher w przeciwieństwie do Sciery, który był totalnym nieogarem również w życiu prywatnym, zawsze będzie miał ten przysłowiowy kij w dupie, którego nie pozbędzie się już do końca swoich dni. Także kończąc ten przyglupawy wywód,powiem tylko, że temat ten choć na chwilę przypomniał wszystkim czym była kwintesencja dawnego PE.
A tak całkiem serio to...HIV FOR LIFE!!!!!!!!!