Jest taki włoski film, "O miłości i śmierci", ma różne tytuły angielskie chyba. Takie artystyczne podejście do tematu. Zombiaki w naturalny sposób są przedłużeniem romantycznej natury filmu. Bardziej śmieszy niż straszny, w każdym razie bardzo fajny.
Jak śmieszny to sprawdzę, nie ma nic lepszego niż śmieszne filmy o zombie.
Myślałem, że jesteś neomarksistowskim nihilistycznym anarchistą, rewolucjonistą i bojownikiem o prawdę. Powinieneś gardzić Chinami i wspierać wolny Tybet.