Lol, to Ty się ogarnij. Co z tego, że piractwo to przestępstwo? Jebie mnie to, tak samo jak to, że czasami przejadę na czerwonym czy przejdę przez ulicę w niedozwolonym miejscu. Tu chodzi o kwestię moralną. O okradanie twórców z wynagrodzenia za wysiłek i pracę twórców. Przyjdzie tu taki delikwent, który ma 50 gier, same używki, nie kupił nigdy nówki i wypisuje jakie to piractwo jest złe, a on jest w porządku bo kupuje oryginały. Mnie nie obchodzi kto gra na piratach(sam grałem na piratach na PSXa), ani tym bardziej na używkach (też często kupuje) bo to nie moja sprawa, ale niech nikt nie mówi, że to nie jest to samo. Co najwyżej może być nazywane lepszym złem.