Tak, zwali winę na niewinnego sąsiada. Trójkowy miał sporo czasu by znaleźć właściwy adres Dexa. Od Dziadka w mieszkaniu Szkapy do wyskoczenia Dexa z bagażnika jest koło 24 godzin czasu. Może nawet Dexter trzepał gruchę w bagażniku kiedy Dziadek zabawiał się z jego żoną. Trinity nie miał powodu, żeby od razu uciekać, nie wiedział, że policja wpadła na jego trop. Miał swój plan (zdobyć trochę gotówki, odebrać auto, znaleźć Dextera M., a potem spierdolić z miasta) i się go trzymał. Oczywiście, że akurat Rita zapomniała wibratora czy innego dokumentu to trochę naciągane, ale można przyjąć iż przypadki się zdarzają.
Z tym, że drugi jest (pipi)owy.