W mojim przypadku w decydowaniu sie na M6 dużą rolę grał sentyment/emocje. To druga M6 do tej pory, tą z pierwszej generacji już obowiazkowo dopadła "ruda szmata" min. na tylnich nadkolach (standard)... zdaję sobie sprawę, że Madzia to nie BMW/Audi/Merc/Jaguar, ale całkiem ironicznie mówiąc mimo swoich wad, stara miłość nie rdzewieje