Aż się wpiszę. Lata minęły, ani mnie to ziębi ani grzeje, ktoś podsunął mi temat to wyjaśniam. Butcher swego czasu zarzucił mi, że kopiuję (!) jego newsy, co było taką hipokryzją i żenadą, że dziwię się, iż ktoś tego faceta w poważnej firmie potem zatrudnił. Butcher chamsko kopiował (100/100) teksty z ING/Gamespota jak leciało i do zarzucenia miał mi, że podobne newsy tworzę. Rzeczywiście musiałbym chyba z synonimizatorem siedzieć, żeby dwie linijki tekstu opisać inaczej, że Ratchet and Clank np. zamiast pojawić się w nowej odsłonie będą w nowej wersji gościć. Skierowałem pismo do redakcji z kancelarii prawnej, Sokolska zamieściła sprostowanie, że nie kopiowałem żadnych rzeczy od Butcha. Oczywiście zrobili to "po swojemu", jak ja to mówiłem "po fenixowemu", czyli moralność Pani Dulskiej i sprostowanie tak, by ciężko było je w magazynie znaleźć. Ale było. Odpuściłem po tym sąd, bo zżyłem się z ekipą i PE był dla mnie czymś więcej niż kartką papieru. Efekt rozstania wyjaśnię raz na zawsze - nie odpowiadały mi stawki, stąd tarcia. Ucinali pieniądze na byle spóźnieniu, sami dostarczając gry z opóźnieniem do recenzji. Jak poszedłem do innej branży, to stać mnie było od razu na trzy next-geny, a pracując u nich miałem jedną na raty:). To pokazuje komedię tej redakcji jako tworu - firmy. Bali się, bo mam do dziś całą masę dowodów, jak funkcjonowała ta firma przed przejęciem - 99% tekstów opartych było na piratach. Posypcie Panie Fenix czy Ściera głowy popiołem, bo na piractwie się dorabialiście, a ja jeden z tym tam walczyłem.
Aż się wpiszę. Lata minęły, ani mnie to ziębi ani grzeje, ktoś podsunął mi temat to wyjaśniam. Butcher swego czasu zarzucił mi, że kopiuję (!) jego newsy, co było taką hipokryzją i żenadą, że dziwię się, iż ktoś tego faceta w poważnej firmie potem zatrudnił. Butcher chamsko kopiował (100/100) teksty z ING/Gamespota jak leciało i do zarzucenia miał mi, że podobne newsy tworzę. Rzeczywiście musiałbym chyba z synonimizatorem siedzieć, żeby dwie linijki tekstu opisać inaczej, że Ratchet and Clank np. zamiast pojawić się w nowej odsłonie będą w nowej wersji gościć. Skierowałem pismo do redakcji z kancelarii prawnej, Sokolska zamieściła sprostowanie, że nie kopiowałem żadnych rzeczy od Butcha. Oczywiście zrobili to "po swojemu", jak ja to mówiłem "po fenixowemu", czyli moralność Pani Dulskiej i sprostowanie tak, by ciężko było je w magazynie znaleźć. Ale było. Odpuściłem po tym sąd, bo zżyłem się z ekipą i PE był dla mnie czymś więcej niż kartką papieru. Efekt rozstania wyjaśnię raz na zawsze - nie odpowiadały mi stawki, stąd tarcia. Ucinali pieniądze na byle spóźnieniu, sami dostarczając gry z opóźnieniem do recenzji. Jak poszedłem do innej branży, to stać mnie było od razu na trzy next-geny, a pracując u nich miałem jedną na raty:). To pokazuje komedię tej redakcji jako tworu - firmy. Bali się, bo mam do dziś całą masę dowodów, jak funkcjonowała ta firma przed przejęciem - 99% tekstów opartych było na piratach. Posypcie Panie Fenix czy Ściera głowy popiołem, bo na piractwie się dorabialiście, a ja jeden z tym tam walczyłem.
PS. Pseudo-admin już działa i usuwa wpis.