Jak ja zaczynałem ponad dwa lata temu ćwiczyć, to miałem 52 kg przy wzroście 174 teraz mam 68-69 i tyle staram się trzymać.Pierwsze kg łapie się łatwo.Do 58-60 można powiedzieć ze 1kg na 10 dni przychodził.Rosłem jak na drożdżach, ale jeść trzeba.Nie żeby jakąś super-uber dietę, ale bez nabrania pewnych nawyków nie będzie lekko.Powinieneś zacząć już w sklepie.Nim coś kupisz, zapoznaj się z etykietą.Pomyśl co możesz wyciągnąć z artykułu który właśnie masz na rękach.Czy jest dobrej jakości?Czy jest kompletny, czy potrzebujesz coś jeszcze?Planuj na kilka dni do przodu posiłki jeśli to możliwe.Nim coś zjesz, podstawowe pytanie to "co ja z tego będę miał?".Jeśli tylko się napchasz pustymi kaloriami, a nie dostarczysz białka, dobrej jakości węgli czy tłuszczu, to znak że powinieneś odpuścić i zjeść coś o żądanej charakterystyce.W myśl zasady, kaloria, kalorii nie równa.Zwiększ jeśli to możliwe ilość posiłków, 5 w dni nietreningowe i 6 w treningowe wystarczy.
Wbrew temu co mówi Yaczes, ja uważam iż przez to że jesteś młody masz o wiele lepszy start niż ktoś już starszy.Znam z osiedla chłopaczka, który był patykiem większym niż ja, do tego wegetarianinem.Jak miał 14 lat wziął się za ćwiczenia, po roku była taka zmiana, że zazdrość aż mnie ukłuła i żałuje do dziś że ja przespałem ten czas gdy miałem naście lat
Nie musisz nawet stosować ciężkich obciążeń, byleś trenował z głową.W twoim wieku występuje hiperplazja , która jest o wiele lepsza niż przyrost hipertroficzny, gdzie zachodzi już głównie powiększanie się włókien, ale ich ilość znacząco już się nie powiększa.
Tak czy owak, usiądź pierw, pomyśl co jest twym celem, co możesz poświecić, jak do tego dojdziesz, a potem to zrób.