Wbiłem 11 poziom póki co robiąc w sumie tylko główne misje (poboczne zostawiam na później ze względu na XPa i sposób jaki jest przydzielany) i Ubi odrobiło pracę domową. Nie jest idealnie z pewnością, ale i tak bliżej niż jedynka była przez większą część swojego żywota. Dziś miałem tylko zagrać chwilkę a tu nagle 5h zniknęło
Misje są o dziwo ciekawe, a niektóre lokacje (planetarium np) fajnie dobrane do potyczek. Podoba mi się sposób w jaki teraz rozbudowuję się Settlement. Teraz zanim pozbędę się gratów, lecę najpierw zobaczyć czy nie można czegoś oddać na donacje. Męczy czasem jednak potrzeba przemieszczania się z Białego Domu do teatru i na odwrót by wydać skille np.
Przyznam, zimowy setting bardziej mi pasował. Nie tylko ze względu jak gra wyglądała, ale głównie przez to że podkreślał kataklizm jaki się przetoczył przez świat. Teraz mi troszkę tego brakuję. Jednakże to wciąż solidna produkcja i mam nadzieję, że będą ją rozwijać tylko na lepsze.