NIe chce sie madrzyc, ale mam pare wlasnych spostrzezen. I oczywiscie zaden ze mnie schab, zeby mnie brac powaznie, bo jestem w zupelnie innej sytuacji, ale...
Imo nie ma sensu robic treningu z tyloma powtorzeniami co ty Kabi. Ja wiem ze sie utarlo 3-6, sila 8-12 masa, 15-25 redukcja ale to nie tak dziala. Oczywiscie trening bedzie wg ciebie intensywniejszy, przez co odniesiesz wrazenie ze hej, dobrze cisne. Ale taki trening nie przelozy sie nagle na spalenie +500 extra kalorii prawda? A to powinno byc celem teoretycznie tak?. Glownie co osiagniesz to zmeczenie miesnia i kumulacje kwasu mlekowego. Wiele lepszym wyjsciem, wydaje mi sie, bedzie mieszana liczba powtorzen w zakresie nawet od 5-15 czy czasem i 20. I to nie musisz robic na jednym treningu, ale mozesz je rozlozyc na sesje wg uznania. Np po rozgrzewce zrobic 5x5 a pozniej inne cwiczenia 3x10. Kiedy innym razem skupic sie na mniejszych obciazenia itd. Jak nie czujesz ze robisz trening na maxa, to jest przeciez tyle narzedzi jak drop sety, serie laczone, serie gigant, superserie itd. Pisze to w sumie glownie po to zeby uswiadomic ci ze mozesz uniknac duzych spadkow, czy to w sile czy masie miesniowej. Piszesz ze masz diete i robisz cardio. To sa juz dwa czynniki ktore beda mialy wplyw na efekt. Nie ma imo sensu dokladac tego trzeciego, bo efektow lepszych ci to nie da.
Jestem prawie pewien ze Liti gdy robil redu, czy Wronerro jechali ostro z ciezarami.
No ale hej, nie mam 50 w bicepsie to wiesz, mozesz zignorowac.