Ale to jest czasem wku.rwiajace co nie? Mam na mysli ten natlok, czesto sprzecznych informacji. Przypomina mi to sytuacje gdy zaczalem uczyc sie gry na perkusji i zewszad podawane mialem informacje o tym i tamtym. A to MUSISZ cwiczenie robic 5 minut dziennie, kolejne 10, a jeszcze inne to w srodku nocy jak sie obudzisz. Tu jest tak samo, ale jak ze wszystkim, trzeba znalesc zloty srodek chyba. No i wiadomo, u kazdego bedzie on gdzies indziej. Po swoich doswiadczeniach juz wiem co sie u mnie sprawdza, co mniej a co w ogole jest zlym pomyslem. Tak ze uzytkownik Kanabis ma racje. Tyle czasu ile spedzimy na silowni, czy przygotowujac miche tyle samo bedziemy nabywac doswiadczenie i wiedze o samym sobie. Kiedys pamietam bylem mocno zamkniety w sztywnych ramach, zreszta czuje ze tutaj wciaz niektorzy w nich sa zamknieci. Ale mialem szczescie zrobic kilka kursow, poznac ludzi ktorzy sportem zajmuja sie na poziomie olimpijskim i zobaczyc ich podejscie. Jestem wg mnie, w swojej zyciowej formie. NIe dzwigam 100 na klate i nie budze grozy samym widokiem ;> ale zbudowalem silne fundamenty. Oczywiscie nie dla kazdego to jest cel. Ale mowie o tym bo gdy np jadlem owsianke rano + bialko, ryz/makaron/ziemniaki do obiadu i ogolnie sporo wegli, mialem problem z tkanka tluszczowa na podbrzuszu szczegolnie. Teraz wegle w sumie spozywam po treningach tylko, nigdy na sniadanie. Unikam tez ich przy obiedzie. Opcja tluste mieso plus warzywa daje rade. No ale juz wiem ze jestem nadwrazliwy na insuline i musze raczej uwacac na to jak komponuje posilki. Tak czy owak nie dziwie sie ze ludzie sa czesto zagubieni i nie wiedza jak temat ugrysc, skoro tutaj jest tak samo wiele watpliwosci.
Pozdrawiam <3
TL:dr
Jedz i eksperymentuj. To ze dla kogos cos jest dobre, nie znaczy ze bedzie dla ciebie.