Ogolnie to przy twoich medycznych problemach, najpierw zaczal bym od ulozenia sobie dobrego planu zywieniowego.
Zacznij od obliczenia swojego PPM (BMR) http://vitalia.pl/forum1,13949,0_Wzory-oblicz-swoja-podstawowa-przemiane-materii-ppm.html
Poznasz dwie wazne liczby. Pierwsza minimalna liczba kalorii jaka MUSISZ spozyc by organizm funkcjonowal normalnie. Druga liczba to bedzie ile kalori mozesz wciagnac by miec zerowy bilans. Teraz troszke wkladu twojego bedzie potzrebne wiecej, bo przez tydzien powinienes zapisywac wszystko co jesz, ale wszystko wszystko + jaka aktywnosc fizyczna miales. Spacer do sklepu tez sie liczy. Po tygodniu zobaczysz jak twoje jedzenie ma sie do zapotrzebowania. Wtedy mozesz sie bawic w ucinanie kalori (nigdy wiecej niz 500 na dzien) i zwiekszanie bilansu na minus. I jednym sposobem jest wlasnie ograniczenie kalorii, ale jeszcze lepiej jak polaczysz to ze zwiekszonym wydatkiem energetycznym. Wtedy np 300 kalorii zyskasz np zamieniajac tlustego kotleta z sosem i ziemniakami, na jakies inne lekkie danie (to tylko przyklad bo w sumie nie wiem co jeszc, ale jak masz bebzol to na pewno nie wszystko jest ok). Drugie 200 uzyskasz np wysiadajac dwa przystanki wczesniej od domu i spacer dalej, czy zamiast winy skorzystasz ze schodow itd itd. Generalnie twoja przypadlosc nie moze byc dla ciebie wymowka, chyba ze jestes leniwa menda
A co do pulsometra. Jesli biegasz, to imo koniecznosc.
Ps nie musze dodawac jakie produkty mozesz jesc a jakich nie?