El Loco Chocko

O owym kontrolerze do pleja:

U mnie zawsze najbardziej ceniłem sobie Jack3d. Później jak ze wszystkimi preworkautami zaczęły się ingerencje w skład. I jak chyba w każdym innym 1.3 poszło się walić. Choć sporo ludzi tego mimo wszystko nie cierpiało, jak akurat nie miałem nic przeciwko. Dzisiejszy Micro Jack3d też robi jednak robotę i przez sentyment wciąż to mój numer 1. Później polecałbym Assaulta. Dużo łagodniejsze zejście niż po Jacku, ale działanie jak jak najbardziej na plus. No i spoko smak, czego nie mogę powiedzieć ani o właśnie Jacku czy Craze, który jest trzeci na liście. Miałem jakąs edycje specjalną o smaku bodajże ananasowym. Dzizas, syf jakich mało hehe. Chyba gorszy był tylko Dorian Tropical Fruits. Zawsze lubiałem też NOexplode. Przeraźliwie słodki i ciężki do przełknięcia, ale spoko pompa i koncentracja. Do top 5 wliczyłbym też C4Extreme. Świetny smak, dobra pompa i skupienie. Zejścia złego nie zanotowano Ogólnie te 5 powyżej stawiam w pewnym sensie na równo ze wskazaniem na Jacka i C4, i między nimi się poruszam. Choć teraz wziąłem na próbę od znajomego Juggernaut HP. Niczego sobie, ale nic nowego, tak że nie będę kombinował. Bym zapomniał. Jako że pre workouta mam na specjalne dni to zazwyczaj starcza to :

Nie jest zły, choć szału nie ma, to po długiej przerwie kopie dość porządnie jak na lichy skład.

To chyba nie jest odpowiedzią na jego pytanie. Jeśli liczy kalorie, to jest jak najbardziej. Jeżeli bardziej na luzie, to już spokojnie można jeden jak i drugi śmiało wszamać imo.

Generalnie rozumiem ryż przed (nawet niekoniecznie) i po treningu, jednakże w innych porach dniach, lub w dni nietreningowe, ciałbym węgli ile się tylko da.

Tyle ryżu na redukcji?

Ventuno. Kupowane w Moss Brothers. Koszula jak mówisz, szara z czarnymi wykończeniami na rękawach i kołnierzyku. Świetny krój w ogóle ma, tak na marginesie. Nie widać oczywiście na zdjęciach tego ;/ http://www.moss.co.uk/Ventuno-Slim-Fit-Single-Cuff-End-On-End-Formal-Shirt-Black-With-Contrast-Collar-Cuff-964834027 http://www.moss.co.uk/Ventuno-21-Black-Slim-Fit-Peak-Satin-Lapel-Dress-Suit-Blue-964853391

Skąd żeś wytrzasnął wygodne buty do garnitury? Ja zawsze znajduję tylko ładne i krępujące stopy... Co do stroju to oczywiście można nosić na codzień, ale ryzyko, że się ubrudzisz i trzeba będzie oddać do specjalnej pralni, a nie wykorzystać domowy sprzęcior jest spore, ale coś za coś Gratuluję i życzę powodzenia w oficjalnym związku Dzięki Buty wyszarpałem z Topman'a. Coś w tym stylujak poniżej, bo dokladnie tych samych juz nie widze. Te sa do tego tansze, wiec gdybym dzis znowu musial kupywac do garniaka buty, czy ogolnie do marynarki tylko, to by sie juz nie zastanawial http://www.topman.com/webapp/wcs/stores/servlet/ProductDisplay?beginIndex=0&viewAllFlag=&langId=-1&storeId=12555&catalogId=33056&parent_categoryId=207282&categoryId=1203495&productId=10711376

Owszem. Tu nie masz racjij, ale jak mowisz.Gusta, gusciki, choc dodam ze sa wygodniejsze niz naje do biegania i swietnie tez pasuja do dzinsow i granatowej, marynarki ze sztruksu.

Musisz sam to zwalczyc. Dobra wiadomosc, ze organizm potzebuje 3-5 dni gora, by sie zaadoptowac do nowych schematow. Mozesz sprobowac z jakmis tablekami/syropami na laknienie jak nie idzie. Ostatecznosc, to wizyta u lekarza i badania.

http://www.youtube.com/watch?v=evKOibP6_Yw Hehe, dobre covery robia

Nie wiedziałem nawet. Człowiek co rusz cos nowego się dowiaduje.

Jako że jestem w rodzinnym mieście na wakacjach, wstąpiłem do siłowni, którą swego czasu uruchomiliśmy w piwnicy (chyba z 15 lat temu). Za(pipi)iście muszę powiedzieć. Nie zmieniło się w sumie nic hehe. Wszystko ze złomowiska (oprócz ławeczki).Stalowe nakłady z łożysk, które po nocach kradliśmy z ziomami. Sztangielki z różnej wielkości żelaznych kół, z dźwigu, który namiętnie rozbieraliśmy jak nikt nie patrzał. I w ogóle w (pipi) wspomnień. Aż miło było poćwiczyć. I takie uczucie, że aż lepiej wszystko wchodzi, bo taki oldschool hehe. A na ścianie w ramce, pozwolenie od administracji na użytkowanie suszarni jako siłowni. Pamiętam że ciężko było, bo zawsze znajdował się jakiś sąsiad, któremu coś nie pasowało. Najs

Sam pochodzę z Mordoru, ale takiej gwary za (pipi)a nigdy nie trawiłem. Najlepsze jak widziałeś jakąs fajną dupę w klubie i idzie z drugą, która opiera się jej na ramieniu. Elo, co tam?- pytam Ah żech zajebała o zole i sie mnie trzewiki rozlazły .... nara

To bez znaczenia.

Chyba ty masz.

Nie mam zamiaru komuś do treningu zaglądać, ale taki trening to bym robił, gdybym chciał robić masę. Dużo złożonych ćwiczeń, martwe ciągi, przysiady itd, ich raczej na redukcje się nie robi. Do tego kreta, która już zupełnie w ten garnitur nie wejdzie. Nigdy nie widziałem żeby ktoś dwudziestki jedynki robił na klatę. Na biceps, sam robiłem, ale to miało imo jakiś sens, ale przy klacie? No nie wiem. Przy barkach, niepotrzebnie te samo ćwiczenie, dwa razy. Wyciskanie jedno zamienić na unoszenie ramion bokiem, przodem, lub w opadzie. Tak czy owak, sam trening spoko, ale nie na redukcje, to na pewno. I nie ma znaczenia czy będzie robił 10 czy 20 powtórzeń, to nie zmieni wiele, poza ogólną wytrzymałością mięśni. Chcę tracić wagę, niech więcej aerobów wykonuje. Ciężary też, bo mięśnie pomagają tracić tłuszcz, ale w innej konfiguracji imo. Lepiej jakiś obwodowy trening zrobić, a później aeroby. No i jak koleżka powyżej piszę dwie rzeczy. Krete na bcaa (obowiązkowo) zamienić i zacząć troszkę brzucha robić, skoro typ chce kaloryfer

Ostatni film w kinie jaki obejrzałem to ochujały, nudny hobbit. Tym razem czułem się w pełni zadowolony. Jeśli chodzi o akcję, zaznaczam. W sumie cudów się spodziewałem, a poszedłem zupełnie z nudów. Koniec, końców obejrzałem na spokoju podjadając orzeszki. Właściwie tylko panna Lois mnie wqrzała. No i pewnie będzie dalsza cześć bo pojawiły się w jednej ze scen ciężarówki z logo LexCorp

Nie, nic. Wszystko zaczelo sie jednego razu gdy robilem przysiad ATG. Jak mnie wtedy coś zabolało to koniec, ale nic nie strzeliło, nic nie chrupnęło.

Kazub zakładam że miał na myśli pierwsze zdanie, bo sam nie wiem jak przy pompkach może biceps pracować.

możesz napisać jakie ćwiczenia rehabilitacyjne wykonujesz? Nic nadzwyczajnego, co w sumie dobrze imo. Generalnie najpierw kazali ćwiczyć małymi ciężarami, po 20-30 powtórzeń i pozwalać mięśniom i ścięgnom na spokojną pracę. Większość też muszę wykonywać ekscentrycznie. Ćwiczeń kilka dostałem. Wyciskanie na maszynie, leg extension, łydki na hack maszynie, czy też maszynie smitha(która jest bardziej powszechna), przysiady (ale lekko) na jednej nodze na podwyższeniu, podciąganie kolana do brody leżąc. Do tego wyciskanie i leg extension jak już się poprawiło troszkę, to wykonywać jeszcze jedną nogą.

Ja miałem coś jakby kolano skoczka, z tym ze o tym nie wiedziałem. Pół roku bolało jak diabli przy jakimś najlżejszym wysiłku, aż nie poszedłem do dobrej kliniki i mnie nie zdiagnozowali. Kazali wykonywać ćwiczenia w reżimie ekscentrycznym. Rehabilitacja trwa w sumie do dziś (będzie już 4 miesiące) ale efekty są co najmniej zadowalające.

Co to znaczy słabe kolano?