Dzis Acquafresca zdobyl dwa gole w meczu Serie A.
Ja tam nie mam nic do naturalizowania. Przeciwnicy troche demonizuja, ze zaraz w koszulce RP bedzie biegalo 11 murzynow. Mi Olisadebe nie przeszkadzal, wiekszosci kibicow tez nie. Wole, ze awansowalismy do MS 2002 (no ok, troche sie tam skompromitowalismy, happens) i potem stopniowo umacnialismy swoja pozycje w rankingach (co ma wplyw na losowania do grup eliminacyjncyh), niz bysmy mieli znowu czekac na 1 awans Polski do jakiejkolkwiek wielkiej imprezy.
Po latach nikt nie bedzie pamietal kto zdobywal gole, tak jak nikt nie pamieta niuansow sukcesow druzyn narodowych sprzed 30 lat. Licza sie wyniki. Naturalizowanie jednej, dwoch osob nie jest zadnym dramatem, byle robic to z umiarem. Naturalizowanie Rogera wcale nie oznacza, ze bedzie on mial dozywotni status reprezentanta. Po naturalizacja Olisadebe, media tez zaczely szukac zagranicznych pilkarzy z polskimi korzeniami i informowaly o rzekomych zamiarach Engela ich sprowadzenia do Repry. Tym sie zajmuja media, szukaniem sensacji.
Acquafresca moglby sie natomiast przydac, polska reprezentacja cierpi na brak dobrych napastnikow.
Juz widze jak wszyscy sie ciesza, ze jestesmy moralnymi zwyciezcami Mistrzostw Europy, po tym jak Chorwacja wygrywa z nami po 3 golach brazylijczyka Eduardo (hipotetycznie, bo on nie zagra).
Chcialbym tylko przypomniec, ze trenerem i selekcjonerem reprezentacji Polski jest HOLENDER. Wiem, skandal i niesmak, ze nas wprowadzil do ME. Co za pech i hanba.