No technika to nie wszystko, ja tylko zadalem klam twierdzeniu Grzehaa, ze w Skandynawii nie umieja grac i nie ma tam nic dobrego. To byly 3 pierwsze skojarzenia;] (Meshuggah nie lubie, ale obiektywnie zarzucilem). Nasum nie istnieje, ale jego gitarzysci jeszcze zyja, wiec sie nadali do riposty.
Dla mnie technika jest malo wazna. To znaczy bedzie o tyle, o ile dzieki niej caly zespol brzmi dobrze.
Nigdy nie bede sluchal zespolu, w ktorym ktos gra genialnie na gitarze, a reszta mi nie lezy (chyba, ze gra naprawde swietnie i reszta, by dla mnie nie istniala - malo prawdopodobne) i tak samo nie przeszkadza mi jak ktos moze i ma slaba technike, a i tak podoba mi sie granie jako calosc. Taki Mick Barr loi w bardzo ciekawy sposob, ale solowo nie jestem w stanie tego zniesc, nudzi mnie. Jak dochodza inne instrumenty, to wszystko sie elegancko zazebia i napierdala, az milo.