No potwierdzam, ze defensywa Miami zagrala wrecz genialnie w spotkaniu nr 2.
Problem w tym, ze niezaleznie od powyzszego Chicago potracilo b. duzo punktow, ktore byly wynikiem niewymuszonych bledow. Tego bylo naprawde za duzo.
Pociesza mnie to, ze to byl bardzo dobry mecz Miami i bardzo zly Bulls i Heat wygrali to minimalnie. Mala szansa, ze taki zbieg okolicznosci powtorzy sie jeszcze 3 razy.