Sekwencja sniezna byla jeszcze o tyle glupia, ze na tym 3 poziomie mialo byc podobno najtrudniej. Na 1 poziomie dostali srogi ostrzal (juz wtedy wygladalo to troche jak Druzyna A, gdzie kule sie bohaterow nie imaja - oprocz zoltka, ktory jak dla mnie byl najnudniejsza postacia z calej ekipy) i ledwo uszli z "zyciem". A co mamy na 3 poziomie? Baze z najtrudniejszymi madafakerami, ktorych koles rozpie rdala.... w pojedynke. Glupie, w dodatku beznadziejnie nakrecone. Naprawde bardzo slabo to wygladalo. Poza tym? Zero napiecia u widza. Zoltek zaczyna umierac od polowy filmu, ale chyba nikt sie tym nie przejmowal z ogladajacych, bo to byla dosc slaba postac. Zabraklo jakiegos pier,dolniecia (smierc Arthura na ten przyklad), wszystko zmierzalo do happy endu. Ktos sie martwil, ze ktoras z postaci "zginie" w limbo? Oczywiscie oprocz zoltego i Leo...nie znam osoby, ktora od polowy filmy by sie nie skapowala, ze poczatek pokazuje wydarzenie chronologicznie najpozniejsze i ze ten lysol to ten umierajacy zoltek z ekipy. Naprawde nie uwazam, ze to bylo specjalnie trudne do odgadniecia.
Podsumowujac, od polowy filmu robi sie przerazajaco nudno i wcale sie nie dziwie, ze ludzie zaczeli sie smiac widzac po raz 8 na sekwencje: spaadaajacy samooochod-wiaaaazaaanie ekiipy i prooowadzenie ich do wiiindy-serial sensacyjny klasy C; spaadaajacy samooochod-wiaaaazaaanie ekiipy i prooowadzenie ich do wiiindy-serial sensacyjny klasy C; spaadaajacy samooochod-wiaaaazaaanie ekiipy i prooowadzenie ich do wiiindy-serial sensacyjny klasy C; spaadaajacy samooochod-wiaaaazaaanie ekiipy i prooowadzenie ich do wiiindy-serial sensacyjny klasy C; spaadaajacy samooochod-wiaaaazaaanie ekiipy i prooowadzenie ich do wiiindy-serial sensacyjny klasy C; spaadaajacy samooochod-wiaaaazaaanie ekiipy i prooowadzenie ich do wiiindy-serial sensacyjny klasy C....
Mi sie w pewnym momencie zachcialo spac (gratulacje dla Nolana za zrobienie interaktywnego filmu). Zeby nie bylo, doskonale rozumiem czemu sie Incepcja innym podoba i sie nia jaraja (w USA teraz i tak ciezko o filmy na poziomie Incepcji), ale ta druga czesc filmu mi (i nie tylko) rozje,bala cala przyjemnosc z ogladania. Juz o takich glupich bledach fabularnych typu grawitacja na trzecim poziomie, skoro na pierwszym i drugim jej nie ma, nie mowiac (ale na to bym przymknal oko, gdyby film dobrze bawil).
No i za stary jestem, by mnie jaraly pseudointelektualne nawiazania, typu imie projektantki poszczegolnych leveli. Jakie to glebokie <prut>.