A ja skonczyłbym składanie Kogi na nowych szpejach, ale przy zaciskaniu mostka na kierownicy poszła jedna ze śrub, zwyczajnie się rozerwała na pół, strzał jak z pistoletu, zostałem z kierownicą w rękach. Aż mi się zrobiło zimno na plecach, bo jakby to strzeliło gdzieś na zjeździe to nie byłoby co zbierać. Jest nauczka, żeby kupować aftermarketowe śruby, bo cebulaki z Chin oszczędzają na tym elemencie. I żeby nie było, że przeciągnąłem, bo nie przeciągnąłem, wszystko było dokręcane kluczem dynamometrycznym.
Enyłej, zamówiłem nowe, ze stali A4 nierdzewki. Sklepikarz obesrany wysłał 5 (pińć..!) śrubek poleconym. Oczywiście nie było mnie w domu, listociąg zostawił awizo. Zorganizowanie ponownego doręczenia do urzędu pocztowego trwa dwa dni. Poczekałem, odbieram z poczty, wracam do domu, próbuję montować, za długie. Ręce opadają.
Nowe powinny przyjść koło wtorku. Napisałem, żeby nie próbowali słać poleconym, to ma iść prosto do skrzynki.
Wyślą poleconym