...Rose ma chyba "syndrom Duke Nukema"...stara sie tworzyc najlepszy rockowy album pod sloncem przez jakies 10 lat, a wychodzi mu conajwyzej dobra plyta. Nawet, jesli nowy krazek okazalby sie bardzo dobry, to przez ten czas daloby sie nagrac kilka takich samych i podtrzymac legende kapei, czy raczej magie nazwy, bo starzy Gunsi to przeciez Velvet Revolver, tak na serio i ta kapela trzyma wlasnie klimat.
Powiedzmy, ze plyta wyszla. Teraz kto ja kupi..? Mlodzi..? Oni Gunsow nie znaja i srednio odpowiada im sluchanie trzydziestoparoletniego rockmana z lat 80. Dawni fani..? Ilu ich jest..? Najczesciej postarzeli sie razem z projektem i teraz chcieliby uslyszec stare brzmienia, podczas, gdy Axl serwuje dosc odmienna muze, "na czasie". Moim zdaniem najlepszym posunieciem byloby wydanie czegos, co w 100% brzmialoby jak ich dawne dokonania. Gdyby wydawali plyty, powiedzmy, co trzy lata, mogliby sobie pozwolic na powolna zmiane stylu, bycie "na bierzaco". Robiac sobie 10 lat przerwy i wyskakujac z nowym krazkiem, niepodobnym do starych, podcinaja sobie gardlo.
...moje zdanie...