No no, właśnie. Jak pierwszy raz zobaczyłem to demko pomyślałem - ooo, schizy, zwidy, krwawiące głowy jeleni wiszące na ścianie, będzie moc. I jeszcze te ujęcia kamer - niby stacjonarne, ale lekko ruchome, przesuwające się - tak to powinno wyglądać.
A potem wyszła czwórka i seria poszła w dóóóóóół...