A obczajcie multiplayera na zasadzie:
Jeden gracz gra agentem 47 podczas wyznaczanej przez swoistego "mistrza gry" misji, z odpowiednimi celami (zabójstwo, infiltracja, zebranie dowodów, podłożenie pluskwy itp, itd.). Reszta graczy, powiedzmy ośmiu/szesnastu odgrywa rolę "ochroniarzy/strażników/żołnierzy, zależy od misji. Gracz sterujący 47 ma od dyspozycji ogromny edytor wyglądu postaci - farba do twarzy, makijaż, sztuczne wąsy, peruki, okulary i co tam jeszcze. Z broni tylko podstawy niemożliwe do wykrycia przy rutynowym przeszukaniu (garoca, strzykawki z różnymi miksturami, jakaś niewielka broń palna). Mocniejsze pukawki możnaby było zdobyć podczas misji, ukryć gdzies po szafkach na wypadek nagłej potrzeby zrobienia rozpierdziuchy itp. Oprócz postaci sterowanych przez ludzi kręciłoby się pełno NPC`ów (np jakas misja na terminalu na lotnisku, huczne przyjęcie, mecz piłkarski, możliwości jest w diabła). Zadaniem ochrony jest zdemaskowanie agenta 47 - ujęcie go żywego lub martwego. Ujęcie postaci która agentem nie jest oznacza koniec gry dla danego ochroniarza - niewinna osoba robi raban, przyjeżdża policja i wyprowadza ochroniarza, pozostali nadal szukają. Mogą wiedzieć, że odpadł jeden z nich lub nie. Mogą mieć łączność radiową lub nie. Agent może eliminować ochronę, przejąć radio i odbierać ich rozmowy (headset wymagany). Agent może też eliminować NPC`ów, jednak ci powinni mieć doskonałe AI, żeby łatwo było wywołać panikę, albo chociaż podejrzenia, że np. nagle zabrakło kogoś wśród grona gości, klientów (misja z hipermarkecie choćby nawet). NPC mogą być połaczeni w grupy (znajomi, rodziny, partnerzy) W przypadku usunięcia kogoś, reszta danej grupy zaczyna go szukać, podchodzi do ochrony ze skargami informują cich tym samym, przez mikrofony wysyłane sa wiadomości, że zaginął taki, czy inny. Agent oczywiście może się dowolnie przebierać w ubrania zabitych/obezwładnionych, ale niech trwa to dłuższą chwilę, a nie jak dotychczas. Jesli agent wykona kontrakt i opuści teren gry bez podejrzeń wygrywa, jeśli zostanie ujęty, wiadomo. W ostateczności można zrobić dym i ostrą walkę na wielkie guny - agent wciąż może uciec i wykonać misję, ale będzie to strasznie trudne. Po otwarciu ognia ochrona może wezwać posiłki - dochodzą nowi gracze czekający w lobby (oczekujący na grę mogą oglądać rozwój wydarzeń np z oczu któregoś z NPC`ów).
Moim zdaniem byłoby ok. Takie multi nie rozwaliłoby hitmanowych konwencji.