Siara_iwj

...coś mi mówi, że będę grał z poduchą w gaciach, bo gra ewidentnie skopie tyłki

Dam tej grze szansę tylko proszę, niech te potwory nie suną ponad ziemią z nieruchomymi, zwisającymi nogami bo chyba się potnę.

Gdyby smok był jeszcze nieco wypukły, to ładnie by to wyglądało...

A jaak, Duke nie musi niczego, nikomu udowadniać. Niczego. Nikomu. Nigdy. :>

...ehe...klimat. Zwłaszcza kiedy murzyn w swoim maksymalnie "łest sajd getto stajlu" wali hasło, że zjadłby burgera. Muza dobra w dwóch momentach - pierwszy powrót do domu i walka z lalką. Reszta coś tam sobie w tle brzdąka bez przekonania. Poza tym: - grafika ssie pędzel. Prymitywna architektura, design leveli z PSX`a i bitmapy których pierwszy DOOM by się wstydził. - fabuła prosta jak budowa cepa. Wrzucenie to marna próba przypodobania się fanom . Scenka z wiertarką...ja bym po czymś takim nie biegał, główny hiroł potrafi. No ale on walczył za JuEsofEj. Za multikilla pięciuset talibów dostaje się regena na kości udowe. - bohater jakby już graczom znany (litooości, kwadratoszczęki "Amerikan soldżer", no ile można???) - zero klimatu dzięki sterowaniu rodem z jakiegoś slashera - tragiczne potwory, z którymi walka stanowi 60 % tej gry. Pozostałe 39% to bieganie na sztucznie powydłużanych korytarzach obciągniętych innymi teksturami, żeby graczowi wydawało się, że jeden korytarz to cmentarz, a drugi to kanały. Żeby nie paść z nudów zafundowano nam od czasu do czasu kwadratowy pokoik, niby "open space", gdzie twórcy powrzucali grupki tych samych pokrak do wyrżnięcia. Walki z bossami ujdą, choć i to polega na tępej siekaninie - unik, kontra, unik, kontra. I tak do obes.rania. Ostatni procencik to zagadki na poziomie intelektualnym kurzej padliny z KFC, albo przeciętnego licealisty ze Stanów (wychodzi na to samo). Ta gra to taka sama kiła jak Alone in the Dark 5 w wersji na PS2. Jest frustrująca, prymitywna i właściwie bezcelowa. Nie wiadomo po jaką cholerę ktokolwiek to wypuścił. Przez cały czas, kiedy się z nią męczyłem klimat zdołał ledwo dwa/trzy razy przebić się przez metrową warstwę rzygowin jaką jest cała reszta - były to dwie scenki i jeden boss. Czekolada, Aisza ma rację - nie przekonasz się dopóki nie zagrasz. Nie poznasz też smaku kału dopóki go nie zjesz. Miłego grania i smacznego :>

Homecoming sobie odpuść, bo stracisz wiarę w sens życia.

Zmierz sobie jakiś swój ciuch co dobrze leży (obwód klaty, długość od karku do pasa i długość rękawów) i porównaj z wymiarami choćby w rockmetalshopie. Mają chyba takie wykresy przy większości artykułów.

Beyond Good & Evil - dobry szpil.

...walka była więcej niż raz. Więcej również niż pięć razy.

Brałbyś..? :*

Racja :> Tak, mam prawie 30 lat i chcę te buty

Mi one sięgną najwyżej do połowy łydki Jak wcisnę w nie spodnie to będzie tak fajnie, "hitlerowo" :potter:

Nie-e. To unisexy, tak mówi przynajmniej jedna stronka z butami i jeszcze widziałem koło pięciu typów, którzy kupili to na rockmetalshopie. Napisałem maila do HD, ale jeszcze gnoje nie odpisali. Wątpię czy ktokolwiek te maile tam sprawdza. Jak nie znajdę to najwyżej kupię Steele, miałem je dzis w łapach i, o dziwo, całkiem nieźle wykonane. Albo KMM, ale firma ostatnio ma chyba jakieś problemy i nie wiem, czy te buty co są w sprzedaży to nie jakieś stare, przesuszone w magazynie egzemplarze.

To jest Bethesda...wszystko w normie.

...e tam, wolę trzymać w ręku siedem prawdziwych papierowych kart i wykłócać się ze stojącym naprzeciwko typem o ciągłe łamanie zasad...

Ozłocę za wskazanie mi miejsca, gdzie mogę dorwać glany HD, czarne, model 362 i (najważniejsze) rozmiar 45. Albo nigdzie nie ma tego rozmiaru, albo ja źle szukam...cały dzień źle szukam

Nie. Tak, w przedszkolu.

O, temat się odkopał. Znalazłem w chrupkach serowych grudkę samej przyprawy, która wyglądała jak chrupek. Zjadłem i się mało nie orzygałem, takie słone

Przecież "Salt & Vinegar" to obok "Prawn Cocktail" i "Worcester Sauce" najlepsze chipsy w promieniu lat świetlnych.

...a tak, za kilka miesięcy sezon na przedszkolne kapcie.

I koniecznie wypastowane na glanc, że można ludzi słońcem oślepiać.

Nie będzie o czipsach, tylko o paluszkach. Lajkoniki o smaku góralskiego sera (oscypkowe) to ścierwo jakich mało. Smak czuć przez setną sekundę po wsadzeniu tego do mordy, potem gdzies ulatuje i zostaje przypalone ciasto, ohyda

FAK JEA !