-
Postów
6 234 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Ölschmitz
-
w koncu sie zebralem i wrocilem. tzn zaczalem od poczatku. tym razem siadlo w chuj. 60h w dwa tygodnie i wlasnie polecialy napisy. nie wiem jak to ocenic, waham sie miedzy 6/10 (zabugowany bethesda-like) a 10/10 (niesamowita przygoda, nieporownywalne doswiadczenie). pomimo wielu bugow, problemow z kolizja i tego, ze gra czasem staje sie zakladniczka swojego realizmu bawilem sie wybornie. a henryk ze skalicy trafia do mojego topu ulubionych protagonistow. (a ojciec Boguta do topki npców).
- 1 260 odpowiedzi
-
- 4
-
- Kingdom Come: Deliverance
- gra generacji
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
strasznie przecietnie to wyglada. klimat zachowany to chyba najwazniejsze, ale gejmplej potwornie nudny sie wydaje. plus ten FPP nieszczesny. obawiam sie, ze kolo uncharted to w ogole nie lezalo, ale zobaczymy.
-
kurde, strasznie sie odbilem od tej gierki. poczatek super, klimat mega, siadlo totalnie. ale 2 godzinki minely, wkradla sie monotonia a gwozdz do trumny wbily jednak starcia z potworami. niestety, ale usuwam z dysku. a szkoda.
-
czemu co strone nikt tutaj nie poleca SIGNALIS? kurwa ale to bylo dobre. gejmplej czasem "clunky", strzelanie tez takie sobie, ale klimat, scenariusz, muza, design. ja pierdole, ale mi sie podobalo. niesamowita gierka.
-
Ale co w tym dziwnego? Tzn pomijajac, ze sie z tym nie zgadzasz. Dla mnie rebirth ustawil tak poprzeczke jak Baldur trojka dla crpgow. ja porownalem do eldena bo jestem gotow dac tej grze maksymalna lub prawie maksymalna note, ale jednak formula mnie meczy. jak wyjdzie persona 6 lub kolejne dlc do eldena to obie kupie, bede sie znakomicie bawil, ale.
-
Kurwa nawet memiczne "ja znam gejow co nie sa za tym calym lgbt" sie pojawilo xD ale serio, gra na fragmentach wyglada zenujaco, ale wykorzystywac to do takich wysrywow jadu i anty- monologow to serio trzeba miec jakis problem. trzymajcie sie coponiektorzy.
-
@Josh ale tak serio, a propos tego skrina z meta. jak Ty na to patrzysz? 1 - uwazasz, ze 2 i pol tysiaca osob zagralo i ocenilo gre na 3 2 - wiekszosc z nich nie zagrala i 80% ocen to sa jedynki dane z powodu ideologii 3 - niewazne, wazne, ze Bioware musi sie tym martwic
-
uff koniec. mam mieszane odczucia. tzn niby bardzo dobre, ALE. daje tej grze shadow of the erdtree / 10. - piekna grafika, chociaz technicznie ps3 momentami - super muza - fajni bohaterowie - ekstra swiat - system walki swietny - design przeciwnikow top ciezko sie przyjebac. ALE. podobnie jak w eldenie odwiedzajac kolejny malo ciekawy dungeon z gownonagroda - tutaj tez mialem odczucie sytosci dosc szybko. ta gra jest jak przepyszny, idealnie wysmazony stek. ciezko przebic ten smak. ale jednoczesnie metaphor to 3 kilogramowa porcja tego steka. po jakims czasie zaczyna sie odbijac, pozniej je sie na sile. wiec nie wiem. gdzies po polowie gry przeszedlem w tryb rush - przewijalem wszystko co nie dotyczy watku glownego a przez dungeony (tutaj niestety krok w tyl w stosunku do P5) lecialem z R2 wcisnietym nonstop. no, ale tak jak eldenowi dalem 10 tak tutaj powiedzmy 9+/10 bo jednak jest to gra praktycznie idealna. po prostu za duzo pierdolenia i za duzo schematow.
-
Brzmi jak final fantasy 7 rebirth, najlepsza gra dekady. czytajac takie "recenzje" osob ktore nie graly tylko sie potwierdza skad ten "user score" na meta.
-
Ktos w ogole tutaj kupil i gra i moze dac jakas opinie? Josh i Observer to wiadomo, od kilku dni z emocji nie spia, ale oni nie graja tylko postuja. Ogladalem wczoraj jak fightingcowboy gral i wyglada w sumie calkiem fajnie, szczegolnie walka i grafika, chociaz art style mniej mi podchodzi.
-
Panowie, serio, przydalby wam sie jakis zbiorczy temat dla wszystkich gierek i seriali. Takie sa czasy, rozne rzeczy sie dzisiaj pakuje do wytworow kultury i serio, co temat trzeba sie przebijac przez narzekanie, ze bohaterki maja za male cycki, sa brzydkie, maja wlosy na ciele albo sa watki lgbt. I get it, mi tez przeszkadza nachalne wpychanie niektorych rzeczy, tak te filmiki z dragon age'a sa smieszne i zenujace, mimo, ze wedlug dzisiejszych kryteriow jestem lewakiem i same zjawiska homoseksualizmu, transgenderyzmu itd sa mi obojetne. to co mnie najbardziej boli to cala reszta, ktora widzialem na recenzji skill up. tzn ta gra wydaje sie po prostu rpg dla dzieci. kreskowkowy wyglad, moc przyjazni, grzeczne dialogi, zero trudnych wyborow. nie do konca tego szukam. tak, metaphor tez ma moc przyjazni, ale tam jednak w tle sie sporo dzieje, czasem niezle popierdolonych rzeczy, wiec jest to fajna mieszanka, jak gorzka kawa ze slodkim ciasteczkiem, swietnie sie komponuje.
-
Nie skreslam nie skreslam, czekam w napieciu. Po prostu wyglada PODEJRZANIE dobrze
-
Nie chodzi o ilosc a jakosc, no umowmy sie dla mnie na razie metaphor to 9,5/10 ale zapychaczy tu jest mnostwo. To nie disco elysium gdzie kazde zdanie jest piekne i pochlaniasz kartki tekstu.
-
Imo to wyglada kapke za dobrze i czuje pewien podstep i gierke 6/10. mam wrazenie, ze starego misia na sztuczny miod chca zlapac, wiec pozostaje sceptyczny. ale po tych trailer musze zakladac noge na noge bo widac, ze pindol stoi.
-
Na ogol nie zadaje takich pytan "duzo jeszcze zostalo?", ale jestem po wydarzeniach z Opery - poczatek wrzesnia. duzo jeszcze zostalo? pytam bo nie wiem czy mam cien szansy na zrobienie social linkow mam jakies 40h nabite wiec rozsadek mowi, ze jeszcze z 15, ale wole sie upewnic. Robie wszystkie questy, dungeony itd ale przyznam, ze czasem co niektore pierdolenie bohaterow skipuje bo te dialogi przy obiadach i niektore social linki to mnie wykanczaja. i to w sumie jedyny problem jaki mam z tym szpilem. lubie czytac, lubie przegadane gry, ale atlus po prostu lubi zasrywac gre gadaniem o tym czy jest ladna pogoda i co bedzie na kolacje.
-
no i niestety list Mary na koncu tez wypada gorzej. w oryginale lzy sie cisnely.
-
jestem po 3 dungeonie, wlasciwie to "dungeonie" bo byl krotki i prosty. no ogolnie gra mi sie strasznie podoba, ale te dungeony to na razie najslabszy element gry. nie chce powiedziec, ze sa na jedno kopyto bo i styl troche inny i jakis tam motyw maja, ale do persony 5 z ich roznorodnoscia, mechanikami itd. to niestety daleko. plus taki, ze te opcjonalne miejscowki z questow bija na glowe mementosy takie np. w platyne nie celuje bo niektore social linki mowiac wprost olewam, pewnie niepotrzebnie i pewnie tez mnie to ugryzie w dupe jak sie okaze, ze ktorys jest potrzebny do kluczowego archetypu, ale trudno. chyba, ze czasu mi zostanie na tyle duzo, ze je nadrobie pozniej.
-
Za duzo w tygodniu nie gralem, ale wczoraj i dzis przysiadlem i jestem po drugim "palacu". staram sie w miare mozliwosci robic wszystko, wiec level mam w miare ok bo idzie jakos bez zgonow. chociaz jak przeciwnik zacznie walke i jeszcze jest ich np z 5ciu to jak dostaniesz kontrole to "siedmiu rannych dwoch zabitych" cytujac klasyka na dzien dobry. kapitalna gierka chociaz ten syndrom persony czyli 20 scenek po 10 sekund jedna po drugiej o niczym meczy przy dluzszych sesjach, szczegolnie w srodku nocy.
-
no spoko, wiem, ze tak to dziala. jak w south parku, mozesz tez siedziec w 1 dungeonie 100h i wymaksowac bohaterow, probowales tego?
-
no niestety, na poczatku tak to pewnie wyglada, lecisz tak dlugo jak sie da, ale czasem warto wrocic i zaatakowac nastepnego dnia wypoczety. z czasem pewnie itemow i sposobow na odnowienie MP bedzie wiecej. w personie 5 gra Ci pomagala na poczatku bo z tego pierwszego dungeona to oni wchodzili i wychodzili ze 3 razy chyba.
-
widzialem fragment i nie powiedzialbym, ze zjechali, tylko rzeczywiscie glownie narzekanie bylo na walke. no, ale kurde, dorosly chlop gra w survival horror na easy i placze, ze duzo walki i, ze nudna. wiadomo, ze kwestia gustu, ale dla mnie poza wiezieniem ani razu nie poczulem, ze stworow jest za duzo a jestem die-hard fanem oryginalnej gry. za duzo potworow to jest w jedynce, szczegolnie jak sie pod koniec lata w nocy po miescie i gonia Cie te malpy czy jak to tam nazwac. przeciez tam sa grube dziesiatki tego na ulicach. i tam dopiero jest koslawa nudna walka. tutaj, mechanicznie sie zgodze, sa problemy jak jest wiecej niz 1 przeciwnik, kopanie dziesiec razy lezacego ciala zamiast zajebac z rury stojacemu obok itd. spoko. ale sam design tej walki jest super. czul sile ciosow, strzelanie jest malo celne, przeciwnicy stwarzaja realne zagrozenie. w OG taki manekin to jest smiech, praktycznie nie jest w stanie ci zadac obrazen. daleko mi od mowienia ludziom jak maja grac w cokolwiek, ale mysle, ze w survival horrorach przeciwnicy, ich sila, smierc bohatera czyhajaca co krok to nieodlaczny element tej gry. wariujace radio, kroki w ciemnosciach i manekin wyskakujacy zza rogu - to zajebiscie podnosci cisnienie. i taki SH2R ma wszystko. ma specyficzny klimat, obrazy stawiajace wlosy, meczaca cisze, ale ma tez emocjonujace starcia. dla mnie bomba.
-
ja sie zgadzam, ze najlepsza bylaby teraz jedynka. mozna wzorem capcomu zrobic ja na tym samym silniku, sporo assetow jest podobnych (miasto). dwa lata i by pewnie bylo
-
W ogole sprawdzam liste trofeow i widze, ze sa jakies za prolog. Ale z demka sie nie przeniosly, bedzie trzeba kiedys speedruna zrobic przez ten poczatek ale mi gierka siedzi, co za miesiac. Silent a teraz to. Nie wiem jakie jest ratio jakosci metaphora, ochoty na jrpga i stesknienia sie za atlusowym gejmplejem, ale wchodzi jak zloto.
-
Tak zrobilem
-
Mialem poczekac, ale kupilem. Podciagnalem ten pierwszy dungeon chyba do prawie-konca ale juz mialem opary MP wiec sie wycofalem. teraz robie ten opcjonalny z questa co trzeba minotaura zabic. dwa razy dostalem po mordzie, wieczorem rewanz. co do wersji PC - widac optymalizacje, gra smiga w 160 fpsach ze wszystkim na maxa. probowalem tego moda na ultrawide, ale nie wyglada to dobrze, poczekam moze na lepsza wersje.