ogqozo - wkolko ten sam zart, nikt sie nie smieje.
bandit - "innuendo"
lukasz - ten zespol nagral kilkadziesiat (set?) piosenek, a ty sie uczepiles kilku hitow. nie ocenial calej kapeli przez pryzmat we are the champions. zreszta ten kawalek pochodzi z najgorszej plyty w ich dyskografii, tak samo jak we will rock you (jedynie w tym wydaniu jest b. dobre
)
klipu o ktory pytasz nie kojarze ;p a co do ligii mistrzow, no nie wiem u ciebie moze tak to wyglada, ale ja sobie nie wyobrazam zwienczenia sportowej imprezy bez tego kawalka, mimo, ze tez go nie lubie.
"4. Nigdy nie powiedzialem, ze to ch.ujowy zespol. Powiedzialem, ze nagrywali ch.ujowe kawalki."
czym sie rozni dobry zespol, ktory nagrywal ch.ujowe kawalki od ch.ujowego zespolu ktory nagrywal ch.ujowe kawalki?
co do rs i mojego rankingu, to napisalem, ze wklejanie ich rankingow jest bez sensu, bo gdyby wywalic bitelsow i boba dylana to nie byloby top 500 tylko top 200. ja wkleilem bo sie domagales, ale tez uwazam, ze to nic nie znaczace go.wno tak jak w przypadku rankingow klubow pilkarskich tworzonych przez ekspertow gdzie dzieja sie rozne cuda.
ja to widze tak. bowie i queen to podobny typ muzyki, podobni odbiorcy. queen ma wiecej fanow, wiecej sprzedanych plyt, wiecej znanych hitow itd. obiektywnie sa lepsi, pomijajac juz nasze wlasne zdania. nie wiem czy dobrze pisze to co chce przekazac, ale np. wezmy np. taki today is the day ;p im nie zalezy na milionach sprzedanych kopii, setkach tysiecy ludzi na koncertach itd. dlatego w zaden sposob nie mozna ich porownywac do queen. nie ta sama dyscyplina. jednk bowie to ta sama, tyle, ze nizsza liga. queen stoi obok takich kapel jak stonesi, bitelsi itd. a bowie jest klase nizej, nagral moze ze trzy znane piosenki.
queen owszem czesto jest pedalskie, ale bowie nie mniej, takze nie ma sie co na temat pedalstwa rozpisywac. pewnie sie nawet miziali z freddiem kiedy nagrywali under pressure (najlepsza piosenke bowiego btw).