Ölschmitz

skonczylem wczoraj. skopiowalem wczesniej sejwa sprzed koncowki bo na teraz odpuscilem te 3 dlcki. zrobie je kiedy indziej, teraz mam troszke przesyt ds2. co nie zmienia faktu, ze bawilem sie przednio. poczatek mialem ciezki bo nie moglem sie przestawic z bloodborna, ktory jest kilka razy dynamiczniejszy. a potem juz z gorki. na bossach gora raz zdychalem, wiekszosc padla za pierwszym razem. wiecej problemow narobili mi zwykli przeciwnicy, szczegolnie jak w jakies podbramkowej sytuacji dostawalem invade'a offlinowego.

mam taki blad WS-37397-9 to jakis ban na ip. nawet z kompa nie moge wejsc na strone https://account.sonyentertainmentnetwork.com/ mam neta z multimedii. oni jakos zmieniaja to ip? mam poczekac, dzwonic do nich czy co?

czy fakt, ze jestem gdzies w polowie ng+, zaczynam zaraz dodatek po raz pierwszy a wciaz chodze z saw cleaverem (+10) czyni mnie lamusem? probowalem innych broni, ale saw cleaver wciaz wydaje mi sie najlepszy. dla porownania mam tontriusa, ludwika i axe wszystkie na +9

dzisiaj wrocilem po kilku miesiacach przerwy i wlasnie w shrine of amana bylem. kur.wa ci magowie dali mi niezle popalic, ale boss z kolei prosciutki.

ja nie wiem czy kiedys obejrze po raz 3, to jednak dosc duzo odcinkow. ale takich emocji jak sezony 5, 6 i 7 to nic juz nigdy mi nie dalo. nawet za drugim razem.

grafa akurat wyglada ok, wazne, zeby plynnie bylo bo to akurat moze obrzydzic gre. wiekszy problem mam z tym, ze obejrzalem kilka filmikow i nie widze w tej grze nic ciekawego.

no serial trzyma forme. jak dla mnie najlepsze co aktualnie leci.

mam 11 level. najmocniejsze co mam to jakies cp 360. kiedy bede mial po 1000 cos?

mi dzisiaj dziala dobrze ale spacer 10 kilometrowy i prawie nic nie wpadlo. ale za to zaliczylem z 30 pokestopow i zajalem dwa gymy (goscie zostawili tam cieniasow cp 80). papiez 5 pokeballi wys,rał

dopiero zaczalem i pytanko na poczatek mam napisane, ze w poblizu sa jakies pokemony. wychodze z domu i.. gdzie mam isc? jakos mozna je lokalizowac? czy po prostu lazisz i liczysz ze cos wpadnie?

za(pipi)isty serial. i ta czolowka, te czcionki, muzyka.

niom. kiedys tak gry wygladaly i tyle. po prostu powrot do korzeni. mnie osobiscie troche meczy czasami fakt, ze nie wiadomo gdzie w tej grze isc. czlowiek sie przyzwyczail do liniowych gierek i teraz pojawia sie problem jak na koncu lokacji nie ma przejscia dalej i trzeba kombinowac.

bloodborne nie byl w ogole hardkorowy. bez przesady, gra jest wymagajaca itd ale hardkorowy to jest cliffhanger na snesa.

nie wiem czy juz tego nie pisalem, ale ch.uj ja gralem w dwojke krotko po skonczeniu bloodborna. 1 wrazenie fatalne - tempo slamazarne, lokacje malo ciekawe, design przeciwnikow taki sobie. potem sie wkrecilem, ale ogolnie uczucia raczej mieszane. pewnie byloby lepiej gdybym gral chronologicznie, no ale.

najbardziej smieszne w tym krytykowaniu portugalii jest uzywanie polskiej reprezentacji - w grupie mielismy dwa minimalne (w tym jedno po tragicznej grze) zwyciestwa i remis - potem bylismy slabsi od szwajcarow i awansowalismy po karnych - potem bylismy slabsi od portugalczykow i odpadlismy po karnych oczywiscie emocji bylo sporo, gardlo zdarte i bardzo mila odmiana po kopaniu sie w czolo w 2012 roku, ale nie dajmy sie zwariowac. portugalczycy rozkrecali sie z meczu na mecz, po grupie wygrali z silna chorwacja, potem z nami, walie ograli na luzaku i zostali mistrzami europy. gdyby byli po drugiej stronie drabinki to pewnie by takiego bolu dupy nie bylo. ronaldo budzi we mnie mnieszane uczucia, ale zawsze doceniam jego zaangazowanie. zal mi go wczoraj bylo strasznie, a potem mozna powiedziec cieszylem sie razem z nim.

mozna wygrac mecz z du.py, ale nie mozna wygrac, czy nawet dojsc do finalu na farcie.

haha dokladnie. kumpel smial sie z ronaldo i jego plakania, a potem mial lzy w oczach jak fabian poplakal sie przy matim borku. klasyk. ronaldo placze bo mu zalezy i daje z siebie wszystko. nie widze w tym nic do smiechu. moglby np. zamiast tego udzielic wywiadu na temat biletow dla rodzin na euro.

doszedlem do zrobilem przerwe na uncharted i dooma i chyba czas dokonczyc

ogralem finale od 4 do 9 wiec z checia zakupilem ten remaster na ps4 odpuscilem po 10 godzinach. cut scenki, voice acting i tidus tak mnie zenowaly, ze nie bylem w stanie grac dalej.

zapewne ma racje

mam tylko nadzieje przed dzisiejszym meczem, ze jesli uda sie dobrze w niego wejsc i strzelic gola jako pierwsi to obejdzie sie bez kunktatorstwa i bedziemy starali sie grac swoje. rzadko udaje nam sie obronic wynik jesli tylko na tym sie skupiamy. ze szwajcaria prawie sie to zemscilo.

ja najwiecej czasu spedzilem przy martyrze. ale mnie wku.rwial. reszta poszla dosc gladko. ale przyznam, ze nie robilem kielichow, wiec pewnie powiniennem zamknac ryj.

ja nosze arcymistrzowskiego wilka. moze i sa lepsze, ale geralt winien w takim wlasnie chodzic i tego sie trzymam. mocny przyrost adrenaliny + zdolnosc do zuzywania adrenaliny zeby nie zginac czynia mnie praktycznie niesmiertelnym. adrenalina laduje sie bardzo szybko a utrata zycia zuzywa tylko jeden pasek, wiec juz nawet sie nie lecze w trakcie walki.

koval - gdzie znalezc ten set? skonczylem dzisiaj. co za gra. padam na kolana przed tworcami.

moze mi ktos napisac unikajac spoilerow - gdzie zrobic sejwa zeby potem moc sie cofnac i zmienic ew. zakonczenie?