Pograłem kolejne kilka rozdziałów, i w zasadzie zdania nie zmianeiam, to po prostu kolejny AC, w błąd wprowadzały te super-entuzjastyczne wypowiedzi 1szych grających.
Do Connora nic nie mam, koleś z jakąs historią, dla mnie zdecydowanie lepszy od Ezio mówiącego retropornoakcentem włoskiego żigolaka. Fabuła dla mnie też na +, jakoś do mnie trafia, w sumie moge powiedzieć ze czuje, że biorę udział w jakimś tam tworzeniu historii, może dlatego ze to lekki powiew rześkiego zimowego powietrza po unoszącym się smrodzie znoszonych męskich rajtuz w poprzednich częściach
Ja bym rozdzielił AC3 na 2 części - starą, czyli miastowo-dachową i nową - leśno-morską.
O ile wypad do miasta nie kręci mnie za bardzo, to śmiganie po swojej gospodzie i całe to obejście jest git. Wiadomo, że takie budowanie własnej "bazy" to nic nowego, ale w takim wydaniu mi się podoba. Nie wiem jeszcze na ile jest to mocno rozbudowane bo na razie ide z fabułą, ale jak dla mnie mogliby zrobić osobną grę opartą na takim gospodarzeniu na łonie natury, nie wiem, jakos zawsze to lubilem (tak, gralem kiedyś w Harvest Moona . polowanko, handel, surowce, rozbudowa, me gusta.
Podoba mi się tez to ze AC3, pomimo nierozerwalnego podobieństwa do poprzednich częsci, jest jednak inny. Zmiana klimatu i bohatera zdecydowanie odczuwalna, szkoda ze nie pokusili się o nią wcześnij, przy prawdziwym AC3 a nie dopiero przy 5. Może teraz assassins creed działby się już w np. czasach WWI (ja byłbym ciekaw takiego kierunku).