Esmerine La Lechuza (2011) 1. A Dog River (03:29) 2. Walking Through Mist (03:35) 3. Last Waltz (05:50) 4. Trampolin (04:42) 5. Snow Day For Lhasa (05:16) 6. Sprouts (07:35) 7. Little Streams Make Big Rivers (03:32) 8. Au Crpuscule, Sans Laisse (03:05) 9. Fish On Land (06:47) http://www.filesonic...stella.2011.rar http://depositfiles....files/gn9kajeo3 Że niby neoklasyka czy coś, marimba i te sprawy. Do posłuchania wieczorkiem jak znalazł.
Ja ostatnio czytałem Opętanych i strasznie mnie wciągnęło. Teraz zaczynam Rozbitka właśnie. A co do Pigmeja to czytałem negatywne komentarze ale poczekam na więcej opinii. Widzę że czytacie więc skrobnijcie coś po skończonej lekturze.
Exo teraz wygląda tak że jak zapodasz linka do dobrego slodża bądź hardkoru to ściągną dwie/trzy osoby. Ale jak wrzucisz elo hipsterskie nikomu nie znane elektro plumkanie to jest mega masowy spust.
Żalowo się tam zrobiło moim zdaniem.
Pijemy coś przed?
no kurde, pytanie :] przed w trakcie i po
jeszcze Teka by się przydał by krzaczki podtrzymywać ;]
Tylko że Ja nie idę na Anaale. ;x Ale na Mono. Tym niemniej 16 do 20 będę wolny więc trzeba się będzie zgadać. Do Bartka trzeba napisać bo pewno nic nie wie. ;s
W crk? ;x
Nie ogarniam tej szajby na trzy de, wolę filmy bez tego efektu. Zarówno w kinie jak w tv [choć oglądałem tylko w marketach]. Straszne parcie na to jest i czasem ciężko znaleźć film bez tego efektu. Nie podoba mnie się to.