tukan

'Best music video of the millenium' 'Pig Destroyer is the Beatles of this Century'

Ostatnio w sumie obejrzałem całość i o ile pierwsze 3 sezony spoko tak 4 to już męczenie buły a 5 i 6 to już nie wiem jak określić. Głupota pogania głupotę, cyrk się kręci. Finał szóstego to w ogóle top kek.

Syf straszny, zmarnowane 80min, jeśli podobała Wam się pierwsza część to o tej najlepiej zapomnijcie że istnieje.

Taki tam, dostałem do firmy.

Nowy Gaspar Noe, trochę mi dygnął...

Z dobre 3-4 lata w Vansach nie śmigałem więc zdecydowałem się na Authentici

Okładka hellblazera pogięta ;/ Zaproponowali wymianę albo zwrot połowy albo zwrot całkowity kosztu, nie chce mi się łazić na pocztę to chyba zwrot całkowity wezmę. :f

Nie wiem jakie inne wchodzą w skład tego wydania ale Zgroza z Dunwich to jedno z najlepszych opowiadań.

Cool. Toteż stwierdzam że pier.dolisz głupoty aż uszy szczypią.

Czyli? Bo jak na razie to nie napisałeś żadnej opnii ino uważasz się za nieomylnego. Więc napisz może te kwestie w jakich to, rzekomo, się nie mylisz. Albo zm.

Może ty? Dołączysz do rówieśników.

to bardziej

jak już wróciłeś to czekam na jakieś świeże ploteczki z branży

ale to jest przech.uj album, już zapomniałem że wyszły te dwa gów.na od smrodusa to jest moja pierwsza styczność z Immortal, może i trochę monotonne ale kozak gurwa mitsubiszi 130 kucy

Czy wy macie rozum i godność człowieka żeby tłumaczyć się z książek które kupujecie/czytacie? xD Z tego wrzutu glutmana pewnie bym łykną to expanse czy altered carbon, czy mevkowej żony millenium albo pieśń lodu i ognia ale zwyczajnie nie mam na to czasu. Poza tym po obcowaniu z takimi typami jak Pynchon, Roth, DeLillo, McCarthy reszta literatury wydaje się jakaś taka miałka. ;/ @Rozi mnie ciekawią wszystkie wrzutki i opinie tutaj, często wyhaczam coś dla siebie na teraz albo "na później".

GOD=DOG | Soon [via facebook] XDDDDDDDDDDDDDD

ostatnie zakupy chabon nowy reszta z allegro przy czym Pola Londynu trochę styrane ale za 10zł to nie ma co narzekać [wysyłka droższa była xd]

Ok pękło te osiem epizodów s04. Słabizna straszna. O ile poprzednie sezony były o wiele lepsze niż TWD tak ten jest na równi. Męcząca narracja z ciągłymi przeskokami w czasie, kiepskie nowe postacie, pełno nielogicznych debilizmów. Nawet to pięciosekundowe intro zmienili na jakąś kupę ;/

może ktoś mi wyjaśni bo się trochę pogubiłem na przełomie s03/04

Sicario: Soldado - cóż, do genialnej jedynki trochę zabrakło, Taylor Sheridan pogubił się trochę w scenariuszu a Sollima to nie poziom Villeneuve'a. Niemniej zdjęcia Wolskiego i muzyka Hildura cośtam robią robotę plus del Toro i Brolin dostarczają aktorsko. Sam film dalej trzyma w napięciu, to nie jest typowy akcyjniak gdzie plujesz popkornem WOWOWOW ale szczelajo sie! Tutaj czujesz się niekomfortowo, nie ma dobrych i złych, jest tylko moralna szara strefa w jakiej operują nasi bohaterowie. Realizm całego tego bajzlu jest tym co przykuwa do ekranu. Sceny akcji są dobrze rozpisane, niby cliche ale jednak kończące się w nietypowy sposób. Film jest luźno powiązany z częścią pierwszą więc zarówna dla fanów jedynki jak i osób nie znających jedynki zdecydowanie warto, dwie godzinki lecą bardzo szybko. Podbijam. Wspaniała rola Kota. Klimat wczesnych lat powojennych, kontrast między reżimem wschodu a wolnością zachodu a miedzy tym niesztampowy romans głównej pary bohaterów.

No to nic specjalnego, sto razy motyw z okładki...