Neurosis / Godflesh / Yob - O2 Forum Kentish Town - Londyn
Niezła skucha ten gig, zwłaszcza że w miejscówce byłem pierwszy raz ale po kolei. W UK koncerty zaczynają się dość wcześnie, Yob wjechał już 18.30 ale że się nie jaram kompletnie to piłem w tym czasie piwko z Mausem na trawce przy kanale bo pogoda była zaje.bista.
Ile taki Yob może pograć, 40min max, więc na 19.30 byliśmy już pod klubem i Godflesh zaczął łupać pierwszy numer ale dopalaliśmy fajeczkę to wbiliśmy w trakcie drugiego numeru. Nadmienię że, trochę psując sobie niespodziankę, obczaiłem na setlist.fm co grają obie kapele... Wbijamy do środka,parę metrów w tłum, leci Anything is Mine i po dwóch minutach jestem tak oblany potem że jap.ierdole, sauna niemiłosierna. Nie wytrzymuję i wyłażę złapać oddechu. Wracam po dwóch minutach, grają Merciless, super! Ale wytrzymuję chwilę i znowu muszę wyjść, ni nie ma ku.rwa czym oddychać! Z ciekawości idę zbadać balkon ale widzę ochroniarza to myślę trzeba specjalny bilet pewnie. Ja swój odkupiłem od ziomka na miejsca stojące. Wracam na dół. Lecą dwa pierwsze numery z albumu Post-self, zaje.biście! Bujam się trochę z tyłu ale jest ciężko, pocę się dosłownie strumieniem. Zaczął lecieć trzeci numer z post self - no body ale nie wytrzymałem i wyszedłem napić się piwa. Z racji że obczaiłem setlisty to powinni jeszcze grać Messiah i Like rats, wtedy wbiję, dopijam piwo, wbijam na sale A TU CH.UJ koniec, niespodzianka, krótszy set XD Nagłośnienie całkiem spoko, dudniło jak poje.ban, można było tańcować jak świr, dyby tylko nie ta duchota. Broadrick coś tam się bujał po scenie ale Green to stał jak posąg.... no ale stare dziady, wiadomo. Zawiodłem się.
setlista
Okazało się że balkon jest free, wiec jak ludzie wybyli po godlesh na fajkę to z piwkami złapaliśmy wolne miejsca, widoczek super, i było czym oddychać w końcu! Czterdzieści minut przerwy miedzy setami XD Neuroza nie rozje.bała, widziałem ich lepsze sety i byli bardziej w formie. Co do numerów odegrali wszystko tak jak na całej trasie dotychczas więc bez zaskoczeń, dużo dobrego dla fanów nowszych albumów ale zagrali też starsze kawałki. Brzmienie potężne, szkoda że wizuali już nie robią, grali 1h.30min więc bardzo dobrze. Co do samego performencu to Scott Kelly wyglądał jak je.bana kukła z gitarą XD Włazi jak zramolały dziad, co już zresztą pisałem przy jego występie z Mastodontem. reszta dalej ma wczutę i nieźle się bujają.
setlista
widoczek z balkonu w spoilerze
Co do merchu do bieda, chyba że się było fanem Yob, bo ci to mieli co sprzedać, Neuro pewnie rozgrabione na wcześniejszych gigach na trasie, godflesh to chyba nic nie miał bo nic nie widziałem...
Ziomeczek w kolejce do piwa powiedział mi że to jedna z lepszych miejscówek z UK, taki chu.j, KOKO czy Electric Ballroom wciągają ją dup.ą, nigdy więcej tam nie zawitam.