Sicario - poszedłem do kina na czuja nie wiedząc nic o tym filmie. może poza tym co znaczy 'sicario'. Dostałem brudnym od kurzy trepem prosto w mordę!
O tak film, totalnie mnie zaskoczył. Te ujęcia, ta muzyka, aktorstwo też trzyma się mocno [del Toro i Brolin, murzyn mi tylko nie pasował ;/]. Scena w domku, przejazd przez Juarez, zejście do tunelu czy rezydencja mocno trzymają w napięciu. Przy tunelu autentycznie serce zaczęło mi szybciej bić.
Trochę mnie zdziwiło że twarda policjantka w zderzeniu z 'prawdziwymi' przestępcami zachowuje się jak mała dziewczynka. Tłumaczę sobie to tym że prowadziła działania na amerykańskiej ziemi co było spacerkiem po parku w porównaniu z tym co robili w tamtej ekipie.
Jeszcze jak ktoś oglądał ostatnio serial Narcos to od razu wpadnie w klimat.
mocne 9/10