Nie, a powinno. Podobnie jak spolecznie akceptowany pracoholizm - to też forma eskapizmu od prozy zycia domowego. Ale niewazne. Dziekuje Wam bardzo za odpowiedzi. Zapuscilem zurawia w kilka innym miejsc w Sieci, oto co ciekawsze wypowiedzi z forum ogolnego pewnego miasta, forum literackiego i psychologicznego:
Związek przyczynowo-skutkowy mający zapewnić poczucie dążenia do sukcesu (nie koniecznie sam sukces)
Zabawa z odgórnie określonymi zasadami
Forma rozrywki w ustalonej przez uczestnika/-ów formie
Próba rozwiązania zagadkowej sytuacji w zabawowy i przyjemny sposób
Gra to wredna manipulacja-od razu w znaczeniu słowa gra zawiera się jej efekt końcowy-wygrany i przegrany
Gra to jest sposób opisania interakcji określonej liczby lub grupy osób w danej sytuacji
Zespół zasad wyłaniający zwycięzcę
Zespół działań mający wywołać u uczestnika gry wrażenie wpływu na wcześniej zaplanowany ciąg zdarzeń
Czynności weryfikujące umiejętności
Ciekawe, prawda? Czego to dowodzi? Po pierwsze, gra jest pojeciem pozostajacym w obrebie innego pojecia: rozrywka. Dla kazdego rozrywka jest czyms innym, dlatego i gra jest odbierana bardzo indywidualnie. Po drugie, wlasciwym polem gry jest nie plansza, nie stolik, nie boisko, ale subiektywna przestrzen w psychice.
W powyzszych i Waszych definicjach kryja sie pojecia jak: eskapizm, zabawa, rywalizacja, sprawdzenie siebie, manipulacja, rozwiazywanie problemu, socjalizowanie sie, etc. Co gry wywoluja? Radosc, zlosc, satysfakcje, niezaspokojenie, smutek, poczucie wlasnej nieudolnosci, wzrost samooceny, i tak dalej, same pozytywne i negatywne psychiczne sprzezenia zwrotne. Wnioski? Ano nic nowego pod Sloncem. Od czasow szamana odgrywajacego mitologiczne sceny, po czasy najnowszych urzadzen multimedialnych, nic sie nie zmienilo. Gry stymuluja umysl i psychike, zaspokajajac zarowno ich najwyzsze jak i najnizsze potrzeby.
Pojecie "gra" jest stare jak ludzkosc. Jak "milosc", "nienawisc", "strach", "zadza". A taka ksiazka na przyklad datuje sie na XVII wiek... I mozecie mnie cytowac przeintelektualizowanym wrogom rozrywki elektronicznej.
Jeszcze raz dzieki!