Właśnie doszedłem do Chapteru 5-2. Gram na Pro, bez żywego towarzysza, nie używając infinite ammo, bez żadnych specjalnych broni, jadąc w zasadzie na nabojach znalezionych podczas gry (raz czy dwa kupiłem kilka min). Więc jednak się da. Jak na razie problem był w zasadzie tylko przy bossie -
, chociaż i tak na każdy Chapter przypada średnio z 7 zgonów. Najgorsze jest to, że cały czas trzeba pilnować Shevy, już się boję żyłowania wyników.
Powodzenia Ci z tym życzę Chyba, że dałeś już radę?