Ryse Son of Rome
Nadrabiam zaległości i muszę powiedzieć że tak dobrej zabawy się nie spodziewałem. Niecałe 9h na kampanię jak z bicza strzeliło, a szkoda, bo miałem ochotę na więcej. Mogłem się przekonać o świetnej grafice tej gry. Fabuła oparta na historii wojownika pozwoliła bardzo wczuć się w tą rolę (!), a walka to sam miód. Aż palce bolą od tych walk i kombinacji przycisków, ale to pozytywnie bo ostatnio tak miałem chyba przy Tekken 3. Najwięcej radochy miałem podczas walk z kilkoma przeciwnikami na raz, gdzie trzeba było refleksu aby nie dać się trafić.
Szkoda że nie rozbudowano bardziej kwestii rozwoju bohatera, bo imo aż się prosi aby dodać inne zbroje, miecze, tarcze i cech bohatera.
Świetna historia i bohaterowie, kto jeszcze nie ograł niech sięga, bo po tylu latach od premiery grę można znaleźć za śmieszny pieniądz.
8+/10