Też skończyłem.
Co tu dużo mówić, po Rise liczyłem na coś podobnego. Dostałem coś lepszego bo jest więcej eksploracji i mniej walki co chyba każdy wspominał.
Fajnie że wrogów można eliminować różnymi metodami.
Co mi nie odpowiadało to kompan Lary, taki na doczepkę, taki nijaki, jakby go nie było to może byłoby lepiej.
Na poziomie normal jest bardzo dużo surowców, które dodatkowo się odnawiają (Paititi), bardzo szybko można upgradować i kupować inne sprzęty. Nie wiem czy poziom ma wpływ na ilość surowców, ale to jest przesadzone.
Unikanie ciosów jest słabe (jakoś nie ogarnąłem tego może), jak dochodziło do kontaktu to często padałem.
Trzeba rozważnie wybierać umiejętności, bo jeśli nie wybierze się kilku aby w inny sposób eliminować wrogów, to może się niektóra walka wydłużyć i skomplikować, jeśli mamy jedynie łuk do dyspozycji, bez żadnych bonusów.
W sumie bawiłem się wybornie, blisko 30h a i tak nie odkryłem wszystkiego.