-
Postów
1 677 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez adi
-
pozwól że odpowiem w Twoim stylu "masz jakieś dowody,bo jesli nie to nie biore twojego postu na powaznie" <_< Czy naprawde uwazasz że te sumy jakkolwiek sciagane,czy to na podstawie ryczałtów,rozliczeń czy ustaw są w duzym stopniu zrekompensować straty wynikajace w wyniku piractwa zeby uzywać tego jako argumentu ?? Jakiez musiały by być te opłaty ? Wystarczy troszkę logiki,naprawde nie trzeba chyba udowadniać tego podając jako dowodu ksiag rachunkowych firm,prawda? Pomyslałeś jak wielkie musiały by byc te opłaty,żeby mozna było mówić o jakimś tam "odrobieniu strat" ?
-
podałem przykładowo ze to są dwa grosze,ok pomyliłem się niech to będą nawet 5,6,7 groszy,porównując to do ceny gry to nadal jest smieszna suma,jesli mamy ja brać jako rekompensatę,prawda ? Pewnie zaraz powiesz "Ale masz jakieś potwierdzone dane ze to tak mała suma??" Powtórzę w takim razie,jęsli czysta płyta kosztuje kilkadziesiąt groszy i w tej cenie jest zawarta marża handlowców posredników,koszty magazynowania,transportu,materiału,robocizny i podatek to uwazasz że ten "datek na rzecz wydawców" będzie wiekszy niz parę groszy ? Czy naprawdę trzeba podać jakieś dowody że z jednej płyty czystej na którą skopiujemy coś wydawca dostanie ....nie weim powiedzmy 2.46 lub 4.67 gr żeby udowodnić że to nadal są grosze? Czy porównując to do ceny gry jest to jakąś sensowna rekompensatą,żeby uzywać tego jako argumentu ?
-
Ktos w tym temacie wspominal tez, ze plyt CD/DVD. Tylko żę czysta płyta cd/dvd kosztuje w sklepie kilkadziesiat groszy,odejmując od tego wszystkie koszta wyrobu,transportu,magazynowania itd,i marże producentów ,posredników ,sprzedawców ile z takiej płyty "idzie" do producentów gier i filmów ?Nawet mnożąc to przez ogromną liczbę sprzedanych nosników to weżcie pod uwagę liczbę firm które pózniej maja sie podzielić tym "podatkiem".Przecież pojedyńczej firmie przypadną jakiś śmieszne groszowe sprawy,które raczej nijak nie zrekompensuja strat dotyczacych piractwa. To nie sa groszowe sprawy. wiec porównaj może proporcje,zamiast kilkunastu-kilkudziesięciu złoty która firma zarobiła by na sprzedanej jednej płycie z grą lub filmem ,otrzymuje niejako kilka groszy które są "zawarte" w cenie czystej płyty....biorąc pod uwagę skalę wydatków i kosztów to są "groszowe" sprawy
-
Ktos w tym temacie wspominal tez, ze plyt CD/DVD. Tylko żę czysta płyta cd/dvd kosztuje w sklepie kilkadziesiat groszy,odejmując od tego wszystkie koszta wyrobu,transportu,magazynowania itd,i marże producentów ,posredników ,sprzedawców ile z takiej płyty "idzie" do producentów gier i filmów ?Nawet mnożąc to przez ogromną liczbę sprzedanych nosników to weżcie pod uwagę liczbę firm które pózniej maja sie podzielić tym "podatkiem".Przecież pojedyńczej firmie przypadną jakiś śmieszne groszowe sprawy,które raczej nijak nie zrekompensuja strat dotyczacych piractwa. Argument "nie kupiłem gry za kilkadziesiat złoty,ale za to dałem dwa grosze więcej za płytę,bo w jej cenie jest zawarta ta opłata dla wydawcy,więc jest w porządu.....hmmmm,smieszne troszke Nie wiem wogóle skąd to przekonanie że wiele ludzi chodzą do Empiku czytać książki,tak jak mówiłem,są to raczej jednostkowe przykłady,nie generalizujmy w ten sosób że skoro widzimy kogoś kto przeglada książkę,to już stwierdzamy że zostanie cały dzień,i przyjdzie przez kilka nastepnych żeby przeczytać całą.
-
Jasne tylko jaki jest odsetek ludzi piracących,a tych którzy przeczytali w empiku całą książkę?I ile takich książek przeczytali wg was ? Jest to tak marginalny odsetek że w zasadzie tworzy "folklor i koloryt". Ja osobiście nie znam nikogo kto by chodził do Empiku przeczytać całą ( powtarzam CAŁŁŁŁŁŁŁŁŁĄ) książkę,może dlatego że obracam sie w środowisku ludzi,którzy nie mają całego wolnego dnia na takie akcje. Sam czasem przeczytam fragment książki i ktoś przechodzący obok może od razu sobie skojarzyć "O pewnie czyta całą książkę", i tak się rodza mity o rzeszach ludzi łykajacych całe pozycje w EMPiKu
-
Witamy w świecie ktory nie sklada sie tylko z czerni i bieli Bo taka jest prawda. Napisalem to w jednym z pierwszych swoich postow w tym temacie. Kazdy z nas jest w jakis sposob zlodziejem. Fajnie jakby jeszcze tą piłeczkę odbić z sensem,prawda? a nie na zasadzie "nosz k.... musze coś wymysleć,żeby wyszło że wszyscy kradną " stwierdzenie " bo taka jest prawda".....hmmm,czyżbyś mierzył wszystkich czyjąś (swoja? ) miarą ? <_<
-
Przecież nie trzeba duzych starań żeby kupić te gry o wiele taniej np na alle....o sorry tam są kradzione MM bardzo często ma atrakcyjne oferty i o ile czasem trafia sie takie kwiatki jak gry za 269 to bardzo czesto sa oferty bardzo korzystne np packi EA,lub starsze gry naprawde za grosze. Zreszta każdy wie po ile takie Halo 3 chodzi na "naszym" pchlim targu czy sklepie PSXEXTREME,więc czasem takie narzekania to juz są chyba tak dla zasady <_< Najłatwiej generalizować mówiąc stare gry w Polsce sa za 269 pln,prawda ?
-
Ok,więc przejdzmy do meritum.Skoro na allegro trafiaja się nieuczciwi kontrachenci to oznacza że piractwo nie jest kradzieżą?? Bo tak przebiega ta dyskusja,próbuje się za wszelką cene udowodnić ludziom kupującym gry w dobrej wierze że i tak w jakiś sposób kradną. Lista argumentów -bo na allegro kupujesz gry które "wypadły z Tira" -bo pewnie i tak masz pirackiego Windowsa -bo ktos jechał bez biletu autobusem,więc jest złodziejem -bo na pewno naściagałeś setki mp3 i filmów -bo ta grę którą kupiłeś,pewnie ktoś przemycił -bo dystrybutorzy maja złodziejskie marże itd,itd.... Jak widać zawsze sie coś znajdzie żeby odbić piłeczkę
-
Kazdy jest "zarejestrowany w urzedzie podatkowym" od momentu wyrobienia sobie nipu, nie o to chodzi. Masz zarejestrowana dzialalnosc gospodarcza? W jakiej formie? Pytasz jak sprawdzic kto ma zarejestrowana - bardzo prosto. Wystarczy spytac czy sprzedawca wystawia fakture Vat. Jak nie - to nie ma. Reguła ta sie sprawdza prawie w 100% (abstrahujac od absurdalnych sposobach na zwolnienia z Vatu, typu ten do 50 000 zł kwoty obrotu i innych tak nieoplacalnych ze nikt z nikt z nich nie korzysta). Zresztą na zwykła logike wiadomo że jak ktos nie ma założonego sklepu to nie ma tez dzialalnosci - bo w momencie kiedy musisz odprowadzac ZUS i rozliczac sie z US co miesiac, to dzialalnosc na kocia łape przestaje sie opłacać. Ale to akurat oczywiscie nie jest zadna zasada. Mam zarejestrowana działalność gospodarczą.Pytałeś sprzedawców na allegro o fakturę skoro zakładasz ze prowadzą lewą działalność?hmmm....ile osób kupujacych grę czy film pyta o fakturę,i nie mówię tu tylko o Allegro,ale również o Empik,MM,czy jakikolwiek sklep z grami?To że grę z Allegro dostaniemy bez faktury o czymś świadczy?Ze sklepów tez dostajemy gre bez faktury przecież. "Zresztą na zwykła logike wiadomo....." pokretna ta Twoja logika,muszę Ci sie tłumaczyć że da się handlować płytami i filmami na allegro,bedąc w zgodzie z prawem i jeszcze zarobić Nie ma to jak uczepić się paru przykładów nieuczciwych sprzedawców i zrobić z tego zasadę "kupowania gier które wypadły z Tira " W komisach samochodowych były przypadki sprzedazy aut kradzionych,u Dealerów mozna było kupić auto po wyremontowane wypadku,deklarowane jako bezwypadkowe,czy mamy ze wszystkich nielicznych przypadków robić regułę i przyjąć że w wiekszości komisach mamy trefne auta a większość dealerów samochodowych oszukuje w takim razie??
-
Jakbys przeczytal caly post a nie wycial tylko ostatnie zdanie to bys nie musial robic zamieszania bo dokladnie napisalem o kogo mi chodzi. Ale ok skoro nie rozumiesz, to zmienie specjalnie dla ciebie - kupujac cokolwiek od kogos ktos prowadzi dzialalnosc gospodarcza bez rejestracji bierzesz udzial w przestepstwie.. :* Skąd wiesz że osoba sprzedajaca gry na Allegro nie prowadzi zarejestrowanej działalności gospodarczej?Bo tak wypadało napisać,żeby znależć jakiś argument?Handluję filmami na allegro od dłuższego czasu ,nie mam sklepu,ale jestem zarejestrowany w urzedzie podatkowym,uwazasz ze jestem wyjatkiem?Allegro jest pod czujnym okiem urzedów (miałem kontrolę w zeszłym miesiącu) ,więc takich "kaskaderów " znajdziesz tam niewielu,pomijam osoby srzedające detalicznie i okazjonalnie. Skoro już piszesz takie rzeczy " Wiekszość gier sprzedawanych na allegro jest nielegalna. Nawet jesli nie wypadly z tira, to pochodzą z szarej strefy podatkowej, gdzie kazda sprzedaz podpada pod kilka paragrafow - od prowadzenia dzialalnosci bez rejestracji, po okradanie US zarowno w kwestii VAT jak i PDOP, okradanie ZUS (tu tez podchadza koeljne paragrafy zwiazane z systemem ubezpieczeniowym i emerytalnym, i nie chodzi o sam fakt odprowadzania skladek ale przedewszystkim brak rejestracji), po czasem kolejne przestepstwa takie jak firmactwo (jak skladacie sie z kumplem) a takze wiele innych" to opieraj na konkretach swoją wiedzę,a nie na domysłach,dodatkowo rozmijajacymi się z prawdą.
-
Hahaha standardowy tekst.Nawet jak kupisz oryginała to i tak Ci wmówią ze kradniesz.No ludzie to że na allegro jest jakis tam mały promil kradzinych gier to znaczy że każdy na allegro kupuje kradzione?Pewnie dysponujecie jakimiś potwierdzonymi statystykami dokumentujacymi jak duzo jest tych gier ,które "spadły z Tira"-może się podzielicie swoja wiedzą?
-
Taaa,jasne.Tylko te wykresy zrobił ktoś kto nie potrafi chyba uzmysłowić sobie czegoś takiego jak kradzież dobra intelekualnego.Niestety niektórzy cały czas sa przekonani że kradzież jest tylko wtedy kiedy zabrane zostanie coś fizycznego. Może w miejsce gwiazdki wstaw swoją pracę dyplomową albo projekt technologiczny-nadal nic się złego nie stało ?
-
jeśli oprócz tego "staje " ci na widok faceta to tak
-
Własnie. A tylko "tacy jak my hardkorowcy", a do tego nie wszyscy tylko czesc i to mala, czyli osoby ktore wiedza skad sciagnac, i jak uruchomic korzystaja z piratow. Jaki "casual" potrafi sobie zlamac psp i zgrywac piraty? Do tego wymagana jest wiedza. Moze wiec robicie z igly widly, a problem dla wydawców na dłuższa mete wogole nie istnieje - jest tak marginalny, ze nie co sie nim przejmowac, co najwyzej wystepuje jako chlopiec do bicia jak nie ma na kogo zwalic, bo wiadomo ze w publicznej dyskusji nikt nawet nie bedzie probowal "stawac po stronie" piratow. Casual kupi konsolę juz przerobioną na allegro,lub zleci komus przerobienie.Casual nie bedzie umiał przezucic Iso z dysku kompa na PSP?Casual nie bedzie umiał wypalić płyty?-wiec kupi pirata na giełdzie."Casualstwo" nie jest zadna przeszkodą w piraceniu,wiec takie tłumaczenie że "HC" tylko piracą nie trzyma sie kupy.Przy takiej skali piractwa jaka jest u nas nazywanie tego "marginalnym problemem" jest kiepskim żartem. <_<
-
Ale hiszpański zna jeszcze mniej osób więc w takim języku powinny byc u nas gry,chociaż sie ludzie nauczą,co nie ? Mimo dobrej znajomości języka angielskiego (mature z tego nawet zdawałem,na studiach 4-5),wolę pograć w naszym ojczystym języku.
-
Ło Boże. Skąd Ty wywnioskowałeś ,że ja czy el becetol jesteśmy piratami ? Ja nawet konsoli nie mam a co za tym gier na nią Co do terminologii to zgoda możemy nazywać pirata złodziejem tak jak i możemy nazywać żującego gumę w Singapurze ciężkim przestępcą. Może zacytuj gdzie Was nazwałem piratami <_<
-
Ech czasem ręce opadają,piraci zniesmaczeni że nazywa się ich złodziejami,biedactwa....porównania do przestepców,jak tak mozna??? Tak to prawda porównuje sie piratów do przestepców,ku.....co w tym dziwnego ?Tylko nikt tu nie postował aby karać was tak samo jak złodziei samochodów czy gwałcicieli,wiec o co te pretensje?? Piraci sa przestepcami i karani sa stosownie do wagi ich czynu,nie róbcie z nich jakiś męczenników. Fajnie jakby za jakiś czas jakiś włamywacz powiedział na rozprawie "Ale przecież ktoś jechał bez biletu,to jest takim przestepcą jak ja",bo do tego sprowadzają sie tłumaczenia co niektórych "obrońców" biednych piratów
-
Z ciekawości to sobie obejrzę filmiki na Youtube
-
;D Hahaha dokładnie ;D K....jak mozna sie tak tłumaczyć,konsole i tv pewnie też ukradł ?? Wogóle teksty typu "ale przecież nie robie wam krzywdy...." sa zaje...... Jak ktos ukradnie samochód sasiada to tez nie zrobi mi krzywdy,jak ktos ukradnie spodnie ze sklepu też nie robi mi krzywdy,jak ktoś walnie wódke z monopolowego tez nie robi mi krzywdy,wiec czemu nazywać takich ludzi złodziejami,co nie ?? <_<
-
Co do argumentu "Co komuś przeszkadza,że ktoś piraci"-czy tzw "psucie rynku" nie jest wystarczającym powodem? Wieksze piractwo to mniejsze zainteresowanie wydawcami naszym krajem,mniej lokalizacji itd, więc warto by to wziążć pod uwagę.Gdyby nie Ci "zawistni,dwulicowi hipokryci i frajerzy" kupujący oryginały to raczej nie pogralibyśmy po polsku w Mass Efect.Kradzież gier raczej zniechęca dystrybutorów do inwestycji-k....to takie oczywiste,a niektórzy uwazają że tego nie widzą i że piractwo przecież nie wpływa na uzytkowników oryginałów.
-
A może warto byłoby się zastanowić czemu dystrybutorzy maja takie "złodziejskie marże",hmmmm....ciekawe skąd wiecie jaką marże ma CD Project albo Cenega,podejrzewam że strzelacie A w jaki sposób stwierdzić jaka marża jest złodziejska a jaka nie?Prowadząc swego czasu knajpę miałem inną marże na drugie dania,inną na alkohole,a inną na przekąski-która była złodziejska? Oczywiście mozna powiedzieć "niech dadzą mniejsze marże to kupimy",tylko że wtedy cena o wiele sie nie zmieni,a jesli ktoś żałuje kasy na gierki w platynie lub po obniżce woląc ukra.... ( o sorry to niepopularne słowo) ściagnąć to watpie aby kupował nowości,jesli by sie okazały tańsze o 10 % dzieki ukróceniu "złodziejskich marż" <_< W marży zawarty jest zysk i niemałe wydatki,więc najpierw wykażcie w jakiś sposób że ta marza jest "złodziejska" i przy okazji podajcie jaka jest,skoro niektórzy tak jestescie tego pewni
-
Nad ta fabułą KZ to bym sie raczej tak nie zachwycał.Może na trailerach i teaserach sprawiało to jakieś wrazenie,ale grając w K1 czy KL nie miałem odczucia że biorę udział w czymś "wielkim i ważnym".Otoczka sobie a gameplay sobie.Pewnie zaraz Jacobss mnie zje, ale grajac w takie Halo ,czy Resistance (szczególnie) bardziej byłem ciekawy co będzie dalej i jak to sie skończy
-
Ja z kolei wręcz zalecam kupno uzywanego sprzetu.Najwieksze zniekształcenia w drewnie zachodzą zazwyczaj w początkowym okresie uzytkowania sprzętu (pomijam oczywiście wiosła z górnych półek).Oczywiście najlepiej mieć możliwość obejrzenia sprzetu przed zakupem. O wiele lepiej jest kupić polskie (GMR,Mayonez) wiosło niż np Ibaneza,czy Fendera z tego samego zakresu cenowego-niestety,ale markowe modele "grają" ,dopiero po przekroczeniu pewnego pułapu cenowego Sprawdzone na własnym przykładzie
-
Wiesz co? po prostu dorabiasz teraz na siłę ideologię.Mam w samochodzie pare kawałków z soundtracku Silent Hill i nikt jeszcze nie zwrócił mi uwagi że jakoś ta muzyka bez obrazu nie trafia do nich.Podobnie jak swego czasu nagrałem na kaseciaka kawałki z C&C i zapodawałem w czasie jazdy.Równie dobrze mogę napisać-spróbuj zapodać "God is dead" Vadera a Its my life Bon Jovi-róznica bedzie ogromna -czy to dowiedzie że jedna z nich to muzyka "gierkowa" ? W Tenchu mamy typowo japońską muzę która ma swoje tradycje zanim jakikolwiek cesarski astrolog przewidział nadejscie gier czemu stwierdziłeś ze jest to myzyka gierkowa?Przecież wg Twojej definicji "Prawdziwa muzyka gierkowa nie nadaje się do słuchania jako takiego" ,a przykłady jakie podałeś (Rez,Niektóre kawałki SH,Tenchu) z powodzeniem mozna słuchać osobno.Nie mówiąc juz o tym że muzyka gierkowa nie stworzyła jakiegoś nowego gatunku.To cały czas jest techno,rock,metal,folk.....itd Myslisz,że jesli na jakiejś imprezie techno lub klubowej gdyby poleciał numer z Rez-a nagle ludzie by staneli i zaczeli się zastanawiać co jest grane? A co do Twojego podziału muzyki na kategorie :filmowa,zwykła,gierkowa to jest on bardzo sztuczny i na siłę stawiajacy granicę.....nie wspomnę juz o tym że inne sa kategorie podziału muzyki
-
hmmmm przeczytałem temat gracze-muzycy,skojarzyłem sobie,jestem graczem,robie muzykę....ale jesli zrobiłem jakiś auf fax to spoko W sumie to w wielu wyscigówkach jest muza tego typu,więc jaka jest w takim razie definicja "muzyki do gier "?