
Treść opublikowana przez Yano
-
Fast food
Bóg? literówka, ale nieźle sie wpasowała :>
-
Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
jeszcze z ciekawostek - powracam coś takiego jak sub quest (było w mh2 na ps2 z tego co pamiętam) - jest to zadanie poboczne, czasem są dwa. często to zadanie polega na rozwaleniu części ciała głównego potwora w danym queście (np złamanie rogów), ale bywają też inne zadania poboczne (np zabicie kilku przeszkadzajek), taki sub quest daje nam dodatkowe nagrody po wykonaniu głównego questa, ale oprócz tego można też zakończyć questa po zrobieniu sub questa. czyli wystarczy złamać rogi albo zabić przeszkadzajki i wybrać z menu zakończenie questa - dostajemy oczywiście znacznie mniej nagród niż za wykonanie pełnego questa, ale czasem jest to przydatne gdy np polujemy na konkretny przedmiot i chcemy przyspieszyć sprawe a nie robić całą walke - zamiast sie zabijać 3 razy to właśnie można wykonać sub questa i wyjść - miejsca do wydobycia rudy (kilofem) teraz mają różny rodzaj wyglądu który pokazuje co w nich jest - np złote mają lepsze rzeczy do wydobycia niż srebrne itp
-
Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
niestety granie bowgunem jest znacznie droższe niż innymi broniami a takie rzeczy sie dzieją jak jest zgrana ekipa to nie wymga komentarza a to wymaga - wygląda na to że to nowy sposób na szybkie zabicie kirina kirin jest bardzo skoczny i trudno w niego trafić a jeszcze trudniej combo wsadzić, zwłaszcza że całe ciało ma dużo defensa i tylko róg przyjmuje sporo dmg. kiedyś robiło się to tak że usypiało się go, kładło beczki, jeden gracz na HH zwiększał atak, a drugi z GS zjadał wszystkie możliwe przedmioty zwiększające atak i z pełnego naładowania ładował w róg - czasami pozwalało to zabić kirina jednym ciosem (nie licząc kilku pocisków usypiających z bowguna) na gifie widać podobną opcje tylko że zamiast GS wszyscy używają najsilniejszego ciosu CB - wdiać że kirin od tego zdechł, chociaż nie wiadomo ile wcześniej go bili ale patrząc po zegarku mniej niż 5min bo wskazówka jest na zerze. jedno mnie ciekawi - pierwszy cios który budzi wroga zadaje 3x obrażenia, więc na 99% w całym tym ataku tylko jeden gracz zadał trzykrotne obrażenia - ten który trafił ułamki sekund wcześniej niż pozostali. ale jak widać to wystarczyło żeby zabić kirina (chociaż być może w czwórce jakoś zmienili tą mechanikie ataku na uśpionego wroga - być może wszyscy czterej wpakowali potrójny dmg
-
Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
nie ma takiego leechowania ;p jak już masz sie obijać to bierz HH i graj muzyczki zwiększające atak w MH nawet sdłabsi gracze mogąsie przydać, cz to właśnie za pomocą HH, czy grając gunnerem - co prawda gunner ma mniejszego defensa i jak już oberwie może być kiepsko ale jak 3 gracze atakują z bliska potwora to on najczęściej skupia się właśnie na nich i gunner ma znacznie wiecej spokoju niż na singlu gdzie tylko koty odwracają uwagę
-
Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
pare ciekawostek: - w czasie dosiadania potwora może on miotać się albo ryczeć próbujac nas zrzucić, jak mamy skilla earplugs możemy atakować nawet gry ryczy - jajka i duże kamienie można nosić w trakcie wspinania się, podobno można też używać przedmiotów niosąc jajko - blademaster ma tak samo jak gunner ma teraz dodatkową "zakładkę" w plecaku - "ammo pouch" - czyli kawałek plecaka przeznacozne na amunicje - dzięki temu w multi inni gracze mogą wziąć zapasową amunicję dla gunnera bez zajmowania standardowego miejsca w inventory, - to już wiadomo ale niektóre ciosy (zwłaszcza młot i GS) mogą wystrzelić innych graczy w powietrze - w czasie lotu można wykonać atak z wyskoku, więc jest to kolejna możliwość poza zeskakiwaniem z krawędzi terenu. (niektóre ataki potrafią rozrzucać graczy na boki a nie do góry - w takim wypadku jest to zwykłe przeszkadzanie) - potwory mają nowy "tryb" - prócz zmęczenia i wściekłości które były już wcześniej potwory mogą mieć "extreme state", są wtedy silniejsze, odporniejsze na ataki, odporne na pułapki i elemental dmg, i status effects, nie da sie ich tez dosiadać.... kurde brzmi to przerażająco xD
-
Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
ja w 3U też miałem czasami zamysł "pójdę zobacze co sie stanie" ale zwykle i tak wygrywałem po obczajeniu ataków w pierwszych paru minutach, np stygian zinogre poszedłem najpierw w tyrybie "treningu" - nie zwykły quest tylko te co sie dostaje już gotowy ekwipunek, poszedłem dla jaj żeby własnie obczaić jej ciosy itp, wziałem z tych gotowych ekwipunków wersje z jakimś głupim młotem ale mimo że było trudno to w ostateczności wygrałem. ale przez słabość tego młota walka trwała długo i dzięki temu miałem dużo czasu na nauke ciosów. potem jak już poszedłem na normalnego questa to udało sie wygrać za 1 razem, chociaż moja zbroja była bardzo zła bo miała chyba -20 odpornosći na dragon a stygian zinogre napieprza dragonem caly czas
-
Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
bez przesady nikogo nie bede wyzywał, zwłaszcza że chyba nasze ekipa w miare już ogarnia monstera i nikt tutaj nie jest kompletnym noobem ;p btw wiem ze ciężko to zapamiętać i podać jakies konkrety ale chociaz w przybliżeniu - jaki macie stosunek wygranych i przegranych questow? tzn ile robicie za pierwszym razem a jak czesto musicie podchodzic kilka razy z powodu przegranej? bo ja w 3U w czasie calego przejścia mialem chyba mniej niz 5 przegranych questow (chyba 2-3). Praktycznie każdy robilem za pierwszym razem
-
Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
oczywiście że nie, jestem kulturalnym graczem, pozatym w ogole zwykle gracze w MH zachowują sie dobrze i nie mają nic wspolnego z dziećmi coda które wyzywają na lewo i prawo pozatym jak mowilem na ostanim filmiku o mgs2 ja sie prawie nigdy nie wkurzam na gry no chyba że ktoś spieprzy 5 questów pod rząd zdychając co 2 minuty, wtedy będę chciał coś mu doradzić aby tak nie zdychał, ale nie będę wyzywał w dodatku właśnie po to by ludzie nie zdychali proponowałem żeby najpierw przejść samemu kawałek singla żeby sie obeznać z grą w sytuacji gdy można liczyć tylko na siebie
- Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
-
Fast food
jadłem dziś angry whoopera w BK, był ok ale 1 cieńki kawałek mięsa zagubił się gdzieś w innych składników, słabe proporcje mięsa i reszy- jednak w BK minimum 2 kawałk miesa muszą być bo poprostu są cieńkie (w maku niektóre burgery mają grubsze mięso - np mcroyal. tymczasem w BK zawsze taka sama grubość, tylko zwiększa się jego średnica. żałowałem że nie wziąłem bog kinga xxl
-
Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
hej chce poruszyć 2 sprawy nie wszyscy może dokładnie śledzili zmiany w MH4 więc może nie każdy o tym wie - oprócz nowych broni i znacznie bardziej wertykalnych lokacji ze wspinaniem się i skakaniem jest jeszcze druga zmiana dotycząca całej gry niejako. flagowy potwór z MH4 który też będzie odgrywał ważną role w 4U- gore magala ma nowy rodzaj statusu - wirus wścieklizny, gdy gracz oberwie atakiem z wirusem (patrząc po demie te ataki są praktycznie nie do uniknięcia bo część z nich działa jak aura a część leży na ziemi zatruwając każdego kto w nie wejdzie), więc - gdy gracz oberwie to pojawia się u niego pasek wirusa który się sam napełnia, gdy w tym czasie zdołamy zadać wystarczająco dużo obrażeń to możemy przełamać wirusa i dostać bonusy do affinity (krytyka) na jakiś czas, gdy jednak nie zdążymy to złapiemy wirusa i przez jakiś czas będziemy osłabieni (głównie przez kompletny brak czerwonego paska życia który pojawia się gdy oberwiemy - normalnie każdy atak zabiera X życia i mniejwięcej połowa z X zmienia się na czerwony pasek który się odnawia powoli. np dostaniemy 50dmg, i 25 z tego jest czerwona i może się odnowić jeśli nie oberwiemy drugi raz. gdy mamy wirusa nie ma w ogole odnaiwania, więc cały dmg odrazu zabiera pełne X bez możliwości samoczynnej regeneracji. ale to tylko wstęp - dążę do tego że gore magala atakuje nie tylko gracza. może też zaatakować większość pozostałych potworów - i to jest ta poważna zmiana, gore magala może zaatakować potwora z którym walczymy i zarazić go tą wścieklizną - na potwory wirus działa inaczej, na naszą niekorzyść - potwór zarażony wirusem staje sie silniejszy i znacznie bardziej agresywnym, oraz dodatkowo też może zarazić gracza. zarażony potwór nabiera fioletowego koloru i jest znacznie trudniejszy i to jest ta zmiana - bo teraz oprócz zwykłych walk z potworami będziemy musieli też walczyć z potworami zarażonymi wirusem co przekłada się na znaczny wzrost poziomu trudności. nie wiem dokładnie na jakiej zasadzie to działa - czy poprostu niektóre questy mają 100% szans na pojawienie się gore magali i zarażenie naszego przeciwnika czy będzie to bardziej losowe, ale tak czy siak część questów będzie walką z dopakowanymi potworami. można powiedzieć że jest to dodatkowy sposób na podniesienie poziomu trudnosci w niektórych questach. a teraz druga sprawa - spotkałem sie dziś z 12 letnim bratem, tym któremu być może opyle starego 3dsa (chociaż na obecną chwile bardziej się skłaniam do kupna tego specialnego slide pada a nie N3dsa - mimo że textury kuszą) no ale tak czy siak specjalnie chciałem żeby pograł w MH żeby zobaczyć co sie stanie, czy mu sie spodoba, jak to odbierze, bo gdyby się wkręcił miał bym osobe do wspolnej gry (nie licząc online), no i tak... dałem mu pograć w demo 4U, najpierw dałem mu snsa i walke z jaggi, a potem LSa i żabe. ogolnie kiedyś już mu pokazywałem 3U i wykazywał zainteresowanie, ale teraz miał pierwszy raz okazje pograć sam.. no i co z tego wynikneło? - w skrócie jaggi zabił, a żabe poważnie uszkodził tak że zaczeła już kuleć i niedługo by zdechła ale czas sie skończył. ale kurde jak patrzyłem jak on gra to ....ciężko się na to patrzyło demo jest super łatwe ale i tylko dzięki temu sobie jakoś radził, gdyby dostał pełną wersję i w zerwej zbroi i z nędzną zbroją poszedł na jaggi to by dostał sromotny wpierdol.. nie wiem czy to wina tego ze gość ma niecałe 12 lat i poprostu nie jest jeszcze wyuczony grania w gry. wiadomo że MH to gra trudna w odbiorze, zwłaszcza na początku, ale to co widziałem to poprostu masakra. oczywiście wyjaśniłem mu co sie czym robi, przynajmniej najważniejsze rzeczy, ale mimo to caly czas robił dziwne rzeczy - kamere korygował raz na pare minut (mimo naprowadzania pod L) zwykle atakując w losowym kierunku nie wiedząc gdzie jest wróg - ledwo robił jakieś ciosy, prawie żadnego combosa w całosci nie zrobił - nie turlał sie prawie wcale, zarówno po combosach jak i w celu uniknięcia ataku. tak naprawde może z 1% ataków wroga uniknął turlaniem, reszte (99%) przyjmował na twarz. gdyby nie super zboja w demie zdechł by po 2 minutach - prawie nie chował broni mimo że mu mowiłem - co chwile mylił klawisze (próbował jeść potiona z wyciągniętą bronią albo zjadał 4 potiony pod rząd próbując wyciągnąć broń) ogolnie beznadziejnie mu szło, gdyby nie bardzo uproszczony poziom w demie to by nie przetrwał 2 minut... kurde wiem ze ja też na początku słabo sobie radziłem i wiele godzin zajeło mi obeznanie się, ale nie wiem czy on będzie w stanie się nauczyć tego wszystkiego, monster to pożeracz czasu a on trenuje tenisa i ma go mało. kurde fajnie by było z kimś pograć ale jak patrzyłem na jego walke dziś to nie chciał bym z taką osobą grać w multi, co chwile by zaliczała zgony...
-
Ku przestrodze-czego nie jeść?
może miałem pecha bo akurat fioletowy piłem i serio był do bani aloesu nie pije
-
Ku przestrodze-czego nie jeść?
wczoraj to kupiłem, nie wiem dlaczego, z ciekawości... okazało sie ze jest to sok z ogromnymi kawałkami owoców, bardzo dziwnie sie to pije, co chwile trawiając na jakieś grudnki - jest to wręcz odrażające. w dodatku smak też słaby z trudnem to wypiłem..
-
Wody, napoje, soki itp.
krupek musisz nagrac wideo odpowiedź
-
Metal Gear Solid Collection HD
gdyby snake w 4 wyglądał chociaż odrobine podobnie do BB z GZ to bym złego słowa nie powiedział, sama starość mi nie przeszkadzała zbytnio, tylko ten dziadkowy styl/wygląd, te debilne wąsy! gdyby miał siwiejący zarost w stylu BB w GZ to by było spoko, ale te głupie wąsy poprostu są nie do zniesienia tutaj mała przeróbka w fotoszopie, powstała w okolicy premiery czwórki gdy inni gracze też wkurzali się na wąsy lekki zarost broda+wąsy = 100 razy lepszy wygląd niż same wąsy, tak niewielka zmiana a odrazu lepiej się patrzy na starego snejka
-
Pytania i odpowiedzi
na logike jakiś tam zadanie, ale jestem w szoku że google nie dało mi żadnych odpowiedzi o konkretach dosiadania potworów.. być może są tylko po japońsku narazie :.
-
Pogadanki przy stole
wrzucam bo gadżety z MH w polsce to rzadkość ciekawa figurka na allegro http://allegro.pl/kaiyodo-monster-hunter-swordsman-zinogre-japan-i4997255722.html cena niestety nie zachęca
-
Pytania i odpowiedzi
no wskakiwanie na plecy daje darmowy łomot gdy potwor sie przewróci niczym jakis shock trap, wiec jest jakimś ułatwieniem, ale zarazem patrząc po demie potwory są jeszcze bardziej ruchliwe i szalone niż w 3 (chociaż to może wynikać z braku obeznania w ich ciosach) więc wydaje mi sie że walki z nowymi potworami będą dosyć wymagające, zwłaszcza na początku. nie znalazłem nigdzie czy samo walenie nożem po plecach zadaje jakiś dmg a jeśli tak to jaki. ale z tego co sie doczytałem o całym tym mechanizmie wynika że działa on podobnie jak wszystkie statusy jak poison, sleep itp - czyli żeby uruchomić jakiś status trzeba zadać określony dmg bronią z tym statusem żeby nabić granice wytrzymałości. przykładowo broń ma 20 poison a potwór ma 200 wytrzymałości na poison - więc trzeba zadać 10 ciosów żeby uruchomić zatrucie (oczywiście to tylko przykład, zwykle trzeba zadać ich znacznie więcej) - tak czy siak po zatruciu potworowi wzrasta granica wytrzymałości powiedzmy do 300 więc nastpęnym razem żeby go zatruć trzeba więcej ciosów zadać, i tak za każdym zatruciem - potem 400, 500 itp zwykle wzrasta tak bardzo że udaje sie zatruć jedynie 2-3 w czasie questa. tak samo jest z kazdym statusem - musimy nabić i przekroczyć pewną wartość która potem wzrasta i utrudnia kolejne wsadzenie statusu. i z ujeżdżaniem jest podobnie - każdy potwór ma jakąś wytrzymałość na ujeżdżanie i każdy atak z wyskoku zadaje określoną liczbe tych ujeżdżaniowych obrażeń (każda broń ma inną wartość tego ciosu z wyskoku, np bowguny mają nędzną, sns pewnie średnią, a GS albo młot dobrą, a przykładowo robaczana laska nie dość że pozwala wykonywać atak z wyskoku bez krawędzi terenu to dodatkowo gdy jest naładowana czerwonym sokiem z potwora zadaje 2 ciosy w trakcie ataku z wyskoku - więc jest bardzo dobra do tego celu) no i tak - zwykle do pierwszego wskoczenia na plecay wystarczają 1-2 ataki z wyskoku (zależy od potwora i broni), ale po pierwszym ujeżdżaniu ta wytrzymałość znacznie wzrasta dlatego nie wystarczy bez przerwy atakować z wyskoku i ujeżdżać co chwile potwora, już drugie ujeżdżanie jest znacznie trudniejsze a potem jeszcze i jeszcze trudniejsze tak że trzeba sporo się naskakać żeby uruchomić tą scenkę ten wywód sporwadzał się do tego że raz czy dwa spokojnie można na potwora wskoczyć ale potem jest to już trudniejsze i być może przestaje byc opłacalne za wszelką cene spamowanie atakami z wyskoku które same w sobie nie są mocarne i pewnie wyjdzie na to że bardziej sie opyla wsadzić kombosa i zadać obrażenia niż atakować pojedyńczym ciosem z wyskoku licząc na kolejna animacje która wymaga więcej ciosów by zadziałała. chociaż pewnie 4 graczy z laskami albo lancami gdyby się uparła to mogła by dosyć często i wielokrotnie dosiadać potwora (nie wiem czy odporność na dosiadanie może urosnąć do jakiegoś mega wysokiego poziomu który całkowicie zapobiega dosiadaniu. w innych statusach każdy potwór ma inną wartość początkową, inną wartość wzrostu po każdym statusie i inną wartość maxymalną po której już nie rośnie przykładowo jakiś słaby portów może mieć odporność początek 100 status +100 (200, 300 its) i maxymalną wartość 400 (do której dochodzi po 4 np zatruciach) potem każde kolejne wbicie statusu nadal utrzymuje odporność na poziomie 400 (ale tak jak mówiłem zwykle potwór szybciej zdechnie niż sie wbije kolejny status) silny potwór może mieć np początek 200 odpornośc status +150 max 600 itp, wartości są różne u każdego potwora i każdy status, więc pewnie dosiadanie ma podobne liczby których narazie nie znamy) dodatkowo 3 podstawowe statusy mają inną wartość w działaniu u każdego potwora poison zadaje bardzo różne obrażenia w czasie zatrucia, u niektórych (trujących) bardzo małe, a np gravios kiedyś dostował ogormne (chyba nawet 500 w każdym zatruciu) a np gypceros małe (ok 50-100) paraliż też działa różną długość czasu na różne potwory i sleep też - ale tu akurat nie ma specjalnego znaczenia bo zwykle trwa 30-60 sekund więc i tak wystarczająco długo żeby położyć bombe i za(pipi) w morde xD edit .. kurde jeszcze premiery nie ma a ja już sie rozpisuje na strone A4 teksu xD
-
Pytania i odpowiedzi
Ja mam wrazenie ze w każdej nowej czesci poziom trudnoaci leci w dół. Zwlaszcza początek bo na granku bywa ostro. ale pamietam jak w jedynce czy dwójce na ps2 diablosa zabijalem z 40minut. I to oczywiscie najzwyklejszego normalowego z wioski. A np w freedom2 to raczej padał po 15-20minutach. Może obniżyli życie zeby przystosować do przenośnej formuly krotkich sesyjek. Chociaz ja i tak katuje monstera kilka godzin pod rząd zwykle
-
Metal Gear Solid Collection HD
po wczorajszym zmęczeniu dwójki dziś rozpocząłem mgs4 - to moje drugie przejście, pierwsze było dobre pare lat temu więc pamiętam jedynie fragmenty. ale kurde pograłem dosuyć powolii ze 2 godzinki, doszedłem dopiero do momentu z beczką i dupą (lol), ale kurde już mi sie świetnie gra, grafa fajna (chociaż troche sie zestarzała ale i tak lepsza niż reszta maratonu), sterowanie 100 razy lepsze niż w mgs2 więc tutaj przyjemność z grania skoczyła w kosmos. chociaż w sterowaniu nadal jest kilka drobnych archaizmów (w GZ jest jeszcze lepsze) ale i tak jest fajnie. gram wolno, czytam sobie opisy, słucham filmików, przeglądam sklep drebina itp - no świetna gra (za pierwszym razem też mi sie podobała ale teraz chyba z powodu tego maratonu jeszcze lepiej ją doceniam mając na świeżo w pamięci wady poprzedników) jedyne co mnie w tej części mocno drażni to zdziadziały snejk z głupim wąsem, musze jakąś maske dorwać i w niej biegać ;p (w sumie dobrze że w PP kojima poszedł po rozum i dał nam świetnego BB który zachowuje sie i wygląda tak że aż przyjemnie sie gra, a nie robi kolejnych eksperymentów po (nene)ce raidenie i snejku dziadku z januszowym wąsem)
-
Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
precyzyjny to pewnie tak, każdy kto używał czegoś takiego w laptopie wie ze nawet da sie tym operować, czasem lepiej niż taczpadem swoją drogą cycek to zła nazwa - to bardziej przypomina łechtaczke XD (zwłaszcza w obsłudze) ale bardziej sie obawiam że problem nie będzie z precyzją tylko z tym czułością - że w ogniu walki zbyt gwałtowne dotknięcie go, zbyt mocne ruszenie odrazu spowoduje że kamera zawiruje na około. przy gałce łatwiej to wyczuć bo wiesz czy przesuwasz ją troszke czy bardzo, tuta sam cycek sie nie rusza praktycznie więc wyczuć nacisk pewnie można głównie po efektach - czyli obrocie kamery, a nie samym dotykiem no chyba to oczywiste że cieszył bym sie z nowego mh na ps3. zresztą nawet ps vite bym chętniej kupił niż 3dsa (mimo braku innych gier) - psvita przynajmniej ma lepszą grafike, rozdzielczość, znacznie wygodniej sie trzyma, ma 2 gałki, i umożliwia też "the claw" - same zalety. a nie mówiąc już o tym że w sumie kamerą można by operować za pomocą taczpada z tyłu konsoli - tam są nieużywane palce które mogły by coś robić bez odrywania kciuków od biegania i atakowania - no kurde psvita to konsola niemalże idealna do MH (znacznie wygodniejsza nawet niż dualshock)
- Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
-
Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
nigdzie nie znalazłem info o tym, być może wcale sie nie zadaje dmg lub jakiś znikomy, a cały pic polega na tym że po udanym naładowaniu paska potówr przewraca się na spory kawałek czasu i wtedy sie ładuje dmg btw wideo recka tego specjalnego circle pada pod monstera - gość który nie grał nawet na psp więc nie jest obeznany z "The claw" a i tak mówi że jest fajnie i ja mu kurde wierze, bo wiem że posiadanie prawej gałki wcale nie jest takie cudowne - nawet na dualshocku było to średnio wygodne a co dopiero circle pad który ma gałke po prawej, albo n3ds który ma mały cycek który zapewne ma spore ograniczenia co do precyzji (lub odwrotnie - jest zbyt czuły) - ani circle pad ani cycek wcale nie są idealne dla MH, jedyny ich plus to że zawsze wygodniej sie operuje fizyczną gałką niż ekranowym dotykowym krzyżakiem, więc jakiś tam plus jest, ale wcale nie jest to szczyt wygody... kurna jestem w wielkim rozdarciu - brać n3dsa dla lepszych tekstur, i powiedzmy że cycka, i dopłacić za to jakies 300-400zł (zakładając że sprzedam starą po dobrej cenie) czy jednak zostać przy zwykłej konsoli z gorszymi teksturami ale dokupić tego prawdopodobnie mocno za(pipi)istego circle-MH-pada (mówie prawdopodobnie bo trzeba by sie samemu przekonać, ale skoro nawet gość który nie grał na psp mówi że to znacznie poprawia gre to myśle że dla mnie to by było jeszcze lepsze, oraz spory plus za wygodne trzymadełko z wupustkami w stylu pada - wiele razy marudziłem na niewygode trzymania konsoli) i gdybym sie zdecydował na tą opcje to drugie pytanie - czy ten specjalny pad wyjdzie poza japonie ??? czy sprowadzać za ok 200-250zł, czy czekać i prawdopodobnie kupić o połowe taniej w europie? FAAAK!!! edit nowy 3ds jest o 4mm szerszy niż zwykły więc przynajmniej nie musze roważać opcji - kupić nowego oraz kupic circle pada xD (chyba że wyjdzie też edycja pod new3ds..) edit2 ...hmm z drugiej strony nowy ma dodatkowe guziki R2 i L2 - podobno w circle padzie mogą one służyć jako lewo/prawo na krzyżaku czyli obracanie kamery, jeśli w nowym 3dsie mogą mieć tą samą funkcje czyli kopie lewo/prawo - to by oznaczało że nimi można obracać kamere na boki pewnie nawet łatwiej niż jakąkolwiek gałką (i odczasu do czasu obracać góra/dół zwykłym krzyżakiem - jak sie nie gra gunnerem to i tak sie tego nie używa) - te boczne guziki mogły by serio byc najlepszym rozwiązaniem - pod warunkiem że jest do nich sensowny dostęp - bo są "schowane" za L1 i R1 w takim ułożeniu jak sięgniemy palcem do R2 możemy przypadkiem nacisnąć R1 - a to by było wkurzające zwłaszcza w broniach które atakują też za pomocą R1 (albo zmieniają tryb jak SA) tyle pytań i zero odpowiedzi
-
Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
btw - moja podjarka rośnie z każdym dniem i coraz więcej czasu poświęcam monsterowi mimo że jeszcze nie wyszedł mimo że z wilką ochotą pogram lancami to są one dosyć trudne w użyciu na początku bo gdy mają żółtą ostrość caly czas sie odbijają, więc pewnie na sam początek wezme jednak młoty jak zwykle, i kurde mam już kandydata na broń jaką MUSZEMIEĆ nawet jeśli nie będzie zbyt silna ten młot nie dość że ma kręcące się wiertło to jeszcze przy niektórych ciosach ma dopalacz i ogień z tyłu xDD kozak ! (mimo że lekko odstaje od starodawnych klimatów mh, ale bywały bardziej nowoczesne bronie, np LS i DS z obracającą się piłą łańcuchową) w dodatku robi się go z takiego robaczka który jest dosyć wczesnym przeciwnikiem. (znacznie później spotyka się samice tego gatunku która jest wielka i silna i używa samca jako dodatkowej broni - walczy sie wtedy z oboma na raz)
-
Pytania i odpowiedzi
a i tak chyba MHF1 był lekko poprawiony i ułatwiony względem MH1 na ps2 który serio był bardzo szorstki xD (może nawet trudniejszy niż dark souls chwilami) no dokładnie - pierwszy kutku to było 10 przegranych walk i zastanawianie sie o co chodzi w tej grze xDD z drugiej strony ja od poczatku zakochałem się w lancach (wooow jaka wielka lacna i jeszcze sie wysuwa!) a to jest bardzo trudna broń dla nowicjusza (powolona i ciężko trafić) więc miałem masakre z dupy potem drugi ogromny problem miałem z rathalosem, ale potem przerzuciłem się na online i spędziłem cudowny miesiąc grając codziennie do 6-8 rano XD (ale zarazem grając online człowiek mniej się uczył bo zamiast się starać to wystarczyło nie umierać a reszte odwalali koledzy. serio lekko tylko podniosłem skilla. dopiero jak zacząłem całe gry przechodzić na psp samotnie to sie nauczyłem porządnie grać