
Treść opublikowana przez Yano
-
Metal Gear Solid Collection HD
może potem będzie lepiej ale narazie mnie wkurza i chce żeby sie skończyło jak najszybciej
- Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
-
Metal Gear Solid Collection HD
spoilery z mgs2 po paru dniach przerwy w maratonie spowodowanej demem mh wczoraj zacząłem grać w mgs2, i kurde wkurza mnie, już lepiej sie grało w jedynke mimo starodawnej grafiki. nie moge znieść tego że raiden zachowuje sie jak kompletna cipa, cały czas na nowe zadania reaguje w stylu "o jejku ale ja tego nie umiem, co ja poczne biedulek??" już nie mówiąc o debilnym wątku przy sejvowaniu - kurde słysząc teksty obu tych pizd mam przed oczami to oczywiście kamera też wkurza, wydaje sie jak by jej pozycja specjalnie na złość się ustawiałą tak żeby jak najmniej pokazać.. co 3 kroki musze wchodzić w fpp.. nawet przyleganie do ściany nie pokazuje tego co za rogiem, trzeba sie dodatkowo wychylić.. no i oczywiście mało różnorodne miejscówki na big shellu też wkurzają w całym tym maratonie pierwszy raz doznałem uczucia że nie gram dla przyjemności tylko żeby odbębnić i przejść do kolejnej części
- Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
-
Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
no właśnie problem w tym że nie do cholery. wyobraźcie sobie (pipi)ice jaka by wszystkich wzieła gdyby np sony wypuściło playstation 3.5 która ma lekko poprawione bebechy ale gierki wyglądają zauażalnie lepiej, z radością byście kupili drugi raz to samo - jedynie troche ulepszone? jak bym chciał sie bawić w takie coś to bym grał na pc i co pół roku dokupował lepsze podzespoły
-
Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
na ostatnim jest poważna różnica.. czyżbym musiał drugi raz kupić to (pipi) obesrane? NINTENDO I HATE YOU!!!!!!!! kurde jak wiecie jarałem sie mh4 od dawna ale caly czas marudziłem na textury więc jak mam do wyboru wersje z lepszymi texturami to naprawde mnie kusi ... ale to pewnie 300-400zł pojdzie w plecy przy kupnie nowego i sprzedaży starego
- Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
-
Fast food
to tylko dlatego że ten majonez kielecki czonskowy jest znacznie lepszy niż jakikolwiek inny sos czonskowy jaki próbowałem (z kupnych)
-
Fast food
pod warunkiem że ktoś ma na co dzień w domu jogurt albo śmietane, ja nie mam, zwłaszcza że te produkty mają dosyć krótką date ważności
- Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
-
Fast food
jak dla mnie najlepszy sos czosnkowy to kielecki czosnkowy tak naprawde to nie sos tylko poprostu majonez kielecki z prawdziwym czosnkiem, i jest to jedeyny sos czonskowy jakim byłem naprawde zadowolony, wszystkie inne mniej lub bardziej jechały jakąś chemią i syfem. a to jest poprostu pyszny majonez z dodatkiem prawidziwego czosnku (widać drobinki) i naprawde moge go polecić
-
Fast food
do czego używacie sosu bbq? ja nie jestem fanem i mało go używam, i w sumie nie wiem do czego by pasował (oczywiscie pomijając grilla ale niestety grilla rzadko robie )
- Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
- Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)
-
Monster Hunter 3 Ultimate
Chyba nikt od nas nie ma mh na wiiu. A przynajmniej nie pamiętam zeby ktos sie chwalił ze ma
-
Pogadanki przy stole
w japonii nazywa sie slash axe ;p większość premier jest w piątki przecież ;p ja będę polował po całej warszawie, mam nadzieje ze dorwę wcześniej niż w piątek spoko, lubie pisać o mh xd
-
Pogadanki przy stole
hm jak by tu odpowiedzieć na to pytanie zmian od czasów unite było sporo, ale były bardzo różnego rodzaju po pierwsze mh3 na wii był troche jakby resetem serii, troche jak street fighter 3 - wywalono prawie wszystkie stare potwory i wrzucono nowe (głównie rathalos i rathian zostały), jednak był to reset w dosyć dosłownym znaczeniu - mh3 miał tylko 18 dużych potworów, mniejwięcej tyle co MH1 na ps2, czyli strasznie mało (unite miał chyba 58, więc serio trójka była ogromnym krokiem wstecz) drugą zmianą było wprowadzenie walki podwodnej, ale była ona dosyć wkurzająca. potem w jap. pojawił sie portable 3, który był znacznie bardziej rozwinięty niż mh3 na wii, zarazem w portable 3 znikneła walka wodna (i słusznie) potem wyszedł na wiiu i 3dsa monster hunter 3 ultimate - była to rozwinięta i dopakowana wersja mh portable3 z psp, z nowymi wrogami i z powracającą walką podwodną. gierka była fajna, jednak 3ds nie jest idealną konsolą do monstera. potem pojawił się mh4 tylko w japonii, i później mh4G który u nas wyjdzie jako MH4 ultimate już za miesiąc. zmiany względem unite są spore. mimo że 4 powraca do wielu potworów z unite i porzuca wiele potworów z 3, więc jest taką mieszanką starego i nowego - powraca masa starych wrogów których nie było w żadnej części z 3 w tytule. zarazem porzucono walkę podwodną, co jest wielkiem plusem. ale jest spora nowość względem ogólnej mechaniki która do tej pory była w dużym stopniu niezmienna - teraz areny nie są płaskie tylko mają wiele poziomów a postać może szybko wspinać się na skały i zeskawiać, jest znacznie bardziej ruchliwa niż kiedyś, wrogowie też korzystają z nierówności terenu. dodatkowa zmiana to 2 kompletnie nowe bronie, i w sumie 3 nowa broń która była już w mh3 - w sumie 3 nowe bronie których nie było w unite: - slash axe - broń która zmienia się w topór lub w miecz, w trybie topora przypomina troche long sworda, w trybie miecza przypomina GSa ale jest szybsza i bardziej mordercza - charge blade (nowość w 4) - połączenie topora i sns'a, w trybie snsa można blokować i zadawać combosy (jednak wolniejsze niż sns) a w trybie topora podobnie sie zachowuje jak broń powyżej ale można ją naładować fiolkami i zadać kilka niszczycielskich ciosów - insect gleive (robaczana laska) - szybka broń podobna do LSa - nie ma bloku, w miare szybko sie nią macha i robi combosy. dodatkowo w jej skład wchodzi robal którego można wysyłać (wystrzeliwać) żeby atakował wroga i po ataku wysysał z niego soki które pomagają graczowi (zwiększają atak, oborone, prędkość), więc całą broń to troche połączenie LS, i HH. oprócz tych nowych broni wszystkie stare bronie zyskały nowe ciosy względem unite. nie będę opisywał wszystkich nowych ciosów bo to za długo by potrwało. ale ogólnie każda broń jest bardziej różnorodna i rozwinięta. z moich ulubionych to lanca która wcześniej miałą tylko 3x cios do przodu albo 3x do góry, teraz może robić wymach na bok - przydatne do rozpędznia małych wrogów, i może robić ładowany atak (troche jak GS) który w dodatku jest połączony z counterem - w trakcie ładowania postać zasłania się tarczą więc może przyjąć na siebie cios i go zablokować i odrazu po bloku zadać mocny kontratak. dodatkowo można też zrobić krótkie podbiegnięcie do przodu jednocześnie blokując i kończąc ten ruch wymachem terczą (może ogłuszać jak młot). no i oprócz zwykłego szarżowania można też w trakcie szarży zrobić atak z wyskoku (każda broń ma atak z wyskoku ale większość potrafi go zrobić tylko gdy postać serio zeskakuje z krawędzi terenu. lanca i incect gleive jako jedyne mogą zrobić atak z wyskoku bez potrzby skakania z nierówności terenu). kolejna zmiana związana z powyższym - atak z wyskoku może spowodować że postać złapie się pleców potwora i może napieprzać go nożem (mashowanie guzika ataku), zarazem musząc uważać na momenty gdy potwór się miota i wtedy trzeba przerwać atak i sie trzymać żeby nie spać. po udanym naładowania paska za pomocą napieprzania nożem po plecach można spowodować przewrócenie się wroga i dostać możliwość darmowego ataku w mh4 bardzo dziwnie pojechali z grafiką - postacie, potwory wyglądają bardzo fajnie, mają też ładne oświetlenie, cieniowanie, i efekty specjalne. ale niestety kosztem tego jest to że wiele textur otoczenia jest bardzo słaba.. ale ogolnie 4U jest naprawde ok sądząc po demie, a pełna wersja ma największą liczbe potworów jaka kiedykolwiek była w MH (może nie licząc frontiera i jego 20 dodatków), więc gra będzie ogromna
-
Fast food
chipotle czyli wędzone jalapenos, można kupić w leclercu i realu tak wygląda puszka są troche ostrzejsze od zwykłych jalapenos i wg mnie mają też bardzo fajny wędzony smak (oprócz samej ostrości) z innych mocnych rzeczy do kupienia w sklepie to w leclercu kupiłe taki sos jest znaaacznie ostrzejszy niż wszystko inne dostępne w sklepach, zawiera "Red Scotch Bonnet Peppers, Yellow Scotch Bonnet Peppers, Jolokia Peppers" wszystkie z tych papryczek są o wiele ostrzejsze niż japalenio - możesz sobie zobaczyć na rozpisce powyżej - jalepenio ma 2-5 tysięcy ostrości w skali scollivle'a, a scotch bonnet i jolokia mają 350-800 tysięcy (chociaż sam sos ma mniej bo te papryczki są troche"rozcieńczone" innymi składnikami, kiedyś w ostrejkuchni kupiłem sos który miał 800.000 ostrości on był nieporównywalnie ostrzejszy od tego z fotki powyżej). więc ten sos to jest odrazu kilka poprzeczek wyżej względem wszystkiego innego co można w sklepach dostać. i w sumie jest to chyba najostrzejszy sos który można kupić w marketach (strony jak ostrakuchnia.pl oferują różne ostrzejsze sosy ale to jest już coś co tylko kompletni wariaci kupują, w tym ja . więc jak nie chcesz sie bawić w internet i zamawianie sosów sprowadzanych z ameryki to powyższy wynalazek jest dla ciebie - tylko radze uważać, jedna łyżeczka do herbaty wrzucona do garnka z sosem do spagetti powoduje niezły ogień. sam byłem zaskoczony - bo serio ten sos jest znacznie ostrzejszy niż wszystko inne w sklepach, nie spodziewałem sie że coś tak mocnego znajde w leclerku. ta firma produkuje też dużo inych sosów i te pozostałe smaki też są do kupienia w leclercu ja kupiłem tylko ten najostrzejszy, ale z tego co patrzyłem na inne to jest to przekrój ostrości od ledwo ostrych, przed nieźle ostre, aż po ogień z dupy. więc jak ktoś ma w okolicy leclerc'a to może sobie wybrać to co mu pasuje
-
Fast food
skoro mowa o ostrych rzeczach , ciekawy kanał i ciekawy filmik, sympatyczna dziewczyna co ciekawe ta papryczka i ten sos zabił by normalną osobą, więc dziewczyna serio nieźle to znosi
-
Fast food
znam ten filmik ten gość przesadza xD
-
Fast food
no może i tak, wiadomo papryczki mają różną ostrość, zwykle zielone są łagodniejsze a czerwone/pomarańczowe ostrzejsze ja mam czerwone habanero, zostało mi ich jeszcze 6-8, i mam zamiar zrobić 2 rzeczy - po pierwsze smagetti pomidorowe do którego wrzuce większość tych papryczek, i 1-2 zostawie sobie i zjem luzem, w obu przypadkach postaram się to udokumentować na filmie tak czy siak - miałem sos z papryczki ghost pepper czyli Naga Jolokia, to jest naprawde mocna rzecz i jest ogromna róznica względem sosów dostępnych w sklepach może kiedyś dorwe jakąś naprawde ultra ostrą jak trynidand scorpion, i zjem na surowo, ten filmik napewno by byl dosadny, a sranie ogniem przez kolejne 3 dni jeszcze bardziej xD jak każdy który lubi ostre żarcie ja też lubie testować swoje możliwości i testować mega ostre rzeczy, wiadmo - to boli, ale zarazem wydzielają się endorfiny i jest dobrze
-
Fast food
nie no bez przesady, papryczki habanero napewno są ostrzejsze niż popularne (w miare) u nas jalepenio (które można kupić w słoikach), i habanero jest ostra, znacznie bardziej niż jalapenio, ale napewno nie jest w top3 najstrzejszych papryczek, w sumie różnie to liczą ale np tu sporo jej brakuje a pisze o habanero bo właśnie pare dni temu dorwałem w markecie świeżą habanero papryczke, spodziewałem sie że będzie mega ostra, ale okazało sie że naprawde nie jest aż tak ostra, zjadłem już kilka tych papryczek na tostach i pizzy i mimo że jest ostra to wcale nie "AŻ TAK" powiedział bym że na luzie zjem taką papryczke luzem na surowo (może nagram filmik) spodziewałem sie masakry a okazało sie to znacznie łagodniejsze niż moje przewidywania, ale być może jej ostrość zmienia się w czasie obróbki,i taka normalna świeża jest mniej ostra. tak czy siak jest to do zniesienia, serio
-
Fast food
e tam ogień można zrobic i bez fasoli. mimo że jestem fanem ostrego to kurde jednak meksyk kompletnie mi nie pasuje, wszystko inne co ostre biore w ciemno ale czy to w knajpie czy gdy sam robilem burrito to jakoś bez zachwytu mimo to serowe burrito w taco bell zjem sobie
-
Fast food
Ja mexykanskiej nie lubie glownie z powodu fasoli i kwasnego smaku jaki czesto sie przewija. co do burgera w sfinksie to nawet mnie kusi przez to wasze gadanie ale w sfinksie nie bylem od lat o nie wiem czy sie skusze
-
Fast food
gdzie? od kiedy? w sumie nie lubie meksykańskiego żarcia, ale burrito mięsno serowe miło wspominam (w sumie w taco bell byłem ze 2-3 razy tylko wtedy gdy jeszcze było w polsce) ogolnie propsuje amerykańskie sieciówki, wendys bym chetnie sprobował. wiadomo wiekszość to syf, ale gdy makdonald ma monopol to wcale w niczym nie pomaga eeeeedit... e tam przedwczesne zainteresowanie http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136156,17267117,Taco_Bell_znowu_w_Polsce__Siec_inwestuje_w_1_3_tys_.html wygląda na to że to dopiero plany i pewnie jeszcze sporo czasu minie zanim sie pojawi realna knajpa w polsce