Yano

nowy trailer mh4u przeznaczony na E3 w sumie pomijając sam trailer to fajnie że coś sie dzieje w temacie MH poza japonią, to chyba pierwszy raz gdy ta seria bedzie prezentowana na E3, do tej pory mimo wielkiego hitu w japonii to w europie i usa seria była traktowana bardzo olewacko i jeśli już nawet coś wyszło to zwykle był rok opoźnienia i było to niszowe mam nadzieje że idą lepsze czasy dla MH poza japonią

jak by co to nie mam nic do bełchatowa, niewiele o nim wiem, rzuciłem pierwszą lepszą nazwe która głupio by brzmiała w DS

ale się wypowiem może powinienem napisać "nie jestem fanem piłki" (zresztą chyba tak samo jak ty) ale siłą rzeczy widziałem niejeden mecz , tyle że poprostu nie ogladam ich z przyjemnością jak fani footbolu nie pisał bym przykładowo o krykiecie gdyby sie pojawił o nim jakiś news bo krykietem się kompletnie nie interesuje. piłka nie jest moim hobby ale ponieważ jest jej wszędzie tak dużo to trudno być na nią całkowicie obojętnym swoją drogą ty też masz w (pipi)e piłke to jak tu trafiłeś? śledzisz moje posty żeby sie dopieprzyć przy każdej okazji? to podpada pod stalking ragus - nie pamiętam już, pamiętam tylko że pare lat temu po jakichś mistrzostwach gdzie było kilka takich głupich sytuacji gdy cały stadion (i świat przed TV) widział a sędzia "nie widział" pojawiły sie głosy żeby o golu decydował jakiś mechanizm i czujniki a nie oczy sędziego które są zawodne pamiętam że niektórzy w mediach ten pomysł torpedowali jako własnie coś niezgodnego z "duchem piłki"

jeśli było to sory, nie interesuje sie piłką i wszedłem tu bo przed chwilą znalazłem informacje że podczas tych mistrzostw będzie użyta technologia która sprawdza czy piłka przekroczyła linie bramkową i jesli tak to wyśle sędziemu do "zegarka" informację o golu http://www.futbol1.pl/swiat/anglia/13-swiat/4162-fifa-potwierdzila-technologia-goal-line-zostanie-uzyta-podczas-mistrzostw-swiata-w-brazylii powinno to zapobiegać częstym sytuacjom gdzie gol był lub niebył uznawany niezaleznie od tego czy naprawde padł, a potem internet zalewały obrazki o piłce w bramce i ślepym sędzi podobno gdy powstał ten pomysł to pewne środowiska strasznie sie oburzyły bo twierdziły że to zabija sportowego ducha piłki... lol kurfa? uważam że oprócz tego systemu powinno być coś w stylu "sędziów kamerowych" ktorzy siedzą przed monitorami pokazującymi boisko z różnych kamer i patrzą na to co naprawde się dzieje, bo jak wiadomo jeden facet nie może miec oczu w (pipi)e i wszystkiego nie widzi, mogli by dzięki temu lepiej nadzorowac wszystkie niejasne sytuacje i co najważniejsze faule i symulowane faule (za które powinny być kartki)... międezy innymi właśnie dlatego olewam piłke bo mam wrażenie że więcej w niej teatrzyku pseudo fauli niż normalnej gry, być może niektórzy to lubią ale mnie to zawsze śmieszyło, zresztą nie trudno o to bo widzowie w TV widzą dokładnie co sie działo a sekunde później widzą jeszcze 10 powtórek pokazujących komiczne sytuacje, no ale sędzia nie widział więc "nic nie było" , to powoduje spory dysonans między tym co widzi widz a tym co widzi sędzia. gdyby wprowadzono system który by to zwalczał to może piłkaże w końcu by zaczeli grać na powaznie a nie tylko szukać okazji żeby się przewrócić w dramatycznym stylu niczym po strzale snajpera

rayos co tam jest napisane w tym kółku?

No ale wchodzisz do jakiejś lokacji i pojawia sie wielki napis "Bełchatów" ..

Czarny jar. Zagajnik łowców. Za(pipi)e bobrzych napletów... naprawde nie kumam jak mozna w to grac po polsku. Przeciez nawet jak ktos slabo zna angielski to tutaj wiele nie straci. Ani fabuly ani nic innego. A przynajmniej uniknie tych "swojskich" nazw

Za kurczaka to chyba minus sie należy. I jakrny jeżyk:p

aha to spoko, nie wpadłem na to no ja tam i tak unikam pvp wiec to nie dla mnie ;p chyba miałem 3 spotkania pvp (oczywiscie przypadkowe) z czego jedno wygrałem. ostatnio farmiłem krasnoludy w doors of pharos i biegałem w szmatach więźnia, zapomniałem że tam działa covenant szczura, no i niespecjalnie miałem szane na cokolwiek , stojąc w wodzie praktycznie bez zbroi kurfa własnie odpalałem gre i okazało sie że zapisałem poprzednio stojąc przy babce levelującej w mejula, i biorąc pada do ręki przypadkiem nacisnąłem guzik i za(pipi)alem ją buzdyganem w łeb:p na szczęście nie śmiertelnie, odrazu wyszedłem z gry na wszelki wypadek, mam nadzieje ze nie bedzie w(pipi)iona

jak można zrobić turniej w DS2? technicznie pytam - jak można sprawić żeby konkurenci zgłaszający się na turniej trafili na siebie akurat w grze? w dodatku pewnie w konkretnej kolejności itp

lokacja to chyba specjalna arena do pvp dostępna dla covenantu bratherhood of blood (chyba sa 3 albo 4 areny) a broń to to http://darksouls2.wikidot.com/helix-halberd

ja widziałem podobne "bułki" w niektórych piekarniach, nie wiem czy durande użył właśnie takiej o jakiej ja myśle ale widywałem takie duże trójkątne bułko-placki (dosyć cieńkie jak na bułke), które można rozkroić i napakować do środka ogolnie ten kebab wygląda jak niektóre kebaby na miescie - prawie wcale nie widać mięsa btw właśnie - jakiego mięsa użyłeś? btw ja zwykle lubie na cienkim kebaby i używam czegoś co sie nazywa chlebek arabski do kupienia w realu, wygląda tak i odrazu mówie że to nie jest wcale naleśnik ani tortilla, ciasto jest właśnie chlebo-podobne tylko że bardzo cieńkie, wiec znacznie bardziej pasuje do kebaba niż tortilla

jak na ps3 cena bedzie podobna to pewnie sie skusze, chociaż to troche zależy od tego jaki będe miał stosunek do gry w dniu premiery (np nadal zajarany, albo znudzony, albo rage quit itp) chociaż tak naprawde to jak to sie przeliczy na 25 euro to wychodzi 100zł ok 33zł za sztuke (a pewnie zaokrąglą do 36) troche jednak kiepska ta cena (chyba że lokacje będą wielkie i rozbudowane i oprocz lokacji dostaniemy też fany sprzęt)

Zapowiedzioano właśnie aż 3 DLC http://www.ppe.pl/news-28853-jestescie_gotowi_na_smierc__nadciagaja_dlc_do_dark_souls_ii_.html trailer każdne zawiera nową lokacje... troche w chuja walą, pamiętam jak przy premierze DS1 twórcy mowili "żadnych DLC całą gre sprzedajemy na płycie pełnowartościową i pełną" potem jak wiadomo wyszło dlc, zapewne dobre, ale jednak dlc. a teraz dostajemy 3 osobne z 3 lokacjami (zapewne wyciętymi z gry po chamsku), to już zaczyna śmierdzieć map-packami do CODa... oby tylko cena dlc była ok 20zł za jedno czyli w sumie z 60zł, da sie przeżyć wtedy, ale jak dowalą cene 40-50zł za jedno to powinni sie bardzo wstydzić (zwłaszcza że zwykle obcykanie jednej lokacji w grze zajmuje 20-40 min czasem godzine, wiec nie jest to aż tak dużo czasu, dlatego cena nie powinna przekroczyć 20-kilku zł, max chyba byłbym wstanie dać 36zł (czyli 10$)

W ds2 mysle ze przejde. Sporo juz zrobilem i niezle mi idzie wiec mniej mnie kusi zeby sprawdzac inny build. Ale w jedyne to 4 razy dochodzilem do anor lando a dalej to nie za bardzo

Pytanko jak sie prezentuje dlc w kwestii cena - jakość? Czy jest to powazne dlc typu dodatku do rdr. Czy jakies drobne rzeczy do przejscia w 20min za wysoką cene?

pomyślałem że mają różną ilość życia, wiadomo że jakieś wielkie krowy mają sporo a jakieś zwykłe hollowy zdychają od 1 ciosu, ale akurat lwy serio mają dużą odporność na magie, a skoro już mówisz o ilości życia to akurat lwy i krasnoludy mają ok 600-700 życia, podobną ilość w obu przypadkach

obrywanie procentowo od bossów to jedno i to chyba nawet jest potwierdzone, widać to świetnie na przykładzie gości latających nago ktorzy obrywają ze 30-40% życia, a gdyby zbroja miała jakieś znaczenie powinno być na hita inna sprawa to czy dmg zadawany bossom też jest procentowy, chyba najlepiej to sprawdzić w taki sobób że idąc na bossa wziąć najelspzą swoją broń, a na podmianke ustawić jakiś szajs typu złamany miecz, i zobaczyć jaka jest różnica w zadawanych obrażeniach (napewno jakaś jest) ja gram magiem i bossów rozwalam czarami wiec mam troche inną sytuacje swoją drogą akurat zwykli wrogowie reagują na czary bardzo różnie, zależnie zapewne od swojej odporności, przykładowo lwy w shaded woods wymagały conajmniej 5-6 trafień z great hevy soul arrow, a tymczasem "krasnoludy" w door of pharros zdychają po 2 najprostrzych soul arrowach inna sprawa że tak jak już kiedyś mowiłem siła czarów jakoś mało proporcjonalnie rośnie, np zwykłej strzały mamy 30 a grat heavy 10, a mimo to w obu przypadkach krasnoludy padają od 2 - tylko że zwykła zada ok 55% a drugim czarem dobije, a great hevy za pierwszym zada 95% a drugim też dobije (oczywiście można sie bawić w dobijanie mieczem) tak czy srak - niby i tu i tu 2 czary na zabicie, tylko jednych ma sie 3 razy więcej niż drugich (pomijam wielokrotne ekwipowanie bo ja biegam z 96soul arrow, i 33 geat heavy soul) ale np soul spear - ma tylko 2 strzały, a kurde jest niecałe 2 razy silniejsza niż great hevy, a skoro ma 5 razy mniej "rzutów" to powinna być ok 5 razy silniejsza... no ale cóż..

Moze chcieli utrudnić zeby nie bylo zabijania bossow 3 ciosami

W porownaniu z tym ze w ds1 mozna bylo zabic gargulce na 2 hity to tu rzeczywiscie jakby bossowie obrywaja poprostu po kawalku. Z drugiej strony gram postacią ktora nie jest dokoksowana ponad miare tak jak to bylo w ds1. Chyba widzialem filmik jak ktos zabija last giatna jednym ciosen wiec moze jednak nie jest az tak procentowo jak ciosy przyjmowane przez postac niezaleznie od zbroi

Mysle ze mowisz tak bo sporo grales w ds1. Ja tez mam wrazenie ze ta polowa gry ktora przechodzilem 4 razy jest oczywista i logiczna. Ale grajac pierwszy raz bez poradnikow kompletnie nie wiedzialem gdzie iść. W ds2 tez nie wiem. Ide tam gdzie chce a dzieki teleportom moge pójść gdzie indziej jesli mi sie nie spodoba. Troche szedlem wg poradnikow. Ale tak naprawde nie kierowalem sie tym gdzie sa 4 dusze tylko tym gdzie można zdobyc sprzęt na ktorym mi zależało. I to w sumie wlasnie sprzet mnie pchal w kolejne lokacje. Teraz gdy jestem w miare ubrany to zaczynam robić 4 dusze. Chociaż jedną juz mam bo zabilem sinnera niejako przy okazji wizyty w bastylii. Nawet nie wiedziałem wtedy ze on daje jedna z 4 potrzebnych dusz. W sumie to jakis paradoks zarowno w ds1 i ds2 staram sie słuchać porad npcow a mimo to kompletnie nie mam pojecia co oni radzili i info biore z wiki (znam dobrze angielski. Chyba poprostu intensywność gry i trudność powodują ze skupiam sie na gameplauy a kompletnie zapominam tekstow postaci nawet jesli ich wysluchalem cierpliwie)

Tez wole dark niz demons. Zanim ktos mnie zlinczuje to mowie ze to kwestia gustu tez kiedys sie meczylem ostro z gsrgulcami. Ale jak ostatio w tym roku wznowilem gre i zrobilem 3 postacie na konkretne buildy to zykle mialem te gargulce na 2hity. Walka trwala z 5 sekund chociaz we wszystkich przypadkach używałem broni nieco podpakowanej i konkretnie ustawionej pod dany build (mag, dex, str)

odcinek fajny chociaż liczyłem na dłuższą walke, no ale przynamniej było intensywnie chociaż .. co do walki:

Lipert mowisz ze defy w jedynce sie nie liczyly. A teraz sie liczą? Chociaz odrazu zaznaczam ze pytam o pve a nie pvp. Ja mam wrazenie ze def sie srednio liczy. W drangelic armor biegam od dawna i mimo ponsd 500defa wrogowie zabieraja zwykle 30% zycia. Ci najslabsi nieco mniej. A silniejsi ponad 50%. byc moze jak bym biegal w zbroi ok 150def jak ma wiele szat magow to bym za kazdym razem obrywal na 90% ale jakoś watpie. Na roznych speed runach i innych cyrkach często biegają na golasa i jak zdarzy im sie oberwac to tez tracą z 30-40% zycia. Mam nieodparte wrazenie ze obrazenia wrogów sa bardzo procentowe niespecjalnie zależne od zbroi. A przynajmniej w wiekszosci przypadków no chyba ze jest wyraźna roznica gdy sie biega w najlepszej ulepszonej zbroi i ma ponad 1000defa edit właśnie zobaczyłem na jutubie sytuacje ktora sam mialem przed chwila - w doors of pharos oberwałem od krasnoluda i dostałem ok 50% (w drangelic) , a tymczasem koles na filmiku biegający w zbroi havela też dostał 50% a nawet odrobine wiecej... no co to ma być? nawet zupełnie nie ulepszony havel ma ponad 250 wiecej defensa niż ja mam, no co z tą zbroją ja sie pytam? jak żyć?

fajnie, opis produkcji tej wody zachwala jej niesmaowite zdolności a ja kiedyś czytałem że chyba w finlandi i okolicy używali na codzień wody lodowcowej która jest "miękka" i okazało się że bardzo często chorują na wszelakie choroby z tym związane, aż w końcu ktoś wpadł na to że powodem jest miękka woda i zaczeli specjalnie tą wode utwardzać i "ukamieniać" dodając minerały i inne rzeczy wiec jeśli ta melt water ma być na podobnej zasadzie to przepłacanie z nią jest tylko jedną głupotą, a drugą jest to że wcale nie jest taka zdrowa