
Treść opublikowana przez Yano
-
Dark Souls II
no sprawia bo wiele wrogów ma krótką broń i żeby zaatakować podbiega bardzo blisko i wtedy kosa zadaje mniejszy dmg.. w ogole jak juz mowiłem w MH jestem naprawde dobry, w serii DS jestem co najwyżej średni, chociaż przyznam że po pierwszych wielkich trudnościach teraz idzie mi całkiem sensownie, głownie dzięki czarom w ogole od pierwszej śmierci przez 30h gram jako hollow, nie użyłem żadnego human effigy, mam ich ze 30 teraz, nie używam ich bo boje sie że zaraz po użyciu trafie na fragment gdzie zdechne 5 razy i całkowicie zmarnuje bycie człowiekiem, chociaż tak naprawde do tej pory okazało się to nieprawdną bo umieram względnie rzadko, po zabiciu pursuera do którego podchodziłem ze 20 razy to potem gine "raz na jakiś czas" czasem troche częsciej czasem naprawde sporadycznie, ale jakoś chce uniknąć tego poczucia zmarnowania człowieczeństwa, i biegam jako hollow ;p doradził byś coś na temat wyboru broni a nie sie nabijasz btw grałeś w MH? nie widziałem cie na tablicy monstera, a każdy fan MH jest tam bardzo mile widziany btw co do tego wymuszania poprawnego trafienia w MH to chyba jednak nie do końca, bo tak naprawde głownie LS miał coś takiego że zadawał więcej gdy trafił środkem ostrza a mniej gdy trafił końcówką albo rączką, inne bronie chyba tego nie miały (inna sprawa że przez brak namierzanie ogolnie trzeba było mieć wyczucie żeby w ogole cokolwiek trafić)
-
Dark Souls II
kurde jak gadałem że chce wziąc kose nikt mnie nie ostrzegł przed jej wadą.. .w ds1 była kozacka ale teraz dali jej poważną ułomność - zadaje pełny dmg tylko jeśli trafi sie wroga ostrzem, jeśli wrog stoi bardzo blisko i machamy na niego to tak naprawde trafia go trzonek a ostrze przelatuje za nim, różnica w dmg jest ponad 3krotna, jak walne ostrzem to średnio zadaje ok 270dmg, jak trzonkim to jedynie 80 dmg, to podowuje że broń jest dosyć niepewna, troche żałuje że prawie odrazu po kupnie podbiłem ją do +5 marnując sporo tytanitu, bo chyba jednak na dłuższą mete nie będe jej używał ale zrobiłem dziś młyn i doszedłem do iron keep , w sumie exp tam leci jak szalony, co chwile mam 30k, a wrogowie sa podatni na magie, (zabijają ich moje 3 normalne soul arrow, gdy tymczasem np grubasy w młynie albo grubasy z 2 sierpami potrzebują ze 4-5 jakichś great arrow zdobyłem w końcu dull ember i kupilem u mcduffa tarcze ktora ma 100% defa i wymaga jedynie 12str, i na tym na dziś skończyłem ponieważ kosa mnie zawiodła nadal poszukuje 2 broni z małymi wymaganiami str falchin? uchigatana jednak? coś zwinnego bym chciał, do nasycenia magią i ogniem (chociaz narazie nie mam odpowiednich kamieni)
-
Dark Souls II
ahaa hm no to jeszcze to przemysle chociaż kose wezme, a tyle razy pytałem o bron to nikt nic nie mowil;p mialem przed chwila pierwsze pvp - poszedlem do garce of saints i zapomnialem ze tam jest szczurzy covenant i mnie wysłało do walki, pojawil sie koleś cały goły, nie atakuje mnie tylko odchodzi to ide za nim ostroznie aż mnie wywabił kawalek dalej i szczury mnie obskoczyli i zdechlem ;p wypinam kabel ;p edit, dobra zdobyłem kose, w sumie do szczurów poszedłem tylko po to żeby na końcu lokacji zdobyć token of spite żeby mnie karzeł z krwawego covenantu polubił, i u niego kupiłem koske nieco sie zmieniły jej ataki ale widze ze jest szybka i ma dobry zasięg wiec powinna być spoko, narazie zdołałem ją podbić do +5, nie mam też żadnych nasycających kamieni, zresztą nie zdobyłem dull ember jeszcze musze teraz zdecydować którą broń czym nasyćić, kose magią czy ogniem? i tą drugą broń (katana? falchin?) drugi element żeby była odmiana względem kosy, chociaż pewnie nie ma to aż tak wielkiej różnicy
-
Dark Souls II
Widze ze mace jest calkiem spoko ale chyba jednak szarpne sie po uchigatane i kose. I pod nie ustawie sile i dex. Bo chce miec jedno magic drugie fire zeby nie byc w (pipi)e jak trafie na wroga odpornego na magie w sumie z małą siłą jest wiekszy problem jesli chodzi o tarcze. Z tego co patrzylem tylko jedna ma 100% bloku z tych co wymagają 12str. Zamierzam ją kupic jak mcduff zacznie mi sprzedawać rzeczy. Inne ze 100proc wymagaja minimum 16str lub wiecej
-
Dark Souls II
Gram online z patchami. Online wyłączyłem tylko na chwile jak bylem na terytorium obrońców dzwona. Nie chcialem miec niespodzianek w drodze do gargulcow. swoja drogą mam nabite ponad 20h i nikt mnie jeszcze nie najechal
-
Dark Souls II
Przeszukalem wczoraj wiki i wychodzi na to ze chyba zostane skazany dla uchigatane albo great cythe dla mojego maga. Ale kurde w ds1 ich uzywalem i mam ochote na cos nowego. Na jakąś odmianę... W ogole jesli sie na nie zdecyduje to wyjdzie na to ze wpakowalem za duzo w dexa. Mam soul vessel. I pewnie jeszcze kilka sztuk mozna zdobyc. Zastanawiam sie czy nie użyć go juz teraz. Raczej nie planuje w przyszłości szaleć ze zmianami statsow w tą i z powrotem. Wiec chyba moge zmarnować jednego na te kilka ptk dexa. Z drugiej stroni ugi i kosa nawet nasycone na magie i ogien mają niezly scaling z dex wiec moze warto zostawić. Ale ponawiam pytanie czy jak nan bron+5 i nasyce ją magią to bede mial magic+5 czy mi sie cofnie do magic+0?
-
Dark Souls II
jeszcze raz ponawiam pytanie jaka jest dobra broń poboczna dla maga? raczej z dexowych bo mam 12 str i 20dex, ale w sumie no nadal mało co moge używać, z 20 dex moge używać biczy, mam nawet old whip ktory jest całkiem silny ale psuje sie niewiarygodnie szybko nawet z odpowiednim pierścieniem wiec cięzko z nim czyścić nowe lokacje bo pewnie sie zepusje po zabiciu 5 wrogów, mam też kolczasty bicz ale on ma słaby dmg (narazie mowie o nie ulepszonych wersjach). ale właśnie te 20dexa które podlevelowałem nie bez kłopotu nadal jest za mało do wielu broni ktore wymagają zwykle 25dex albo wiecej, a teraz już każdy lvl kosztuje ponad 10k dusz, wiec coraz trudniej sie leveluje zwłaszcza jak trzeba podbić 5 punktów lub więcej co byście polecili? i drugie bardzo ważne pytanie, nie wyczytałem tego na wiki dlatego pytam - jak działa infusion na nieco ulepszoną broń? jak bede chciał dodać magie albo ogień do jakiejś broni normal+5 to stanie sie ona magic+5 czy cofnie sie w rozwoju i będzie magic+0 ? pytam bo jeśli sie cofa to nie warto ulepszać broni którą planuje sie potem nasycić jakimś elementem w sumie to nadal nie moge nasycać ale teraz planuje iść do iron keep i zdobyć dull ember, ale jeszcze 2 lokacje musze zrobić zanim tam dojde, bo dopiero co wszedłem do harvest valley narazie biegam z magic mace którą już dawno temu znalazłem w huntsman copse, juz ze 20 godzin z tym chodze i to broń która obecnie daje mi najwiekszy dmg, ale zarazem wcale nie jest jakaś cudowna (i dosyć wolna i staminożerna) btw zabiłem dziś sceleton lords za 1 razem, i lost sinnera też za pierwszym, w sumie był dosyć łatwy, nawet sie nie musialem leczyć, walną mnie tylko 2 razy jak już miał resztke życia wiec dobiłem go bez leczenia
-
Dark Souls II
Zrobilem wczoraj i dziś bastylie. Wczoraj straznikow trzech. Chyba za 4 razem. A dzis gargulce za pierwszym sie udalo. Chociaż nie bylo latwo juz sie troche przyzwyczaiłem i nie gine ta haiebnie. Jak mam zrobioną bastylie. Ten ciemny las z bandytami itp to gdzie powinienem isc zeby iść w miarę po kolei a nie wpakowac sie w jakis sajgon? I ponawiam pytanie jaka bron pomocnicza jest dobra dla maga? Nie wiem czy podbić str czy dex. W ogole wydaje mi sie ze wymagania sa znacznie wieksze (albo to dlatego ze zaczynalem ze slabego poziomu str i dex)
-
Dark Souls II
dziś miałem wiecej szczęscia wyfarmiłem lizard staff, dosyć upierdliwe to było bo trzeba było biegać do bossa z rydwanem , a poonieważ nie mam tego piórka co teleportuje do ogniska i nie chciałem marnować homowar bone to robiłem to metodą umierania po zabiciu nekromantów, po ok 15-20 runach udało mi sie zdobyć różdżke. i po jej zdobyciu zabiłem odrazu bossa, w sumie był jednym z łatwiejszych do tej pory, oczywiście używałem czarów. co prawda troche sie zawiodłem bo jaszczurka mimo ze ma znacznie lepszy scaling niż zwykła różdżka i podbiłem ją odrazu do +4 to jednak nie zrobiła jakiejś wielkiej róznicy w mocy czarów. troche poprawiła ale mniej niż myślałem. wiem ze są lepsze laski ale z tego co wiem można je zdobyć dopiero pod koniec gry wiec chciałem miec jakąs lepszą żeby nie biegać z tą podstawową caly czas oprocz tego poleciałem do lost bastille, w sumie to zarówno poleciałem ptakiem jak i popłynąłem statkiem bo chciałem zobaczyć co sie dzieje przy obu ogniskach nadal mam 12str i 10dex wiec nie moge używać prawie żadnej broni a znalazłem już sporo zabawek. zastanawiam sie jaka jest dobra broń poboczna dla maga? coś czego można używać jak sie chce oszczędzić czary i zachować na trudniejszych wrogów btw czar magic weapon z tego co widze nie pokazuje w menu różnicy w sile broni, czemu tak?
-
Dark Souls II
chyba bardziej sralstwo niż czepialstwo nie wybacze bo to czepialstwo jest wyjątkowo z dupy mam w XMB ustawiony angielski język więc DS2 też mam po angielsku, w dodatku wszyscy znają angielskie nazwy a polskich trzeba sie domyślać co tłumacz miał na myśli. zresztą tak jak mowilem nie gram po polsku dlatego używam angielskich nazw a w diablo2 grałem z modem zmieniającym język na angielski btw wyrażenia "gosu" nie słyszalem od jakichś 10 lat te kilka drobiazgów ułatwiających życie to pikuś, w dodatku nie musisz ich używać. gra nadal jest trudna i wredna
-
Dark Souls II
na moim tetapie gdy mam dopiero 3 lokacje zrobione 15k to calkiem sporo ze 3 lvle conajemniej, a akurat ich potrzbowalem zeby zyskac kolejny atumnet slot dodatkowy powod do niezadowolenia to bylo to że zdechlem bardzo głupio z własnjej winy, normalnie jestem bardzo uważny a debilnie spaqdłem do wody bo myślałem że pomost w tym miejscu sie obniża a zamiast tego się kończył, gdybym popatrzył gdzie biegne to nic takiego by sie nie stało ale rzeczywiście ilość dusz potrzbnych do levelowania jest jakby mniejsza, w okolicy 50lvlu w ds1 potrzeba było ponad 10k dusz albo nawet 15k, a teraz jest to ok 5k
-
Dark Souls II
w MH byłem dobry, w DS jestem co najwyżej średni zresztą ten w(pipi) to bardziej chodziło o zasade, zdychalem już setki razy bez większego zdenerwowania, ale tak debilnie stracić 15.000 dusz to naprawde wkurzajace
-
Dark Souls II
kurfaaaaaaaaaaa miałem pierwszy rage quit w ds2 poszedlem do no mans harf, i zrobiłem je całe, kupiłem sobie czary i poszedlem na bossa, udalo mi sie go zabic mimo że zostalo mi już tylko z 15 czarów bo reszte użyłem w trakcie drogi i tylko jednego estusa. no i udalo sie zbaic, dostałem z 15.000 dusz i chciałem je użyć do podlevelowania atumnet żeby wsadzić nowo kupione czary, ale wyczytałem że jak po walce z bossem wróci sie do sprzedawcy czarów i pogada to przenosi sie on do mejuli, pomyślałem że warto to zrobić i .... kurfa wychodząc ze statku spadłem z mostku do wody!!! FFUUUUUUUUUUUU pomyślałem "no dobra odzyskam to" i poszedłem znowu - już pierwszy łucznik prawie mnie zabił bo zostałem oblany gnojem i podpalony ale fatem zostało mi z 5% życia i zdołałem sie uleczyć, gdybym zdechł to bym sie nieźle w(pipi)ił... no ale ide dalej, staram sie najkrótszą drogą wrócic do statku, i jestem już prawie przy nim, doszedłem do kolesi wiszących na pomoście i robiących zasadzke. widze że sie zaczynają wspinać, wiec wale, ale neistety używałem mace która pod R1 ma wymach do góry więc atak nie trafił , pomyślaem "dobra pewnie R2 wali w ziemie" no i kurfa do(pipi)ałem... zrobiłem krok przy ataku i s(pipi)iłem sie drugi raz do wody!! będąc 10 metrów od moich 15.000 dusz !!
-
Dark Souls II
no co, jesteście master race wiec nie powinniście mieć problemów z odrobine trudniejszą grą btw będąc w huntsman copse doznałem dziwnego wrażenia - w tych małych domkach-kopułach jest jakby lepszy framerate, tzn nie wiem dokładnie o co chodzi ale tak sie domyślam że właśnie o to - jak sie wejdzie do kopuły to grafika wydaje sie jakby ostrzejsza a zarazem bardziej sterylna (dziwne wrażenie, trudno to opisac)
-
Dark Souls II
mam jeszcze jedno pytanie - w DS1 gdy nie spełniało się wymogów używania broni to postać posługiwała się bronią bardzo ociężale, i zwykłe ciosy byly zastąpione męczącymi i powolnymi wymachami, podobnie też tarcze podnosiło sie trudem jako mag w DS2 większość sprzętu jaki znajduje ma wymagania którychnie spełniam a mimo to jak sobie te rzeczy ekwipowałem na chwile to zamiast powolnych ataków były raczej te zwykłe typowe dla danej broni, więc o co chodzi? nie próbowałem nikogo atakować bronią której wymagań nie spełniałem, być może dopiero przy ataku na wroga widać różnice? (odbijanie broni/? znikomy dmg?) jak to jest? czym się objawia używanie broni której wymogów nie spełniamy? skoro nie objawia się strasznie powolnymi atakami jak w DS1
-
Dark Souls II
edit dzisiejsze posiedzenie w DS2 zakończyło sie wynikiem pozytywnym wyczyściłem forest of giants na 100% (z przedmiotów nie wrogów) poszedłem do heides tower gdzie nieźle sobie radziłem z zabijaniem tych kolosów za pomocą czarów, doszedłem do dragonraidera i go pokonałem, niestety użyłem do tego znanego wszystkim podstępu i zwabiłem go żeby spadł, wiem że to niemęskie ale cóż poszedlem tam głównie po to żeby pogadać z babką od cudów na kiju żeby mi otworzyła potem przejście do huntsman copse -i w tej lokacji też nienajgorzej sobie radze, doszedlem już do 3 ogniska bez zgonu i na tym poprzestałem na dziś, znalazlem magic mace która jest nieco lepsza niż fire sword (w moim przypadku) wiec miałem miłe zakończenie. gram mega ostrożnie i jakoś sobie radze, ale caly czas biegam z połową HP wiec żartów nie ma. chociaz mam drangelic armor i 14 vigoru więc życia mam już dorobine wiecej i jestem w stanie przeżyć ze 3 ciosy czasem 4 kilka przemyśleń - kurde w DS2 poprawili niby "attunment" teraz dostajemy nie tylko sloty ale też więcej użyć czarów i lepszy cast speed - ta statystyka teraz daje więcej efektów gdy się ją podnosi. to fajne ale... kurna jak mogli rozdzielić statsy odpowiadające za udźwig i stamine - to strasznie chamaska zagrywka. w DS1 można było upiec 2 pieczenie na jednym rożnie i zwiększyć stamine i udźwig. a tereaz kurna można upiec jedną pieczeń na dwóch rożnach... kiepska rozrywka w dodatku w ds1 "defens" - czy jak to sie tam nazywało - to było coś czego nikt nigdy nie levelował bo sie nie opłacało. i mimo że to troche głupi balans to jednak pozwalał zaoszczędzić punkty na inne statsy, a teraz adaptability ma różne ciekawe zastosowania, i może jej podbijanie nadal jest dyskusyjne to jednak napewno jest bardziej przydatna niż jej odpowienik w ds1 ktory dawał tylko defens
-
The Order:1886
akurat nie ma co sie dziwic ze pokazują strzelanine, w koncu trailer o łażeniu i lizaniu ścian byłby nudny, musza pokazywać jakieś akcje grafa ładna, ale trzeba sie troche domyślać ze jest ładna bo jakość filmiku jest strasznie słaba jedyne co mnie troche raziło (ale to czepiactwo na siłe) to zbyt duża ikonka broni w prawym rogu, myśle ze znacznie mniejsza albo jej brak i było by lepiej ale fajnie że bronie fajnie wyglądają i jednak widać ciężki klimacik, nie jest to kolejna kolorowa radosna strzelanka. jednak nie każdy umie używać grafiki w sposób ociekający klimatem, wiele gier może mieć ładne textury i inne bzdety ale twórcy nie potrafią zrobić klimatu za pomocą grafiki, a tutaj go widać wiec to duży plus
-
Dark Souls II
dzieki teraz mam nadzieje ze rozumiem
-
Dark Souls II
czyli powiedzmy przy tej lasce http://darksouls2.wikidot.com/sorcerer-s-staff http://darksouls2.wiki.fextralife.com/Sorcerer%27s+Staff#.U39-IChGRn0 90 dmg na +0 i 180dmg na +10 przekłada się na magAdj? bo nie widze żadnego numerka który by pokazywał konkretnie magAdj więc już nie wiem jak to jest
-
Dark Souls II
mogłby ktoś coś napisać o działaniu i scalowaniu dmg w czarach? szukalem na wiki ale nie widze tego czego szukam. w DS1 różne laski miały różne wartości "spell adjust" zależne od INT - tzn na danym poziomie INT mogłby mieć różny bonus do dmg czarów, teraz nie widze informacji o tym jaka laska ile ma tego bonusu i druga rzecz - można podobno ulepszać laski tak jak inne bronie, to sie przekłada też na bonus do dmg czarów? pytam o to bo zastanwaiam sie czy warto ulepszać zwykłą laske startową, czy może warto poczekać i zdobyć lepszą (jeśli da sie zdobyć względnie szybko)
-
Dark Souls II
slaby argument serio co by im szkodziło dać 5% dropa na leczenie/stałrzy/noże/inne śmieci, i może czasem 0.5% na drop jakiegoś ekwipuinku średniej jakości. zawsze coś lokacja nazywa sie forest of giants, ale tak naprawde wiekszość jej to zamek a nie las, dlatego pisze tak dziwnie mowiąc o niej edi5ttttttt do jakiej lokacji powinienem smisc po zrobieniu foresta i zabiciu pursuera? Wiem ze nie ma przymusu i jest dowolnosc. Ale jaka lokacja jest następna w kolejności jesli chodzi o trudność?
-
Dark Souls
może waliłeś zbyt blisko dupska, być może trzeba atakować od tej cieńkiej strony ogona;p przyznam że nie zazdroszcze bo caly moj build maga jest robiony pod ten miecz i jeśli dam ciała z ogonem to zostane z echantet ugikataną..
-
Dark Souls II
dobra narazie oleje bo przy takiej ilosci zycia to pewnie bym sie zabil nawet z pierscieniem swoją droge jaszczurke moge zabić czarami z góry, i już raz to zrobilem, ale nie daje jakoś dużo expa a teraz do rzeczy - pogralem dziś ze 2h z czego ponad godzina to byly proby zabicia pursuera.. chyba z ponad 15 razy probowalem, tak dużo że już mobki na drodze do niego przestały sie respić w doatku odrazu powiem że znałem metode z balistami, a mimo to tyle mi to zajelo... wszystko wina tej małej ilości życia, wystarczył jeden błąd i śmierć (nawet jeśli mogłem przeżyć niektóre ciosy to zwykle dostawałem odrazu drugi cios zanim zdązyłem wstać, praktycznie wszystkie próby trwały poniżej 15 sekund, łącznie ze zwycięzką udało mi się go nawet sparować z 5 razy ale nie dobiegałem do balisty na czas aż w końcu parry łądnie weszło dobiegłem i zabiłem (zawsze na poczatku puszczałem 2 czary gdy wstawał tak żeby cios z balisty odrazu go wykończył) cały się spociłem podczas tych walk, połowicznie przez gre a połowicznie przez upał na dworze ;p co do levelowania levele idą ... szybko-wolno. po zrobieniu większości "lasu" i zabiciu bossów mam 40 level, to niby bardzo dużo, na 40 lvlu w DS1 można było być już po zrobieniu z 5 lokacji, a tu dopiero piewsza ale mimo to czuje sie słabszy niż będąc na 15-20lvl w DS1 - mimo 40 lvlu moje statsy to mniejwiecej życie 10 (ale było 7 przed walka z pursuerem) stamina 7 udżwig 6 siłą 11 dex 10 attunment 16 int 20 reszta statsów na startowym poziomie maga czyli ok 5 tego typu statsy w DS1 można było mieć podbijając zaledwie kilka marnych leveli, bo nie licząc int i attumnet to reszta statsów jest na poziomie startowych statsów w DS1 mimo że dobiłem do 40lvlu. serio czuje sie słabiej niż mag w DS1 na startowym lvlu (i znacznie słabiej niż powiedzmy wanderer albo hunter którzy kupili sobie w londo riuns laske i czar i idą w dex-maga - oni wystarczy że podbiją kilka leveli w int i są kozakami - w DS2 takiej opcji prawie że nie dało sie nawet zrobić bo klasy są znacznie bardziej wyspecjalizowane i gdyby chcieć wziąć silniejszą klase i dokupić jej czary to trzeba z 15-20 punktów wpakować żeby podbić int i attunment) z innej beczki po walce z pursuerem znalazlem drangelic armor, nieporównywalnie mocniejsza do wszystkiego co mialem do tej pory (z 4 razy mocniejsza) wiec niezły koks, teraz nawet z połąwą HP moge przyjąć ze 3 ciosy chociaż po jej założeniu + miecz/laska/tarcza = ponad 90% udźwigu, co dziwne nawet z 90% turlanie się jest nieco bardziej żwawe niż w DS1 przy 51% obciążenia w trakcie gry miałem w głowie kilka kolejnych plusów i minusów względem ds1 ale znowu zapomnialem ;p
-
Dark Souls II
hmm może i rzeczywiscie nie czuje niektórych klimatów DSa ale jednak niezbyt rozumiem czemu puste beczki mają być jakimś elementem klimatu i nie chodzi mi o to żeby z każdej beczki leciały rzeczy jak w diablo, ale żeby czasem cokolwiek w nich było chociaż jakiś lifegem albo kilka strzał
-
Dark Souls II
gdybym grał postacią która ma dużo życia to pewnie nie było by tak źle, ale mam go tak mało że i tak nawet nie mam czego leczyć i odrazu umieram a pierścionek nie jest po to żeby ratować życie w takcie walki tylko żeby uleczyć jakies drobne uszczerbki na zdrowiu po walce, gdy sobie biegamy to przez te kilkanaście sekund lub więcej do następnej walki powoli regeneruje sie życie, a bez tego to nawet jak w walce stracimy 5-10% to po kilku walkach robi się już calkiem spora różnica i musielibyśmy sie leczyć bardzo ograniczonymi zasobami. a tak to można te drobne uszczerbki odzyskać poprostu dalej zwiedzając i idąc do kolejnego wroga co do drop rate to ja mam wrażenie że jest duży, ale może to tylko kwestia prostych itemów z prostych wrogów, odrazy kupilem czapke explorera żeby zwiekszyć drop rate i biegam w niej to co chwile mi lecą itemy, mam z 10 rękawiczek hollowów, kilka spodi i zbroi i z 6 hełmów, plus jeszcze jakieś mieczyki, halabarda mi wydropiła, i calkiem sporo lecą też kryształy lecznicze. mam wrażenie że ok 1 na 4-5 wrogów coś wydropi tak przeciętnie, gdy tymczasem w DS1 przy słabym humanity to można było zabić ze 30-40 wrogów i nie dostać żadnego itemu. dopiero mając 10humanty i złoty pierścień leciało to mniejwiecej raz na 10 zabić (zależy też od wroga), a tutaj serio co chwile coś wypada. oczywiście sa to jakieś badziewne itemy ale są. w sumie to mi sie podoba. w DS1 to 90% itemów to były fanty znalezione w przedefiniowanych lokacjach., itemy z wrogów leciały starsznie rzadko ogolnie podoba mi sie ze wiecej ekwipunku w DS2 pochodzi z dropów wrogów, lubie farmić i lubie pewną losowość, wkurza mnie że wiekszość przedmiotów zawsze leży w tym samym miejscu - to powoduje że kolejne przejścia mają w sobie mało zaskoczenia bo odrazu wiadomo że tu jest duża dusza a tam miecz, a obok zestaw zbroi.. btw - jedna rzecz mnie wkurza w całej serii DS - w każdej części leży wszedzie masa beczek skrzynek i innych śmieci które można rozwalać, ale w przeciwieństwie do gier hns jak diablo kompletnie nic z tych skrzynek nie wypada... szkoda bo mogli by im dać nawet niską ale jednak jakąś szanse na wydropienie itemu, nawet jakichś bzdetów jak coś do leczenia albo strzały, lub inne rzeczy do konsumpcji lub chociaż jakieś niewielkie ilości dusz (w końcu to środek płatniczy a w wiekszości gier z takich beczek wypada dosyć często złoto), z jakimś okazjonalnym elementem ekwipunku. byłby powód żeby rozwalać te wzystkie beczki... a teraz? no kurde nie wiem po co one są, chyba tylko po to zeby było cokolwiek zniszczalnego w otoczeniu mam pytanie - na murach zamku w "lesie" znalazłem wejście do jaskini/kompalni ale calkowicie zawalone kamieniami, da sie to jakoś odblokować? jeśli tak to jak? widać że coś tam musi być bo są też inne wyjścia z tej jaskini drugie pytanie -jak sie z 2 ogniska zejdzie po drabinie to obok winy prowadzącej do giganta jest w dole ognista jaszczurka i ogolnie sporo ognia - jak tam dojść?