-
Postów
510 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
To jest sprawiedliwość, a nie przeliczniki. Trzeba czekać aż będzie w miarę OK, a nie 0,01s (niczym firanka na wietrze 10 m/s ostro szaleje, aż tu nagle wisi pionowo na chwilę). Setki razy tak było: -puszczają na chama (bo przeliczniki wyrównają) -skacze 10-30 m bliżej (a za wiatr dostaje 5-10 m) -i spada hen daleko. Najbardziej kultowy przykład to wyjątkowo nieuczciwe zwycięstwo Stocha w Raw Air, walczyli tam Kraft i Wellinger, obu strącił wiatr (puszczeni na chama, fartem wygrał Stoch). Ale ogólnie setki takich przykładów, czasem nawet na plus: Prevc wspaniale 133 m, Freund 146 m i upadek i przegrana. Tu też Kraft miał szansę na 120 m lub nawet na 150 m gdyby mu dmuchnęło pod narty. Załatwiony został Hoerl. Za wysoko belka. I tak jak kiedyś Małysz 138,5 m (rywale 135), 138,5 po brutalnym hamowaniu w locie na 145, w efekcie fatalne noty i 3 lub 4-te miejsce (i tak parę razy). Rekord tej skoczni to 145 m, a rekordów nie warto bić bo to zawsze bez telemarku (czyli -3,5m), z szansą na blisko podparcia.
-
Starają się wyrównać nieuczciwość wiatru, ale marnie im to wychodzi. W skokach wiatr ma więcej do powiedzenia niż w skoku w dal czy nawet w rzucie oszczepem. Jak pisałem wiele razy upraszczając: 2m/s w twarz na zjeździe, 2 m/s w plecy za progiem potem 2 z lewej 2 prawej i mamy idealnie 0 m/s. Dawniej czekali aż warunki będą w miarę uczciwe a teraz puszczają na chama gdy tylko na chwilę są w korytarzu i za chwilę jest np. 5 m/s w plecy. Przeliczniki za belkę muszą zostać. To zło konieczne by konkursy nie ciągnęły się w nieskończoność by nie odwoływać serii, ale liczba zmian belki powinna być znacznie mniejsza, od razu powinni celować w najlepszych (by się nie zabili, pod koniec może 1 korekta). Przeliczniki za wiatr do likwidacji, od lat mają fatalny system i go nie poprawiają.
-
Miałeś 1,5 roku. Tylko Figment w miarę istotny. Exoprimal nie dostanie mojej szansy, nawet nie chciało mi się sprawdzić na youtube. Ocena 3,51 na TA i 67% na Opencritic (gdy średnia to ok. 73%). Ogólnie to jakiś śmieć multiplayerowy, takie są oceniane bardzo wysoko więc takie oceny są znacznie poniżej średniej dla tego typu. W tym roku grałem poniżej 1400 h czyli o 400 mniej niż rok temu https://www.xbox.com/pl-PL/year-in-review. Więc już odrzucam większość gier 7/10. Wiele wartych ogrania, ale nie mam 10h dziennie.
-
Wynikało z sukcesów Małysza. Przed Małyszem Polska miała 4 medale zimowe (gdy letnich ok. 200-300). To Tajner zreanimował trupa Małysza, a ten Małyszomanią zreanimował zimę. Stoch to zero bez Małysza, co najwyżej skakałby jak Zografski (a cudem jak Fijas). To dało też szansy jak Kowalczyk czy Bródka. Przed Małyszem i za jego początków spali w kilku w 1 łóżku, a on pożyczał kombinezon od Kasai-ego. Totalna amatorka. W obecnych czasach Małysz (a więc Stoch Żyła) nie miałby szans i by został dekarzem (dużo większe zarobki). A Stoch to już zero szans, o ile Małysz miał sukcesy w młodości to Stocha kibole wygnaliby do roboty zanim w wieku 24 lat miałby sukcesy (10-30 miejsca), zawsze tak piszą - do roboty (jeśli nie ma medali tylko np. 12-ty w biegu na 5000 itp). Obecny trener jest przeciętny, ale Mikeska to kosmos słabości (doprowadził Małysza z czołówki na miejsca 50-60).
-
Patrząc na klasyfikację generalną Pucharu Świata nie wygląda to tak źle: 1. Austria miażdży 2. Niemcy daleko 3. Norwegowie mimo słabizny blisko Niemców 4. Słowenia, Japonia i Polska zbliżony poziom. Co prawda Słowenia ma wyżej 2 zawodników ale 3 i 4 to dno. Gdyby zrobić klasyfikację drużynową z tych konkursów to byliby blisko. Co do trenera to byłem za zwolnieniem po sezonie, teraz to za późno, nie ma gwarancji że nowy ożywi emerytów 37,5 i 38 lat, w takim wieku forma leci w dół. Ronaldo to nie wyjątek tylko spada z tak szalonego poziomu, że nadal jest wysoki i grają na niego inni.
-
Zawsze tak było, choć konwersja jest coraz droższa, kiedyś 1:1, potem 3:2 teraz 2:1. Tu oficjalnie i niezbyt jasno: https://support.xbox.com/pl-pl/help/subscriptions-billing/manage-subscriptions/xbox-game-pass-conversions - brakuje dopisku, że *nie można mieć nic aktywnego bo inaczej 12 mies daje 114 dni. *no w zasadzie Core jest wtedy aktywny do czasu konwersji. Skoro dostałeś aż 14 miesięcy (o 0,5 więcej niż w poradniku) to oznacza, że pewnie załapałeś się na 2 darmowe miesiące za cykliczne (ja kiedyś też, potem już 0). 26:2+1=14. Microsoft nam się odwdzięczy robiąc więcej gier po Indyjsku.
-
Czemu Red Bull się cackał z Perezem? https://sportowefakty.wp.pl/formula-1/1163628/fortuna-za-wyrzucenie-z-f1-wyciekly-kulisy-glosnego-rozstania "Christian Horner usunął z kontraktu Sergio Pereza klauzulę dotyczącą wyników. Z tego powodu Red Bull musiał zapłacić Perezowi odszkodowanie, które według naszych źródeł wyniosło aż 15 mln euro" Czyli nie potwierdziły się zapisy, że musi być mniej niż 100 pkt straty do Maxa w połowie i na koniec sezonu. Oczywiście Perez to też sukces marketingowy w Ameryce Łacińskiej (głównie Meksyk, ale też wyścigi w USA) co daje kasę. Zobaczymy czy jego następca też będzie 0,5-0,7 sek za Maxem jak Perez, Gasly i Albon, tu nawet 0,3 sek może dać 8-th (typowo w tym sezonie). Ogólnie tak ogromna różnica to wina zespołu i faworyzowania, różnice między kierowcami to rzędu 0,5s 1st-20th nie wiem nawet czy Sierżant się wyłamuje. To nie tak że wsadzić Maxa i Lando do Saubera i od razu Sauber będzie w czołówce, że dadzą po 1 sek na okrążenie, wątpię czy dadzą 0,5 (a w Q1 zwykle jest ok. 1 sek).
-
Klipy zajmują kupę miejsca. Inni zaś usuwają konta itp. zajmujące niemal zero, pewnie 10 na 1 kilobajt po spakowaniu. Powinna być możliwość zarządzania chmurą (tak jak jest dla gier na Xbox 360, także granych na XSX). Nie powinni nic usuwać szczególnie tak skandaliczne szybko jak w 3 miesiące. Natomiast mogą zrobić limit, dla X360 to 2 GB. Trzymanie tego na pendrive to głupi pomysł, bardzo niepewny nośnik, tracący dane przy dłuższym niepodłączaniu (retencja). Lepiej na dużo tańszym HDD, a jeśli dane ważne w 2 kopiach.
-
Dzisiaj wypada z Game Pass więc jeszcze macie szansę skończyć (nawet obie wersje). 7 godzin oznacza marne przejście, jeśli kluczowe postacie umierają i nie szukasz rzeczy do znalezienia. Co do trybu filmu to za to jest 20 pkt (1 puchar) więc żaden samograj (ale nawet tak można traktując jako fajny film z dobrą fabułą i fajnymi laskami). Przeszedłem 7 razy w 2 tygodnie więc napiszę po co: 1. naturalne (blind) 2. zabić wszystkich 3. uratować wszystkich 4. zarazić wszystkich 5. zarazić i uratować wszystkich w 1 podejściu 6. pomoce na auto, gumka przyczepiona do gałki w lewo żeby się gra sama przeszła 7. 7 to nie 7, ale składanki dla osiągnięć / pucharów czyli różne chapter select. PS. Co do odpowiedzi w grze to chyba nie mają żadnego znaczenia poza robieniem nastroju, znaczenie mają tylko czyny (nie chce mi się iść 8 raz, ale już 6 było bardzo niemiłe dla policjanta, zapewne jedynie nie należy
-
Olśniło mnie: Bottas Kick Sauber Ferrari. W całym sezonie 0 pkt karnych, a ostatni wyścig aż 5 (2+3). 1. Tydzień temu wjeżdża w lusterko (ślepy czy co? owszem musiał będąc dublowanym, leżało długo, wszyscy mieli info przez radio) - bardzo korzystnie dla Ferrari, a włoska firma Pirelli ściemnia, że to zbieg okoliczności że 2 opony pękły (tak jakby 20 pękało co wyścig). 2. Teraz ładuje się na chama w Kevina (też Ferrari by nikt się nie czepiał) by wywołać Safety Car niezbędny dla Ferrari (zwykle na 90% w takiej sytuacji jest, a przy takiej chamówie w 99%, ale cudem uszkodził za mało). Coś za dużo tych zbiegów okoliczności. Dużo bardziej podejrzane niż sprawa Alonso Piquet.
-
Jak się spodziewałem wczoraj: Sainz puścił Maxa by ten skasował oba McLareny, ale Lando był za daleko. Czemu Kevin nie rozbił bolidu? Strasznie z nim świrowali, zysk Haas Ferrari i Ferrari oczywisty: -Hulk tuż za Gaslym z szansą na korzystną kolizję i 6 pkt (i wygraną z Alpine) -oba Ferrari tuż za Lando, któryś mógł go wyprzedzić po restarcie lub skasować. Może się bali, bo to ostatni wyścig Kevina i że będzie sypać jak Piquet. Brawo Bottas: 10 sek a potem wypadek rewelka z szansą na SC, na szczęście nikt nie przebił opon. Stroll też nie dał rady. Piastri wypadł fatalnie (niemal zdublowany - Max nawet połowy okrążenia mu nie zabrał, gdyby to był Perez to śmiechom nie byłoby końca), być może miał rozkaz by nie wywołać Safety Car.
-
Przy stylu liczy się odległość (*głupie ale tak jest). Najlepiej to było widać z Funaki-m (najlepszym stylowcem w historii). Nadal skakał cudownie, ale nie miał powera w nogach to mu dawali po 17 pkt. *Wyjątkiem był Małysz, ustawiali mu złośliwie wysoko belkę, skakał 138 m (nie jak inni 135), brutalnie skracając lot, za co dostawał słabe noty i przegrywał, mimo że normalnie by skoczył 5-10m dalej od reszty. Tu zwycięzca wygrał zasłużenie, zdecydowanie najdalej w obu seriach. Bez oszustwa jak Wolny i 116m i duża przewaga nad Stochem, mimo że realnie znacznie przegrał, ale oszukańcze przeliczniki wskaźniki zrobiły swoje (np. 2 w twarz, potem 2 w plecy, potem 2 z lewa, potem 2 z prawa i średnia wychodzi 0). Przeliczniki działają dobrze w 70% - głównie przy stabilnym wietrze (gdy jest niestabilny to powiększają loterię, bo zbyt często skoczkowie są puszczani na stracenie).
-
Za to Max zakończy karierę i trafi do więzienia. Dlatego myślę, że poczeka kilka miesięcy. Ci co nie czytali - Max: "jeśli będę musiał, celowo zrobię wszystko, żeby wbić twoją p********ą głowę w ścianę" (szczególnie, że na paradzie to potwierdził). To groźba pozbawienia życia. Oczywiście Russell może kłamać, ale to też przenosi konflikt na wyżyny i może sprawę sądową.
-
Ciekawe kogo wezmą za niego, bo nie mają nikogo do wyboru (więc będą mieli jak za Albona lub Gasly-ego). Tsunoda jest zbyt niestabilny, a Lawson zawodzi (oraz naraził się ignorując dobro RB). Szykuje się strata 0,5 sek na lap do Maxa i 8-me miejsce. A jeśli stawka się zacieśni i wróci Aston to niżej. Jedyny ciekawy Sainz jest zajęty, stracili szansę gdy pisałem dawno by brali. Ale on za bardzo by walczył z Max-em. Tak jak wkurza Leclerca to by w RB nie przeszło. Na szczęście Kevin jest wolny ...
-
Rekord: 28.x dni (dotychczas to było chyba 18). Na szczęście ten drugi rzut to przeciętniaki (nic dla mnie). Tyle by się przydało dla 1 rzutu. I bardzo dobrze. Gorzej gdy np. za Desperados III trzeba płacić 60 zł (ostatnio taniej) czy inne chore ceny za inne starocie (nie każde są w dobrych cenach jak Tomb Raidery, ale ostatnio bodajże Legend był za 60 zł gdy kiedyś za ok. 10 zł). Ostatnio kupiłem Life is Strange 2 za 26 zł (bo nie mam pewności czy wróci, a kiedyś nie ograłem). Tu masz np. Carrion - fajna gra od dawna w absurdalnej cenie. Więc jeśli się coś przegapi to potem jest nie do kupienia (owszem można ale nie będę płacił bodajże 60 zł za DLC do Evil Within X360 itp). Road 96 już lepiej, ale też bym nie dał tyle za ok. 8 godzin. Co za dużo to niezdrowo, ale powroty dobrych gier to powinien być standard (byle nie 100x jak Kevin w Polsacie, wystarczy 2x).