Grafika rozkłada na łopatki: zmienne warunki pogodowe, roślinność, dynamiczne oświetlenie, cienie... jak dla mnie mistrz.
Inteligencja przeciwników to porażka. Parę razy już zdarzyła mi się sytuacja, że stałem kilka metrów od gostka a on nawet po otworzeniu do niego ognia nie zareagował, tak jakby mnie w ogóle nie zauważył. Wbieganie pod lufę to niestety standard.
Faza z przyjmowaniem na klatę tony ołowiu (w stylu zabili go i uciekł) też psuje mocno wrażenia.
Spoko jeździ się furami.
Multi też daje radę. Tylko bieganie ssie (trzeba trzymać wciśniętą i przechyloną gałkę jednocześnie).
Ogólnie warto pograć, przejść i wymienić