Grałem w nią jakieś pół roku temu, ale z tego co pamiętam to nie byłem powalony. Po przejściu gry miałem taki uczucie jakbym stracił 10 godz. na średniej jakości anime. Historia była mało epicka, choć z drugiej strony bardzo osobista dla głównego bohatera. Bawiły mnie smaczki związane z imionami bohaterów, których też nie ma za dużo i są dość stereotypowi (choć poprzez manipulowanie czasem się zmieniają). Jednak rzecz która najbardziej mi się tej grze nie podobała to początkowe złudzenie że to gra będzie czymś więcej niż tylko japońską tekstową przygodówką. Tytułowa dziura wydawała się świetnym pretekstem do badania (nie tak znowu dużego) świata, a tak tylko przewijamy tekst i włóczymy się po lokacjach z nadzieją że pojawi się na nich jakaś postać z którą możemy pogadać.
Przesłanie gry kojarzy się ze słynnym "Powrotem do przyszłości" Roberta Zemeckisa - podróże w czasie mogą narobić wiele szkód, ale jak je naprawimy, to będziemy mieli nowy samochód :lol: (w TH nie chodzi o samochód )