Inherent Vice
trailer nastawił mnie bardzo optymistycznie do tego filmu, masa znanych mordeczek, świetny klimat i kostiumy.
Podobała mi sie gra aktorska, JP na wyoskim poziomie, fajne pomniejsze role Brolina i O. Wilsona, do tego muzyka Neil'a Younga (+ J. Greenwood)
Czasem świetne żarty, do tego parę momentów zapadających w pamięć.
No, ale...
Film jest mocno przegadany, długi (2,5h) trzeba sie bardzo skupic by śledzic i rozumieć całkiem zawiłą fabułę.
Praktycznie zero akcji, chociaż jak sie już pojawia, to calkiem intensywnie.
Troche sie zawiodłem, spodziewałem sie czegoś innego.
6+/10