ehh tam,
primo, transport za darmo, wódka też 'gratis' , więc tylko kasa na bilet poszła i na parę piw
secundo, faktycznie, wolałem napić się w kinie, niż na dworzu (inne opcji na ten dzień nie było)
tertio, była dobra okazja, by poznać jedną laske, na ktora sie czailem, wiec czemu by nie skożystać? i jestem teraz zaj,e,biscie zadowolony, nie z filmow, ale ogolnie z całej wyprawy, bo okazała się owocna w nową znajomosc, ktora przerodzi sie w chodzenie za raczke niedlugo :]]
no i przykro mi, ze w ten sposob narazilem sie e-kolegom, przepraszam :sad: