Szukam książki/metody, która pomogłaby poprawić pamięć. Nie wiem czego to przyczyną, ale przeczytam książkę i za pół roku nie potrafię przypomnieć sobie pewnych rozdziałów, albo wydarzeń - mowa tu o książkach reportażowych, co do powieści to jest trochę lepiej spamiętać mi całość.
Czy nieuważnie czytam? Czy to, ze tyle siedzimy przed ekranami telefonów, tabletów i PC ma już na nas taki wpływ?
Czy może to przez brak edukacji (jak w szkole, na uczelni) mózg się rozleniwił i takie są tego efekty?
Do tego postu natchnęło mnie pewne wydarzenie, niedawno przejeżdżając przez Słupsk starałem się odtworzyć jakąkolwiek myśl, ciekawostkę, przemyślenie z książki Filipa Springera "Miasto Archipelag". Daremnie niestety. Tak samo przypomnienie sobie reportaży "13 pięter", które czytałem 2 lata temu bodajże, byłoby niemałym kłopotem.
Pomocy!