-
Postów
721 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Ostatnia wygrana shinian w dniu 31 stycznia 2020
Użytkownicy przyznają shinian punkty reputacji!
Reputacja
639 Nie-randomKontakt
-
Strona WWW:
http://www.gamespot.com/users/shinian/
-
ICQ:
0
Informacje o profilu
-
Płeć:
mężczyzna
-
GamerTag:
shinian PL
-
PSN ID:
shinian_PL
-
Kilka zdjęć z dwutygodniowego pobytu w Tajlandii. Na północy byliśmy w Chiang Mai. To dobra baza wypadowa. Miasto ma tylko około 120K mieszkańców - jest spokojne. Nieliczni turyści ściagaja na coniedzielny night market. Z miasta warto wybrać się do jednego z wielu okolicznych sanktuariów słoni. Ciężko polecić z góry konkretne sanktuarium ponieważ słonie zgodnie z własna wola przemieszczaja sie pomiedzy placówkami jak i granicami z Laosem i Birma. W sanktuarium można te zwierzęta karmić i myć w rzece. Najbardziej mnie zaskoczyło to, że przy masie 3-5 ton potrafia poruszać się bezszelestnie jak koty. Z miasta organizowane sa tez popularne wycieczki do parku narodowego Doi Inthanon. Na jego terenie znajduje się najwyższy szczyt w Tajlandii, o tej samej nazwie. Niestety na trekking nie ma tam szans ponieważ droga asfaltowa wiedzie niemal na sam szczyt. Ostatni etap "wspinaczki" to dosłownie 50-100m brukowana ścieżka. Na samym szczycie (2595m n.p.m) znajduje się Chram z prochami jednego z królów W samym Doi Inthanon jest kilka innych szlaków, wszystkie sa bardzo zadbane ale sa krótkie. Więkoszość z nich ma do 7km długości. Jedynym wyjatkiem jest Droga Tygrysa która ma 20km. Na pewno będac w parku warto przejść się 3km szlakiem Kew Mae Pan. Jest na nim piękna ekspozycja. Pomimo, że szlaki sa bardzo bezpieczne i krótkie, wędrować nimi można tylko z przewodnikiem Bangkok to 15mln aglomeracja nie jest jednak przytłaczajca. Należy jedynie szybko opanować umiejętność przechodzenia przez jezdnię. Jest nieodparte wrażenie, że miasto jest skonstruowane dla aut, tuktuków i motorów a nie pieszych. Przechodzac na zielonym świetle po pasach jest się mijanym z przodu i tyłu przez pojazdy które przejeżdżaja na czerwonym. Clou do sukcesu to upewnić się, że nadjezdzajacy pojazd ma dość miejsca do hamowania awaryjnego i należy przechodzić jakby jutra miało nie być. Trzeciego dnia pobytu osiagnałem ta umiejętność i przyznam że po ułożonym ruchu europejskim przemieszczanie się pieszo w takim mieście było bardzo odświeżajacym doświadczeniem. Podczas kolejnego pobytu w azji zamierzam spróbować swoich sił na motorze/skuterze. W Bangkoku trzeba uważać na scamerów. Stoja kilkaset m przed głównymi atrakcjami i informuja, że obiekt jest zamknięty z względu np na święto religijne. Gdy turysta im uwierzy zabieraja go na bardzo tania przejażdżkę po mniej znanych atrakcjach a na koniec zawoża do jubilerów, biur podróży, krawców nachalnie próbujacych sprzedać swoje produkty/usługi znacznie powyżej wartości rynkowej. Warto odwiedzić Pałac Królweski wraz z głównym kompleksem światyń: Światynię Wat Arun (najlepiej tam dopłynać łodzia): Wat Pho z największym lezacym Budda na świecie: Dom Jima Thompsona. Jest to spokojna oaza w środku tetniacego miasta. Historia człowieka jest niesamowita. Architekt po Princeton ktory podczas IIWŚ służył w OSS, po wojnie osiadł w Tajlandii gdzie wskrzesił wraz z kilkoma innymi zapaleńcami biznes jedwabny by po 20 latach pracy w tym biznesie tekstylnym przepaść bez wieści w lasach Malezji. Zostawił po sobie świetnie prosperujaca firmę i piękny otwarty dom z mnóstwem artefaktów z Tjlandii, Laosu i Birmy. Jeżeli ktoś szuka albumów o Tajlandii to warto odwiedzić Open House z najlepszym widokiem na miasto jakie oferowała jakakolwiek z odwiedzonych księgarni: Ostatnia część urlopu spędziliśmy na Phuket. Można od czasu do czasu wpaść na ładny kadr ale panuje tam klimat naszego Mielna. Nie moje klimaty. Bardzo dużo turystów: Na zakończenie moja nowa ulubiona forma podróżowania po mieście - TukTuk:
-
- 2
-
Miałem okazję spędzić około tygodnia w Kambodży. Świetne miejsce dla miłośników Uncharted, Indiany Jones czy Tomb Raider. Maja własna walutę ale używaja jej głownie do wydawania reszty. Powszechnym pieniądzem w obiegu jest dolar amerykański i warto go mieć w formie fizycznej ponieważ obrót bezgotówkowy poza większymi miastami nie istnieje. Kambodża obecnie jest w ciężkiej sytuacji ekonomicznej. Jej dwa główne źródła przychodu to turystyka i rolnictwo. Turystyka w rejonie Angkor Wat to obecnie 10% tego co było przed covidem. Głównymi turystami byli Chińczycy ale ich liczba dramatycznie spadła przez pandemię oraz skandale zwiazane z handlem ludźmi (Głównie azjaci byli porywani i zmuszani do pracy w scamerskich call center). W kraju czułem się natomiast bardzo bezpiecznie. Miejscowi sa bardzo mili, ogromnie zależy im aby turyści wrócili. Czułem natomiast delikatny vibe państwa policyjnego i miałem mocne odczucie, że jak ktoś tu złamie prawo to konsekwencje sa srogie. Po powrocie czytałem o różnych casusach prawnych i wpadłem np na https://www.youtube.com/watch?v=NIHljlR4IXQ gdzie dwóch tajwańskich influencerów zrobiło kretyński content w którym udawali, ze zostają porwani w ramach wzmiankowanego wcześniej procederu i dostali za to kilka lat. Siedza aktualnie wraz z 118 innymi skazańcami w 40 czy 60 osobwej celi. Z Bangkoku przyjechaliśmy do Siem Reap autobusem. Miasto jest świetna baza wypadowa do obejrzenia kompleksu światyń Angkor Wat. Polecam wykupić bilet 3 lub 7 dniowy ponieważ zespół jest ogromny i przez krótszy okres zwiedzania wiele ominiecie. Kompleks można zwiedzać na własna rękę lub z przewodnikami. Na pierwsze dwa dni zdecydowaliśmy się na przewodnika. Swiatynie sa dość od siebie odległe i zanim zorientowaliśmy się w topografii to zdecydowaliśmy się na oglądanie z takim wsparciem. Wykupiliśmy 2 dni zwiedzania za pomocą GetYourGuide (mnóstwo ofert). Wybraliśmy sunrise tour (główny punkt programu to wschód słońca przy głównej świątyni) i big tour (7 największych światyń). Na kolejny dzień wynajęliśmy samego kierowcę TukTuka a ostatniego dnia pojeździliśmy na rowerach (można wynajac na miejscu dobrze zadbane Treki Dual Sport). Przewodnicy posługuja się przyzwoitym angielskim. Nie tylko ciekawie opowiadaja o historii starożytnej ale także o współczesnej. Z względu na PolPota, Czerwonych Khmerów wiele z tych historii jest tragicznych. Jednemu z naszych przewodników rozstrzelali 3/4 wioski kiedy był dzieckiem. Do Angkor Wat i Kambodży z ogromna chęcia, za kilka lat wrócę. Przewodnicy szacuja, że aktualnie jest odkryte około 40% kompleksu. Metoda LIDAR mapuja nieodkryte obszary. Obce kraje natomiast w ramach współpracy UNESCO finansuja kolejne prace wykopaliskowe. Oprócz tego w Kambodży popularne sa rzeczne wioski, spędziliśmy kilka godzin w jednej z nich. Pływanie w rzecznych lasach czy zachód słońca na morzu to niezapomniane doświadczenia:
-
- 8
-
Warto zaczac od pytania gdzie chcesz tym elektrykiem jeździć. Jak wyłacznie po mieście to ok. Jak np po lesie z małymi wzniesieniami to tak sobie (przy tak wyprostowanej pozycji przy niewielkim wzniesieniu środek ciężkości będziesz miał daleko z tyłu). Kiedyś wujostwo mojej żony wybrało się z nami w delikatny teren na takich rowerach i b. szybko zawrócili. Silnik centralny. Nie wiem jak z awaryjnościa i kosztem części zamiennych ale jeździłem w ramach poszerzania horyzontów na kilku elektrykach i jeżeli napęd nie był centralny to miałem wrażenie operowania taczka.
-
W niedzielę zrobiłem BisonMTB na trasie gravel 100 w Supraślu: świetna miejscowość i impreza. Najlepsze oznakowanie trasy na imprezie zorganizowanej z jakim miałem styczność. Fantastyczni ludzie, mocny vibe "podoba się dla mnie", dobra gravelowa trasa z jednym technicznym momentem. W przyszłym roku pewnie skoczę na jedna z tras MTB bo lasy sa zacne. Entspannung in grunen Wald co się zowie.
-
W weekend była piękna pogoda - zrobiłem szybki wypad rowerowy z żona na jedna wycieczkę luzem i jedna zorganizowana. Piękny jest ten wrzesień. Szukam jeszcze czegoś na ten weekend a potem niestety pewnie już przesiadka na trenażer.
-
wkladke ale po 10 min jazdy nie ma różnicy co się smarowało
-
10-15km to wystarczy ok siodełko i pozycja przy 50km to już zwykle zakładam spodenki z wkładka Ostatnio od 100km wzwyż stosuję jeszcze krem https://www.centrumrowerowe.pl/krem-przeciw-otarciom-assos-chamois-pd19336/?v_Id=207536&utm_source=google&utm_medium=cpc&gad_source=1&gclid=EAIaIQobChMI6JHxl-2SiAMV4ahoCR3snwcqEAQYAiABEgI1DfD_BwE Wcześniej stówki jeździłem bez kremu ale potem zrobiłem kilka 200stek na kremie i te 100ki też już wolę z kremem jeździć.
-
W sobotę pierwszy raz w życiu położyłem wosk na łańcuch. Na łańcuchu wcześniej był nakładane lube, najczęściej z mucoff. Z wyczyszczeniem łańcucha do stanu nowości było pałowania się co niemiara ALE słodka mateńko pedałuję się teraz jak po maśle. Zobaczymy jak będzie w trakcie eksploatacji. Wosk który położyłem SILCA Secret Chain Wax jest niby „długodystansowy” i wystarczy położyć bazę co 2400km i przecierać+uzupełniać z droppera co 300km więc zobaczymy.
-
W 2019 byłem na Morawach. Dużo winnic, miałem sytuacje że były problemy żeby normalnie zjeść ale żeby się dobrego wina lub piwa napić to nigdy xD
-
Czy ktoś z Was korzysta z myjki ultradźwiękowej do czyszczenia łańcucha? Szukam sprawdzonego modelu. Do tej pory w warunkach polowych korzystałem z szmaty lub dwóch szczoteczek do zębów sklejonych taśma i było w miarę ok. Kupiłem ostatnio piankę fenwicks do czyszczenia napędu i preparat ściaga zabrudzenia z kasety jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Natomiast z łancuchem sobie średnio radzi. W zwiazku z czym mam mega czysta kasete i srednio czysty łancuch więc zaraz całość napędu robi się średnio czysta xD Myślałem też nad przejściem z smaru do łańcucha do woskowania na goraco (bo wytrzymuje dłużej i w gorszych warunkach) ale żeby ten wosk nałożyć to łańcuch musi być mega czysty.
-
Moje ulubione momenty to brawa bite przez biegaczy na starcie, przy mijaniu trybuny honorowej na której zasiadali powstańcy, i chór obok cytadeli. Chociaż już sam podbieg przy cytadeli, na ostatnim km, to trochę przemoc xD. Fundacja maraton warszawski fajnie wytycza te trasy. W zeszłym roku byłem na biegu 11 listopada i wbieganie na metę majac przed soba maszt wolności z rozpostarta flaga to czysta moc.
-
https://www.canyon.com/pl-pl/gear/bike-parts/contact-points/posts-and-clamps/canyon-s15-vcls-2.0-cf-seatpost/148287.html Lepszy komfort niż na standardowej sztycy. Nie wiem jak z wytrzymałościa bo na razie przejechane 1k km. sztycy z standardowym amortyzatorem nie mialem
-
Nie trzeba Przy szosówkach trzeba pamiętać o dwóch sprawach - 1) na dużej części modeli geometria jest agresywna więc przesiadka z modelu z posta może być dla pleców i karku bolesna. 2) grubość opon - większość nowych szosówek ma cienkie opony i mały prześwit więc komfortowo jeździ się wyłącznie asfaltem. Po kostce jest niefajnie (a sporo ścieżek rowerowych w miastach ma taką nawierzchnię) , po szutrze b. niefajnie a na piasku stajesz w miejscu. W garażu mam gravela, szosowke, mtb i pashleya (bo w sumie nie wiem jako co go zaklasyfikować) i gdybym miał przy 1 rowerze zostać to byłby to gravel. Można pośmigać w terenie, po ulicy no i space jest na wymianę kół z terenowych na szosowe.
-
Ja bym podszedl od strony tetna - IV strefa I ile to bedzie km/h tyle bedzie trzymam kciuki.
-
Miło z strony sport.tvp.pl, że mają aktualizowany wynik w czasie rzeczywistym. Jak stream leży to można sobie na aktualny wynik popatrzeć.