Hubi.

Odkąd jeżdże słucham jednej kasety brata (sprzed 8 lat ) i czasem radia (jak odbiera, bo z tym kiepsko). Ostatnio sobie nagrałem swoją kasete, ino wziąłem jakąś krótką i zmieściło się kilka piosenek Pearl Jam'u i Jay Z/Linkin Park

kiedys ich troche słuchałem, potem mi się przejadło za tydzien graja koncert w mojej miescinie wiec moze się przejde, za 2 dychy nie zaszkodzi ich posłuchac na zywo

A ja bardzo ich lubie i często słucham. Polecam szczególnie "Last Kiss" z tekstem, jedne z moich ulubionych "lyriksów"

JA z kolei lubie jeździć z pasażerami. Zawsze miło z kimś pogadać zamiast wciąż słuchać radia. Palić nie pozwalam, co to to nie. Smrodu i syfu po petach bym nie zniósł. Pić i jeść tak, w granicach rozskądku.

ja bym polecił Misery. Może nie jest typowo straszne, ale niezły klimat tworzy i ogólnie świetna książka

niby w góry się wpoinno jechać, ale perspektywa totalnego tłoku, cen z kosmosu i rezerwacji na kilka miesięcu wprzód troche odrzuca. z morza też nic nie wypali bo ludzie się wykruszyli

nie było mnie trzech dni, wracam i benzyna podrożała o 13 gr Oo

ile czasu ćwiczysz na poważniej?

wszyscy jesteście zabawni... Może wrócimy do tematu?

Ktoś nieźle wkręca idiotów na tym necie Oo Prawko kat. A stosunkowo łatwo zdać i procent zdających jest o wiele większy od kat. B. Powód? Na egzaminie jedziesz wyłącznie jedną, z dwóch (dostępnych do obczajenia, przejeżdzonych na jazdach) tras, które często można wybrać.

poyebane to rondo przyjezdni się nie zornietują, po co tak utrudniać życie?

przepraszam kolego

pompki na poreczach

równie dobrze ten gościu mógł wjechać chwile wcześniej i mieć zamiar zjechać na następnym zjeździe, czyli dobrze wybrał pas w takim przypadku Jakby nie było, ja wciąż jestem przekonany, że to nie od tego zależy i Mathiu nie miał pierwszeństwa bo zmieniał pas.

Teoretycznie nie można po zewnętrznej objeżdżać ronda, ale myślę, że nawet gdyby tamten koleś przywalił Mathiu w drzwi, wina byłaby jednak Mathiu, bo nie zachował ostrożności przy zmianie pasa.

Pesior, jesteś pewien? Ja bym powiedział, że Mathiu powinien ustąpić pierwszeństwa, bo zmieniał pas. Takiego tłumaczenia, jak Twoje, nigdy nie słyszałem i nawet na wykładach się w to tak nie zagłębialiśmy.

się machnąłem, bo myślałem, że na drugim zdjęciu robi pompki na poręczach (ciemne to wszystko)

Kontynuując temat rowerzystów: Wczoraj jade sobie elegancko przez "miasto", przede mną jeden samochód i rowerzysta jadący przy krawężniku (praktycznie kilka cm przy nim za co plus dla niego). Jednak chwile później jeden pas ruchu rozdziela się na dwa. Rowerzysta chyba za bardzo skupił się na jeźzie na wprost bo wciąż kontunuował podróż tą samą trasą, co akutkowało jazdą po linii rozdzielającej dwa pasy ruchu.

Odkpuje temat, bo chciałem założyć oddzielny, o różnych patologiach na drodze, ale widze, że ten jest podobny. Jest jedna sytuacja, która wku.rwia mnie niesamowicie, a już mi się zdarzyła kilka razy. Otóż ostatnio jade sobie z 60 km/h w terenie zabudowanym, za mną grzeje bejca i tylko szuka okazji żeby mnie wyprzedzić. Nadarzyła się taka, ten przyśpiesza i wjeżdża przede mnie, po czym daje ostro po hamulcach i skręca do bramy po lewej stronie...

Z pieszymi nie miałem jeszcze wielu przygód,, może tylko gdy jakiś na(pipi).any gościu po prostu wlazł na ulice, nie patrząc co jedzie (jakieś 20 m przede mną) i nie zwracając uwagi na samochody trąbiące z każdej strony

trenujesz w ręczniku?

nie Ty zbiłeś, więc nie Ty będziesz mial pecha U mnie koło, u Ciebie lusterko- chuligaństwo się szerzy...

to coś na pasku to chyba papierowy obrazek? to coś na pasku to chyba papierowy obrazek?

dzięki Bogu, że