podobna sytuacja jak opisana wyzej tyle ze ja dalem ostro po hamulcach, redukcja, ale samochod wpadl w poslizg, z ktorego jakims cudem udalo mi sie wyjechac i wrocic na wlasciwy pas. straszny styk wtedy mialem i dzisiaj juz nie wyprzedzam jak nie mam 101% pewnosci ze mi nic nagle nie wyjedzie z przeciwka