No moa niestety już dawno nie smakuje tak jak na początku ich działalności, zarówno w Krakowie, jak i we Wrocławiu. Przykro to pisać, ale popieram Michaelisa - zrobił się z tego typowy przeciętniak, którego Soczewka czy Burger LTD biją na głowę. Nie wiem z czego to wynika, może cały czas trzyma taki sam poziom tylko zachwyt wynikał kiedyś z tego, że był to jeden z pierwszych takich lokali w Krakowie, a teraz naturalnie pojawili się inni, lepsi. We Wrocławiu mocno polecam jeszcze Pogromców Meatów - nie są to 'typowe' burgery, bo postawili na ciekawsze warianty niż mielona wołowina, ale urywa głowę. Jak dla mnie żebro czy kaczka GOTY. Co do pasibusa, to prawda - to loteria i z wszystkich lokali, w których u nich jadłem najsmaczniej było na Grunwaldzie i przy Włodkowica. Ten przy Świdnickiej często nie trzymał poziomu niestety - pewnie zależy od kucharza na zmianie i tego, że zapewne mają największy ruch.